Rzecznik PSL nie dostał się do Sejmu. Odnajdzie się w rządzie

Nową minister klimatu i środowiska w rządzie Donalda Tuska została posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. Jedną z pierwszych decyzji szefowej resortu było powołanie swoich zastępców. Wśród nich znalazł się m.in. rzecznik PSL Miłosz Motyka, który nie uzyskał mandatu w październikowych wyborach.

Paulina Hennig-Kloska została w środę powołana przez Prezydenta RP na stanowisko minister klimatu i środowiska oraz oficjalnie objęła ministerstwo. Jak zaznaczyła, wystąpiła do premiera Donalda Tuska o powołanie posłanki Koalicji Obywatelskiej Urszuli Zielińskiej (współprzewodnicząca Partii Zieloni) na stanowisko sekretarza stanu, a Anity Sowińskiej, Mikołaja Dorożały oraz Miłosza Motyki na stanowiska podsekretarzy stanu.

Wszystkich trzech podsekretarzy łączy fakt, że startowali oni w październikowych wyborach do Sejmu, ale nie otrzymali mandatu. Anita Sowińska jako jedyna ma doświadczenie parlamentarne, ponieważ w poprzedniej kadencji zasiadała w sejmowych ławach. Dla Mikołaja Drożały był to pierwszy start w wyborach, podobnie jak dla polityka PSL i rzecznika prasowego partii Miłosza Motyki.  

Reklama

Jednocześnie ostatni z wymienionych jako jedyny posiada wykształcenie w pełni dostosowane do zadań, jakie mogą czekać na niego w ministerstwie. Motyka jest bowiem magistrem inżynierem ochrony środowiska. Sowińska posiada tytuły magister inżynier z zarządzania i marketingu, natomiast Drożała w rubryce zawód wpisał "menadżer". 

Nowe zadania przed szefową klimatu. Ministerstwo zaktualizuje założenia polityki energetycznej

Z zapowiedzi nowej minister wynika, że resort klimatu podda analizie "różne decyzje, które zostały podjęte po 15 października, niekiedy, zapewne pod presją zmiany władzy". Hennig-Kloska wymieniła tu decyzję zasadniczą dla projektów jądrowych spółki OSGE, wydaną przy negatywnej opinii ABW. 

- Na pewno pilnie zrobić trzeba przegląd programu reform realizowanych przez NFOŚiGW, który w naszej ocenie, patrząc z zewnątrz działa przeciętnie efektywnie - dodała. Według niej, są "ogromne pieniądze na transformację energetyczną i cele środowiskowe z ogromnym opóźnieniem realizacji". - Należy się zastanowić, jak przyspieszyć, ale i podnieść efektywność wydawania pieniędzy - zaznaczyła minister. 

W dalszej perspektywie MKiŚ ma się zająć aktualizacją polityki energetycznej do 2040 r., przygotowaniem strategii dla ciepłownictwa, gdzie oczekiwania sektora są bardzo duże, oraz przygotowaniem strategicznego dokumentu o dojściu Polski do neutralności klimatycznej, "w określonych ramach czasowych, ze wskazanymi źródłami finansowania". Jak zauważyła, nie ma obecnie oficjalnego rządowego dokumentu wyznaczającego termin osiągnięcia neutralności klimatycznej. 

Paulina Hennig-Kloska zaznaczyła, że cele środowiskowe są "dość dobrze określone" w umowie koalicyjnej i wśród nich jest np. "przywrócenie społecznej kontroli nad lasami". - W niektórych miejscach na pewno trzeba zatrzymać piły, w innych poszerzyć obszary chronione, zastanowić się jak zmniejszyć eksport drewna - wyjaśniała. 

Wskazała też na problem składowisk toksycznych odpadów. Stworzenie planów postępowania z nimi oraz znalezienie źródeł finansowania ma być także priorytetem na pierwsze miesiące nowego rządu. - Wyzwania są duże, bilans energetyczny kraju się pogarsza, kondycja spółek węglowych jest trudniejsza, a z drugiej strony są duże oczekiwania obywateli w obszarach środowiska, lasów, wód, poprawy jakości powietrza - podkreśliła minister Hennig-Kloska.  

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »