"Rz": Mniej gospodarstw, więcej rolników

Liczba gospodarstw rolnych spada, przybywa za to ludzi utrzymujących się z ziemi - czytamy w "Rzeczpospolitej". To efekt dotacji z Unii Europejskiej, drogiego życia w miastach oraz trudności z pracą.

Dziennik powołuje się na wstępne wyniki spisu rolnego przeprowadzonego jesienią ubiegłego roku. Wynika z niego, że w ciągu ostatnich ośmiu lat liczba osób utrzymujących się z rolnictwa wzrosła o 249 tysięcy. Tymczasem w zeszłym roku, w Polsce było 2,3 miliona gospodarstw, w 2002 roku naliczono ich 2,9 miliona.

"Rzeczpospolita" pisze, że dane te zaskoczyły ekonomistów i socjologów. Eksperci tłumaczą, że jest kilka przyczyn tego zjawiska. Przede wszystkim płynące na wieś pieniądze z Unii. Od czasu wejścia Polski do UE w 2004 roku, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przeznaczyła na dopłaty do ziemi oraz inwestycje na wsi 112 miliardów złotych. To tyle - wyjaśnia "Rzeczpospolita" - ile wynosi czteroletni dochód wszystkich polskich rolników.

Reklama

Prócz dopłat, młodzi rolnicy mogą liczyć na dodatkowe premie na start. To zachęca do zatrudniania się w rolnictwie i szukania dodatkowego zajęcia. Spis pokazał bowiem, że liczba osób, dla których praca na roli jest głównym, ale nie jedynym zajęciem wzrosła od 2002 roku czterokrotnie - z 68 tysięcy do 271 tysięcy osób.

Eksperci zaznaczają też, że wysoki koszt utrzymania w miastach oraz trudności ze znalezieniem pracy zniechęcają wielu młodych ludzi do porzucenia życia na wsi. Cały artykuł w "Rzeczpospolitej".

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: dotacje unijne | życia | ludzi | rolników | trudności | rolnicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »