Rząd zawiódł powodzian? Pełnomocnik Donalda Tuska odpiera zarzuty
Sytuacja popowodziowa w południowo-zachodniej Polsce budzi wielkie emocje. Marcin Kierwiński odpowiedział na część zarzutów pod adresem rządu Donalda Tuska podczas wizyty w Radiu Zet. Podczas rozmowy z Bogdanem Rymanowskim pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi ujawnił, że Polska może liczyć na 150 mln euro w ramach pomocy z Funduszu Solidarności UE. Dodał, że rządzący po raz pierwszy w historii wprowadzili mechanizm wypłaty zaliczek w ramach pomocy powodziowej, a przedsiębiorcy już mogą korzystać z 5-miesięcznej ulgi w odprowadzaniu składek ZUS.
Skutki wrześniowej powodzi w południowo-zachodniej Polsce nadal są widoczne gołym okiem. Pieniądze niezbędne na odbudowę samej infrastruktury liczone będą w miliardach złotych. Marcin Kierwiński, pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi, był w poniedziałek (02.12) gościem Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet. Podczas rozmowy padły istotne informacje na temat działań rządzących oraz mechanizmów dotyczących wypłaty pieniędzy potrzebującym.
Marcin Kierwiński podczas wizyty w Radiu Zet potwierdził, iż Unia Europejska otrzymała już wniosek Polski dotyczący wypłaty pieniędzy z Funduszu Solidarności. Były europoseł odniósł się do zarzutów, że dokumenty trafiły do Brukseli bardzo późno.
"Wniosek na Fundusz Solidarności został złożony w piątek. [...] W tej sprawie dwie rzeczy: złożyliśmy wniosek w terminie, bo chcieliśmy, żeby ten wniosek był dobrze uzasadniony, bo im lepiej będzie uzasadniony wniosek, tym szybciej pieniądze do nas trafią. [...] Byliśmy w terminie. Termin był do 4 grudnia, a podstawą tego wniosku są dobrze udokumentowane straty" - wyjaśniał Marcin Kierwiński.
Pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi wyjaśnił, że Ursula von der Leyen zapowiedziała, że Polska dostanie ze środków europejskich 5 mld euro. Z Funduszu Solidarności UE wypłacone zostanie natomiast około 150 mln euro. Bogdan Rymanowski zauważył, że ze wspomnianego funduszu Niemcy już "dostali 112 mln euro, a Włosi 4 mln euro".
Jak wyjaśnił w Radiu Zet Marcin Kierwiński, pieniądze z UE na usuwanie skutków powodzi mają trafić do Polski w perspektywie 2 lub 3 miesięcy. Były europoseł otrzymał jednak od jednego ze słuchaczy pytanie dotyczące tego, jak można mówić o tym, iż rząd radzi sobie z pomocą dla powodzian, skoro w Lewinie trwa zbiórka środków na zakup kurtek zimowych dla dzieci.
Polityk zapowiedział sprawdzenie tej informacji, jednak przypomniał, że pieniądze na najpilniejsze potrzeby zostały wypłacone stosunkowo szybko. "Już w pierwszych dwóch, trzech tygodniach po powodzi rząd pana premiera Donalda Tuska wypłacał dwa inne świadczenia: 2000 zł i do 8000 zł. To było właśnie na te najpotrzebniejsze rzeczy" - zaznaczał Marcin Kierwiński.
Pełnomocnik rządu ds. powodzi dodał jednocześnie, iż to, co pojawia się w mediach społecznościowych odnośnie sytuacji na terenach popowodziowych, często nie jest zgodne ze stanem faktycznym i jest to dezinformacja.
Kolejnym zarzutem, na jaki w Radiu Zet odpowiedział Marcin Kierwiński, była opieszałość w wypłatach pieniędzy powodzianom. Polityk wyjaśnił, że system wypłat opiera się na mechanizmie obowiązującym od 1997 r. W ramach działań państwa środki wypłacają ośrodki pomocy społecznej. Rząd zauważył jednak problem i zatory.