Rząd stawia na gospodarkę. Nowy superresort stał się faktem

Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska stała się faktem, a koalicja zdecydowała się mocno postawić na sprawy gospodarcze. Premier powołał nowy superresort - ministerstwo gospodarki i finansów - który ma kształtować politykę ekonomiczną państwa. Twarzą nowego centrum gospodarczego został dotychczasowy minister finansów - Andrzej Domański. - To pierwsze tego typu przedsięwzięcie w historii demokratycznej Polski - stwierdził premier.

- Zmieniamy nasz gabinet w momencie, gdy Polska staje się 20. gospodarką świata, kiedy nasze PKB przekroczyło symboliczny bilion i gdy stajemy się potęgą regionalną - również dzięki budowie najsilniejszej armii w Europie Środkowo-Wschodniej - powiedział premier Donald Tusk podczas prezentacji nowego składu gabinetu.

Rekonstrukcja rządu. Donald Tusk: Nowe ministerstwo finansów i gospodarki. Na jego czele Andrzej Domański

Premier poinformował, że strukturalnie najważniejszym przedsięwzięciem rekonstrukcji było zbudowanie "realnego centrum finansowo-gospodarczego w ramach rządu". - Polityka finansowa i gospodarcza musi być - i będzie - skupiona w jednym ręku. Zarówno partnerzy krajowi, jak i zagraniczni, inwestorzy czy firmy będą wiedzieli, że nie ma bocznych ścieżek, drugich pokojów ani różnych drzwi, które nie zawsze się otwierają. Powstaje jedno centrum, które będzie działało transparentnie i realizowało całościową politykę finansowo-gospodarczą - zapowiedział Tusk. 

Reklama

Oznacza to, że dotychczasowy minister finansów Andrzej Domański, obejmie funkcję ministra finansów i gospodarki. - To pierwsze tego typu przedsięwzięcie w historii demokratycznej Polski - skupienie decyzji finansowych i gospodarczych w jednym ręku. Tylko takie rozwiązanie da nam realny wpływ i bodziec do przyspieszenia rozwoju gospodarczego - wyjaśnił premier.

Po rekonstrukcji nowe ministerstwo energii. Ma zapewnić spójną politykę energetyczną

Premier poinformował także o powołaniu nowego ministerstwa energii, którego szefem zostanie Miłosz Motyka. Resort ma rozstrzygać kwestie będące do tej pory w gestii częściowo ministra klimatu i środowiska i ministra przemysłu. - Obszary przemysłu i energii będą skupione w jednym ręku. Gwarantuję także pełną współpracę nowego ministra, nowego ministerstwa energii Miłosza Motyki, z dotychczasowymi partnerami, którzy kwestiami energetyki się zajmowali - podkreślił Tusk. 

Wyjaśnił też, że chodzi o uspójnienie polityki energetycznej. - Żeby nie było rozsypania tych decyzji w różnych miejscach, czy to jest energetyka jądrowa, ta przyszłościowa, czy to są SMR-y, czy to są regulacje energetyczne. To wszystko musi być w jednym centrum i tak się stanie - podkreślił szef rządu. 

Premier poinformował też o zmianach w Ministerstwie Aktywów Państwowych, którego szefem zostanie Wojciech Balczun - zastapi on dotychczasowego szefa resortu Jakuba Jaworowskiego.. - Mamy wspólne zrozumienie, że obecność państwa w spółkach Skarbu Państwa nie służy temu, by partie desygnowały tam swoich nominatów. Nadzór polityków musi być nacechowany bezstronnością i wysokimi kwalifikacjami osób, które te funkcje pełnią. Nowy minister przyjął na siebie zadanie bezpośredniego nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa - szczególnie w zakresie polityki energetycznej, która będzie tworzona przez rząd, a realizowana przez SSP - powiedział szef rządu.

Bez zmian pozostaną Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, którego szefową dalej będzie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, któremu przewodzi Paulina Hennig-Kloska, Ministerstwo Cyfryzacji na czele z wicepremierem Krzysztofem Gawkowskim oraz Ministerstwo Infrastruktury, kierowane przez Dariusza Klimczaka.

Rekonstrukcja rządu. O "nowym centrum gospodarczym" mówiło się od tygodni

O konsolidacji ministerstw odpowiadających za finanse i gospodarkę mówiło się w kuluarach od kilku tygodni. Do mediów przeciekały informacje m.in. o możliwej likwidacji Ministerstwa Przemysłu. Jako główny cel zmian wskazywano potrzebę usprawnienia prac rządu i skoncentrowania kluczowych kompetencji gospodarczych w jednym resorcie.

"Silne centrum gospodarcze, które będzie kształtować silną politykę rządu" zapowiadał przed rekonstrukcją rządu m.in. minister Marcin Kierwiński. "Na pewno nie popełnimy tego błędu, który popełniliśmy wiele lat temu. Skrajna odpowiedzialność budżetowa była ważniejsza niż cele polityczne. Teraz obie kwestie będą ważne" - mówił, odnosząc się do polityki rządów Donalda Tuska w latach 2007-2015. 

Po rekonstrukcji to Andrzej Domański - dotychczasowy minister finansów - stanie się główną twarzą gospodarczą rządu. Awans na szefa nowego "superresortu" ma zapewnić mu większy wpływ na kierunek polityki ekonomicznej państwa. 

Premier Tusk podkreślił, że w wyniku rekonstrukcji dojdzie do "odchudzenia" rządu i zamiast 26, będzie 21 ministrów konstytucyjnych, członków Rady Ministrów. Zapowiedział, że za tym pójdą także decyzje o "odchudzeniu" składu rządu na poziomie sekretarzy i podsekretarzy stanu. Stwierdził, że rząd w Polsce nie musi być największy, tylko musi być najlepszy. - Zrobimy wszystko, żeby tak było, ale też racjonalizujemy w ten sposób cały proces podejmowania decyzji. Jak jest za dużo ludzi gadających na ten sam temat, to trudniej podjąć decyzję - podsumował Tusk. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »