Rząd tnie koszty pracy

Rząd ma gotowe propozycje zmniejszenia pozapłacowych kosztów pracy. Dzięki nim spadnie bezrobocie i... wpływy do budżetu - o 1,3 mld zł.

Dotarliśmy do dwóch wstępnych projektów ustaw przygotowanych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS), które mają ułatwić wchodzenie na rynek pracy młodym, niepracującym dotąd ludziom. Oba projekty dotyczą zmian w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych i zakładają obniżenie pozapłacowych kosztów pracy w ciągu pierwszych dwóch lat pracy. Pracodawcy, ekonomiści i PO są za.

Tyle samo, ale więcej

Wariant pierwszy zakłada obniżenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne dla osób, których przychód przewyższa kwotę podstawowego zasiłku dla bezrobotnych (dziś 521,9 zł) i nie przekracza połowy przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (w tym roku 1226 zł). W takich przypadkach obniży się podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, którą będzie kwota zasiłku dla bezrobotnych.

Reklama

W efekcie wynagrodzenie brutto takiego pracownika pozostanie bez zmian, jednak dzięki obniżeniu składek wzrośnie jego płaca netto.

Drugi wariant zmian także zakłada obniżenie podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe dla osób podejmujących pierwszą pracę. Za zgodą pracowników i pracodawców w ciągu pierwszego roku podstawą będzie 30 proc. składki obowiązującej pracowników niekorzystających z ulgi, w ciągu drugiego roku 60 proc. składki. Podstawy zrównają się w trzecim roku pracy. W związku z tym w pierwszym roku zatrudnienia zarobek netto wzrośnie w stosunku do innych zatrudnionych otrzymujących takie samo wynagrodzenie, dla których nie będzie to pierwsza praca. Korzyści - choć mniejsze - będą odczuwalne też w drugim roku pracy, aż do zrównania z pozostałymi w trzecim roku pracy.

Ministerstwo przewiduje, że dzięki tym zmianom wchodzącym na rynek pracy (głównie absolwentom) będzie łatwiej znaleźć pracę. Propozycja ma też zachęcić pracodawców, by chętniej zatrudniali takie osoby, gdyż dzięki wprowadzeniu tych przepisów zmaleją ponoszone przez nich koszty.

Coś za coś

Jeśli przepisy wejdą w życie, to choć nowo zatrudnieni będą mogli liczyć na większe wynagrodzenie "do ręki", będą musieli liczyć się ze zmniejszeniem wysokości świadczeń w przypadku choroby i macierzyństwa, świadczeń rentowych i przyszłych emerytur, a także zakresu gwarancji otrzymania świadczenia minimalnego (warunkowanego opłacaniem składek od podstawy nie mniejszej niż minimalne wynagrodzenie, czyli 899,1 zł).

Mimo że dzięki niższym składkom ZUS (zwykle pomniejszających bazę podatkową) wzrośnie podatek dochodowy, projekty zakładają zmniejszenie przychodów Narodowego Funduszu Zdrowia i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Realizacja pierwszego wariantu oznaczałaby także zmniejszenie wpływów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych o blisko 315 mln zł w pierwszym roku funkcjonowania ustawy, o około 1,02 mld zł w drugim roku i blisko 1,35 mld zł w kolejnych latach (przy założeniu, że tylko 2,5 proc. osób rozpoczynających pracę będzie otrzymywało wynagrodzenie wyższe niż 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia oraz że osoby korzystające z ulg będą je wykorzystywały przez pełne dwa lata).

Autorzy przewidują też pozytywny wpływ proponowanych zmian na rynek pracy, a także na konkurencyjność gospodarki i funkcjonowanie przedsiębiorstw. Oba projekty zostały przesłane do konsultacji partnerom społecznym.

Bartosz Krzyżaniak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: obniżenie | rynek pracy | zarobki | składki | cięte | rzad | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »