Rynek zwraca się w stronę portali niszowych

Zdaniem analityków, wejście w Internet z dużym ogólnym portalem horyzontalnym wiąże się z coraz większym ryzykiem poniesienia porażki. Natomiast rynek vortali, czyli portali tematycznych, jest wciąż bardzo atrakcyjnym polem do penetracji, a co najważniejsze, pozostało na nim jeszcze sporo miejsca.

Zdaniem analityków, wejście w Internet z dużym ogólnym portalem horyzontalnym wiąże się z coraz większym ryzykiem poniesienia porażki. Natomiast rynek vortali, czyli portali tematycznych, jest wciąż bardzo atrakcyjnym polem do penetracji, a co najważniejsze, pozostało na nim jeszcze sporo miejsca.

Tak jak portale specjalistyczne mają skupiać się na obsłudze sektora biznesowego, czyli oferować usługi business to business (B2B), tak serwisy ogólne są skierowane przede wszystkim na działalność konsumencką i mają zarabiać na reklamie (80 proc. przychodów) oraz sprzedaży detalicznej (20 proc.).

Zyskowne B2B

Większość firm technologicznych zaznacza jednak, że to właśnie usługi w obszarze B2B będą stanowić podstawę ich strategii internetowej. Według analityków, sektor B2B będzie generował 82 proc. ogółu wirtualnych przychodów. Nie przeszkadza to jednak największym firmom informatycznym kupować udziałów w portalach komercyjnych. Większość portali horyzontalnych (ogólnych) ma obecnie udziałowców z sektora teleinformatycznego. Zdaniem specjalistów, idealnym rozwiązaniem dla portali tego typu jest zaangażowanie kooperantów z trzech sektorów: telekomunikacji, informatyki oraz mediów. Na razie żaden z istniejących portali nie ma wszystkich tych atutów.

Reklama

Stalowa konkurencja

W przypadku vortali najważniejszy jest ciekawy pomysł i wyczucie rynku. Ostatnio kilka spółek giełdowych poinformowało o typowo niszowych projektach internetowych. Pierwszy był Prokom, który wspólnie z Impexmetalem planuje utworzyć internetową giełdę metali kolorowych. W tym celu obie spółki powołały firmę ce-market.com. Docelowo, na internetowej giełdzie wartość obrotów ma osiągnąć poziom 40 proc. z szacowanego na 30 mld zł rynku metali kolorowych.

O podobnym projekcie, ale dotyczącym handlu wyrobami hutniczymi i stalą poinformowały Computerland i Stalexport. Internetowa platforma stworzona przez te podmioty ma pełnić funkcje pośrednika pomiędzy hutami a dostawcami. Prezesi firm tworzących te dwie podobne wirtualne giełdy twierdzą, że giełdy nie są w stosunku do siebie konkurencyjne i jest na rynku miejsce na oba tego typu pomysły. Innego zdania są natomiast analitycy.

- Od projektu do wykonania prowadzi długa droga i trudno określić jaki będzie tego finał. Osobiście uważam, że rynek polski jest za mały na dwa tego typu przedsięwzięcia i przy podziale tego rynku giełdy mogą po prostu na siebie nie zarabiać. Dla giełdy tworzonej przez Stalexport i Computerland dodatkowym utrudnieniem jest to, że już na samym początku czeka ich zmiana nazwy, bowiem okazało się, że istnieje firma i domena e-stal.com - twierdzi Tomasz Stadnik, doradca inwestycyjny Credit Suisse Asset Management.

Wirtualne rozgrywki

Z uruchomieniem wirtualnej giełdy noszą się również Comarch i KrakBrokers, a wspólne przedsięwzięcie będzie realizowała powołana w tym celu spółka NetBrokers. Giełda będzie ukierunkowana na obsługę rynku rolnego. Na razie od czerwca działa platforma o charakterze informacyjnym, która pozwala kojarzyć się obu stronom rynku.

Dużo szerszy jest rynek portali finansowych gdzie według znawców na gracza pierwszoplanowego wyrasta wspólny vortal Agory z Softbankiem.

- Za Agorą przemawia ogromna baza danych, za Softbankiem doświadczenie jednej z największych firm informatycznych w Polsce, a to sprawia, że za ich wspólnym projektem stoi bardzo duży potencjał. Drugi potencjalny gracz w tym segmencie TP.Internet prezentuje duży rozmach jedynie w informowaniu o realizacji usług finansowych w sieci - dodaje doradca inwestycyjny C.S.A.M.

Prawdziwa walka zapowiada się sektorze vortali medycznych. Pierwszą spółką giełdową oferującą tego typu usługi w sieci jest Prosper. Za 7 mln zł stworzono wertykalny portal informacyjny, który pozwala zorientować się w ofercie leków dostępnych na polskim rynku. Na serwerze znajdują się również serwisy zdrowotne, a poprzez linki można połączyć się z innymi portalami medycznymi. Serwisy medyczne zamierzają także uruchomić ComputerLand, Comarch i Apexim, z których to, ten ostatni jest najbliżej realizacji projektu.

Tajemnicze zyski

W przypadku portali ogólnych, spółki informatyczne chcą zarabiać na wartości, a nie na wpływach z reklamy czy e-commerce. Wejścia kapitałowe w serwisy internetowe spółek IT mają jednak jeden główny cel - wychowywanie przyszłych klientów.

- Tak naprawdę firmy IT nie chcą zarabiać ani na reklamie w internecie, ani na sprzedaży produktów poprzez sieć, ani nawet na procencie od transakcji. Wejście kapitałowe w portale obsługujące rynek finansowy, metalowy czy spożywczy ma na celu zapewnienie sobie obsługi informatycznej przedsiębiorstw z danego sektora gospodarki. Im większa branża, tym większe będą pieniądze, które firmy przeznaczą na informatyzację. W tym leżą przyszłe zyski spółek IT - mówi Jacek Duch, prezes Prokom Internet.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: co najważniejsze | wejście | internet | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »