Rząd przedstawił pakiet Kluski
Już w pierwszej połowie przyszłego roku będzie można rozpocząć działalność gospodarczą, wypełniając jeden formularz i wysyłając go do urzędu przez internet. Rejestracja będzie trwała do trzech dni - przewiduje tzw. pakiet Kluski obejmujący zmianę kilkudziesięciu ustaw.
Wczoraj premier Jarosław Kaczyński, wiceminister skarbu państwa Michał Krupiński i przedsiębiorca Roman Kluska przedstawili pierwszy etap zmian legislacyjnych, które mają usunąć bariery w rozwoju polskiej przedsiębiorczości - zwanych pakietem Kluski.
- W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych rozpoczął się proces wprowadzania wielu nowych regulacji, którym tworzyły coraz większe trudności w prowadzeniu działalności gospodarczej. Teraz chcemy rozpocząć proces przełamywania tych ograniczeń i prezentujemy projekty nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej i ustawy o NIP, które mają być pierwszym krokiem w tym kierunku - mówi premier Kaczyński.
Ich głównym celem ma być uproszenie systemu zakładania działalności gospodarczej, wprowadzenie mniej uciążliwych kontroli w firmach i ogólnych przepisów o zezwoleniach, które ograniczą tworzenie kolejnych barier dla przedsiębiorców oraz władzę urzędów nad przedsiębiorcą.
- Dzięki zwiększeniu swobody gospodarczej już za kilka lat będzie można rozwijać swoją działalność w takim tempie, jak na przełomie lat 80. i 90. Do osiągnięcia sukcesu będzie potrzebna jedynie pomysłowość i ciężka praca. Już nie będzie stawała temu na przeszkodzie państwowa biurokracja - tłumaczy Roman Kluska.
Michał Krupiński, wiceminister skarbu państwa, uważa, że zmiany będą bardzo korzystne szczególnie dla małych przedsiębiorców.
- Skorzystają na nich przede wszystkim młodzi ludzie, którzy chcą zakładać nowe firmy - tłumaczy wiceminister. Teraz każdy, kto chce zarejestrować działalność gospodarczą, musi już na wstępie odwiedzić GUS, ZUS i wypełnić dziesiątki różnych formularzy. To wszystko powoduje, że założenie firmy w Polsce trwa średnio 30 dni, co sytuuje Polskę na jednym z ostatnich miejsc wśród państw Unii Europejskiej i OECD. Pakiet Kluski przewiduje jeden poszerzony formularz NIP-owski.
Wprowadzony zostanie wniosek w formie elektronicznej, tak aby można było go wysłać drogą e-mailową. Poza tym urzędy będą mogły wymieniać dane dotyczące przedsiębiorcy przez internet.
- Oznacza to możliwość wprowadzenia realnego jednego okienka, jednego formularza i rejestrację w trzy dni w momencie składania wniosku w formie elektronicznej - podkreśla Krupiński.
Kolejnym etapem liberalizacji przepisów dotyczących działalności gospodarczej ma być ograniczenie reglamentacji działalności gospodarczej. Trwają już prace nad nowelizacją ustaw regulujących koncesje, zezwolenia i działalność regulowaną.
Pakiet Kluski zakłada zmianę w sumie kilkudziesięciu ustaw krępujących swobodny rozwój gospodarczy. W tym celu powołano specjalny rządowy zespół ds. deregulacji gospodarki.
Ostatecznym efektem zmian ma być pozostawienie ograniczeń działalności gospodarczej jedynie w sferach, gdzie wymaga tego prawo UE i strategiczny interes państwa.
OPINIE
Radosław Koelner, prezes spółki Koelner
Ułatwienie w zakładaniu firmy jest rozwiązaniem tylko jednej z barier w prowadzeniu działalności gospodarczej. Najbardziej konieczne jest jednak przyspieszenie wydawania decyzji administracyjnych i to jest klucz dla usprawnień w biznesie. Poza tym czekamy na uproszczenie innych procedur, np. pozwoleń na budowę. Jedno okienko może pomóc głównie ludziom, którzy zatrudniają się sami, a nie średnim czy dużym firmom, które są motorem wzrostu gospodarki.
Małe firmy chcą mieć przede wszystkim dobrą koniunkturę, która jest pochodną dużych inwestycji infrastrukturalnych czy inwestycji dużych firm. Żeby inwestycji było więcej, potrzeba sprawniejszej administracji i szybszego procesu wydawania pozwoleń, a to w Polsce nie idzie zbyt szybko i to jest główny problem.
Mariusz Gajowniczek, prezes Valeant Polska
Najwięcej trudności mają na pewno prywatni przedsiębiorcy, którzy zakładają działalność lub coś w niej zmieniają. Jednak wydaje się, że większym problemem niż kłopoty z zarejestrowaniem firmy czy biurokracją są zbyt wysokie koszty pracy.
A poza tym mamy teraz prawo pracy, które utrudnia życie, a wręcz dyskryminuje pracodawców. Wydawałoby się, że umowa o pracę jest umową dwóch stron, a okazuje się, że pracownika zasadniczo nie można zwolnić. Jeśli chcemy zwolnić pracownika, który źle pracuje, to wypowiedzenie jest dla nas często nieskuteczne.
Pracownik może pójść do sądu i wygra sprawę, a pracodawca nie może się obronić, bo w kodeksie pracy nie ma takiej kategorii jak zła praca. Aby kogoś zwolnić, trzeba restrukturyzować firmę, likwidować stanowisko albo złapać pracownika będącego pod wpływem alkoholu.
Adam Makosz