Rząd chce nowej ugody z Eureko

Ugoda z Eureko (ale na znacznie gorszych warunkach niż proponowane przez Polskę w grudniu ub.r.) albo konieczność wypłaty odszkodowania Holendrom - takie mogą być następstwa wyroku Trybunału Arbitrażowego w sprawie PZU.

Ugoda z Eureko (ale na znacznie gorszych warunkach niż proponowane przez Polskę w grudniu ub.r.) albo konieczność wypłaty odszkodowania Holendrom - takie mogą być następstwa wyroku Trybunału Arbitrażowego w sprawie PZU.

Prawnicy nie chcą oficjalnie wypowiadać się na temat konsekwencji wyroku, który zapadł przed tygodniem. Zasłaniają się tym, że nie znają dokładnie jego treści ani tego, co znajduje się w uzasadnieniu. Sędziowie orzekli, że blokując sprzedaż 21% akcji PZU spółce Eureko Polska naruszyła umowę z Holandią o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji. Prawnicy nie są zgodni, czy to oznacza, że Polska będzie musiała sprzedać Eureko pakiet walorów określony w umowie z 2001 r.

Jakie są możliwe scenariusze dalszego rozwoju sytuacji? Po pierwsze, Polska może odwołać się do sądu. Nie może jednak zaskarżyć merytorycznego rozstrzygnięcia Trybunału, tylko co najwyżej poskarżyć się, że postępowanie arbitrażowe zostało przeprowadzone z naruszeniem procedur.

Reklama

Drugi wariant to nowa próba zawarcia ugody z Eureko. - Rozwiązanie polubowne byłoby dla Polski najlepsze. W tej chwili jednak Eureko, które ma korzystny dla siebie wyrok Trybunału, będzie oczekiwać lepszych warunków od zaproponowanych przez ministra Sochę w grudniu ub.r. - mówi Janusz Lewandowski z PO, były minister przekształceń własnościowych. Tamta ugoda - odrzucona przez Sejm - zakładała, że Eureko zrzeknie się praw do nabycia większościowego pakietu papierów PZU (mogłoby mieć do 40% walorów). Skarb Państwa miał zachować pakiet 25% plus jedną akcję oraz wpływ na najważniejsze decyzje w spółce. Nowym akcjonariuszem miał być Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.

W opinii J. Lewandowskiego, jeżeli do ugody nie dojdzie, trzeba się spodziewać, że Eureko wystąpi z następnym pozwem do Trybunału Arbitrażowego, wskazując wysokość odszkodowania, jakiego będzie się domagać od polskiego rządu. Roszczenia były wcześniej szacowane na kilkaset milionów do nawet miliarda euro. Holendrzy ogłosili wczoraj, że będą gromadzić w tym celu dokumenty.

- Podstawowym celem polskich władz powinno być niedopuszczenie do tego, żeby padła kwota odszkodowania. Gdy już padnie, to będzie trudno dalej rozmawiać - stwierdził premier Marek Belka. - Nie ma innego wyjścia, jak doprowadzić do zawarcia ugody - dodał.

Nie jest jasne, co stanie się w sytuacji, gdy do ugody nie dojdzie: czy Polska będzie zmuszona wypłacić tylko odszkodowanie, czy oprócz tego sprzedać pakiet akcji określony w umowie z 2001 r.

Ile może być wart ten pakiet? W 2004 r. Bank Millennium sprzedał Eureko 10% walorów za 1,6 mld zł. W tym roku jednak cena ta ma być "urynkowiona", a Holendrzy mają dopłacić różnicę. Szacowana jest na od 300 mln do 1 mld zł. Przy tych samych założeniach, pakiet 21% wart jest ok. 4-5,5 mld zł (1-1,3 mld euro).

Katarzyna Siwek

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | ugoda | odszkodowania | Eureko | prawnicy | pakiet | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »