Ryzyka dla świata narastają. Skąd się wzięły? Wszystkie mają wspólny mianownik

Nawałnica ryzyk z różnych obszarów kumuluje się w perspektywie tego roku, dwóch lat i dekady - stwierdza "Global Risk Report" ogłoszony przez Światowe Forum Ekonomiczne (WEF). Według raportu konflikty zbrojne są aktualnie największym ryzykiem. Dezinformacja prowadzi do niestabilności społeczeństw. W perspektywie dekady najbardziej zagrażają nam zmiany klimatu. Wszystkie te ryzyka mają wspólny mianownik.

Z raportu wynika, że ryzyka stają się coraz bardziej złożone i gwałtowne. Zmieniają porządek świata, który zaczyna być coraz mniej stabilny, ludzie stają się bardziej podatni na polaryzujące narracje, postępuje erozja zaufania, dominującym uczuciem jest niepewność.

- Na tym tle obecne ramy zarządzania wydają się słabo przygotowane do radzenia sobie zarówno ze znanymi, jak i pojawiającymi się globalnymi ryzykami lub do przeciwdziałania kruchości, którą te ryzyka generują - napisała w przedmowie do raportu Saadia Zahidi, dyrektorka zarządzająca WEF. 

Reklama

WEF od 20 lat podczas corocznego spotkania w Davos publikuje "Global Risk Report". Powstaje on w ten sposób, że zapytani eksperci (ok. 900 osób na całym świecie) typują zjawiska i zmiany, które ich zdaniem najbardziej zagrażają światu w krótkim terminie, czyli w perspektywie najbliższego roku, w średnim - dwóch lat i w ciągu dekady. W tym roku ranking krótkoterminowych ryzyk wgrały konflikty zbrojne pomiędzy państwami. Na to ryzyko jako na największe wskazało 23 proc. respondentów.

Obawy dotyczące konfliktów zbrojnych pomiędzy państwami i możliwość konfrontacji geoekonomicznej utrzymywały się przez minione 20 lat na stosunkowo wysokim poziomie. Obecnie panuje przekonanie, że ryzyko geopolityczne zaostrza się i rozprzestrzenia. To ryzyko trafiło na szczyt listy krótkoterminowych obaw. Tym bardziej, że dla wojen w Ukrainie, na Bliskim Wschodzie czy w Sudanie nie widać na razie skutecznych i trwałych rozwiązań.

W tym roku w rankingach spadły ryzyka ekonomiczne, jak inflacja czy też możliwość wystąpienia kryzysu. Nie są już - przez decydentów gospodarczych, politycznych i ekspertów - wymieniane jako najważniejsze. Ale już w najbliższym czasie nowa administracja w USA, która chce nakładać ograniczenia w handlu, co z kolei może doprowadzić do spirali retorsji i odwrócić wątle ożywienie gospodarcze na świecie. Ta perspektywa budziła w tym roku obawy we wszystkich dyskusjach w Davos.

Co jest matką wszystkich ryzyk?

Największym ryzykiem w perspektywie do 2027 roku jest dezinformacja. Rozprzestrzenianie fałszywych i wprowadzających w błąd treści jest narzędziem wojny o mózgi prowadzonej przez państwa, które chcą np. wpływać na decyzje wyborcze w innych krajach. Służy sianiu wątpliwości wśród opinii publicznej na całym świecie, może być używana do niszczenia wizerunku produktów, usług, instytucji.

Problem polega nie tylko na sianiu dezinformacji, lecz jeszcze bardziej na tym, że pada ona na podatny grunt. Dlaczego tak się dzieje? Gillian Tett, professor King’s College w Londynie podczas debaty na raportem wyciąga smartfona. Dlatego - mówi.

Sprawa jest skomplikowana. Media społecznościowe, dostępne w każdej chwili pozwalają na budowę zaufania "horyzontalnego", czyli w obrębie grup, słowem - w bańkach. Niszczą natomiast zaufanie "wertykalne" czyli do instytucji, elit, liderów politycznych, nauki, "tradycyjnych" mediów i całego systemu demokratycznego. Właśnie dlatego, że są podatne na dezinformację.

Ryzyka są coraz bardziej złożone. Nakładają się na siebie, krzyżują, współwystępują, wzajemnie z siebie wynikają, sprzęgają, wzmacniają - pokazują badania WEF. Wśród nich jest jedno, które można nazwać "matką" wszystkich pozostałych. O ile media społecznościowe i inwazja dezinformacji są częścią wytłumaczenia erozji społecznego zaufania, drugą są nierówności. To one właśnie prowadzą do rozpadu społeczeństw.

- Jeśli spojrzymy równocześnie na dezinformację i nierówności ich wspólnym efektem jest utrata zaufania do instytucji, do elit, do całego systemu demokratycznego - powiedziała podczas debaty Zanny Minton Beddoes, redaktorka naczelna tygodnika “The Economist".

- Trzeba powrócić do przyczyn jakim było załamanie gospodarki po wielkim globalnym kryzysie finansowym (...) kiedy ujawniły się katastrofalne nierówności (...) Donald Trump jest symptomem, nie przyczyną - dodała Gillian Tett.

"Najbliższa dekada przesądzi o przyszłości świata"

Pęknięcia w społeczeństwach są kluczowe dla zrozumienia krajobrazu ryzyka przedstawionego w raporcie. Nierówności (majątkowe i dochodowe) są "centralnym ryzykiem", łączącym się ze wszystkimi pozostałymi, odgrywają wielką rolę zarówno w wyzwalaniu innych ryzyk, jak też rosną pod ich wpływem. To one powodują erozję zaufania i brak zbiorowego poczucia wspólnych wartości. Ich skutkiem jest polaryzacja społeczna, przymusowa migracja, przesiedlenia, nierespektowanie praw człowieka i wolności obywatelskich.

Choć obawy o sytuację gospodarczą na świecie ustępują, kryzys kosztów utrzymania, jaki nastąpił od 2022 roku, przyczynił się do tego, że nierówności stały się tak wielkim ryzykiem. Spowolnienie gospodarki, inflacja i zadłużenie są postrzegane przez ankietowanych przez WEF jako jedne z głównych przyczyn nierówności i czynników mogących je pogłębić.

- Znaczenie przypisywane zestawowi ryzyk społecznych przez respondentów sugeruje, że stabilność społeczna będzie krucha w ciągu najbliższych dwóch lat - napisano w raporcie.

Nierówności i polaryzacja są też wymieniane jako największe ryzyka społeczne w perspektywie najbliższej dekady. Ale na czele wszystkich w długim terminie są te związane ze zmianami klimatu. To katastrofy, takie jak huragany, pożary, susze czy powodzie, załamanie się ekosystemu, w którym żyjemy, krytyczna zmiana warunków życia na Ziemi, niedostatek zasobów naturalnych. Zmiany klimatyczne prowadzą do zwiększania nierówności, konfliktów o zasoby, wojen i migracji.   

- (...) perspektywy ryzyk środowiskowych w ciągu następnej dekady są alarmujące - napisano w raporcie.

- Konflikty na kontynencie afrykańskim mają podłoże ekonomiczne i związane ze środowiskiem - mówił Kashim Shettima, wiceprezydent Nigerii.

Respondenci oczekują, że w okresie od dwóch do 10 lat ryzyka środowiskowe najbardziej nasilą się spośród wszystkich pozostałych. Jednak to właśnie rozwiązanie problemu nierówności jest kluczem do mitygowania pozostałych ryzyk. Raport stwierdza, że najbliższa dekada przesądzi o przyszłości świata i domaga się od decydentów wzmocnienia międzynarodowej współpracy.

- Pilnie potrzebne jest odnowienie wysiłków na rzecz odbudowy zaufania i wspierania współpracy. Konsekwencje bezczynności mogą być odczuwalne przez pokolenia - powiedział Mark Elsner, szef Global Risks Initiative w WEF.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gospodarka światowa | dezinformacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »