Sąd decyduje o areszcie dla b. władz Stoczni Szczecińskiej
Poznański sąd zdecyduje dziś, czy aresztować pięciu byłych członków zarządu Stoczni Szczecińskiej. Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu zarzuca im niegospodarność i narażenie holdingu na straty w wysokości ponad 69 mln zł. Podejrzani nie przyznają się do winy.
Prokuratura twierdzi, że byli członkowie zarządu
firmy wyprowadzali pieniądze holdingu do spółki, w której mieli prywatne
udziały: Członkowie byłego zarządu holdingu jednocześnie byli udziałowcami
spółki z o.o. pod nazwą Grupa Przemysłowa, która to spółka nie należała
do holdingu i działając na szkodę holdingu, działali równocześnie w interesie
Grupy Przemysłowej - twierdzi prokurator Włodzimierz Świtoński z poznańskiej
prokuratury apelacyjnej.
Podejrzane są zarówno pożyczki, które stocznia udzielała Grupie, jak i
pewne transakcje prowadzone między obu firmami. Stocznia miała na tym stracić
ogromne pieniądze, a Grupa zyskać 28 mln zl - uważa prokuratura. Wszystkich
- między innymi - byłego prezesa Stoczni Krzysztofa P. i byłego wiceprezesa
Ryszarda K. zatrzymali w niedzielę funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego.
Wczoraj policjanci zatrzymali kolejnego członka zarządu Stoczni Szczecińskiej
Porta Holding SA. Marek T. pełnił funkcję wiceprezesa. Wcześniej był też
wojewodą szczecińskim. Nie wiadomo, czy prokuratura przedstawi mu takie
same zarzuty.