Same deklaracje to za mało

Rząd nie zrealizował żadnego z postulatów dotyczących naprawy systemu ochrony zdrowia. Projekty ustaw to w większości propozycje przygotowane jeszcze przez poprzedni rząd. Ochrona zdrowia potrzebuje konkretnych zmian systemowych, a nie obietnic.

Rząd nie zrealizował żadnego z postulatów dotyczących naprawy systemu ochrony zdrowia. Projekty ustaw to w większości propozycje przygotowane jeszcze przez poprzedni rząd. Ochrona zdrowia potrzebuje konkretnych zmian systemowych, a nie obietnic.

Zgodnie z zapowiedziami, we wtorek rząd zajmie się projektem nowelizacji ustawy zdrowotnej przewidujący 30 proc. podwyżki dla pracowników publicznych szpitali i przychodni oraz projektem ustawy o ratownictwie medycznym. Natomiast następnego dnia w Sejmie odbędzie się debata dotycząca sytuacji w systemie ochrony zdrowia.

Minister Religa ma przedstawić konkretne rozwiązania jego naprawy. W tym samym czasie niezadowoleni lekarze i pielęgniarki będą domagać się przed parlamentem jak najszybszego wprowadzenia podwyżek płac oraz zwiększenia publicznych nakładów na system ochrony zdrowia.

Reklama

Bez ratownictwa

Bilans siedmiu miesięcy rządu premiera Marcinkiewicza w sprawie zmian w systemie ochrony zdrowia nie wygląda najlepiej. W exposé premier przedstawił pięć punków dotyczących ochrony zdrowia. Wszystkie czekają na realizację.

Jeszcze na początku roku wydawało się, że rząd najszybciej poradzi sobie z przygotowaniem całkiem nowej ustawy o ratownictwie medycznym. Jarosław Pinkas, wiceminister zdrowia zapowiadał, że ustawa zostanie uchwalona jeszcze w marcu. Tak się jednak nie stało. W trakcie konsultacji zewnętrznych projekt został skrytykowany przez ratowników medycznych, pielęgniarki oraz anestezjologów.

Zdaniem Ewy Kopacz, przewodniczącej sejmowej Komisji Zdrowia, bez uchwalenia tej ustawy nie można mówić o tworzeniu zintegrowanego systemu ratownictwa w kraju. Nie zmienią się także zasady finansowania świadczeń ratujących życia.

Niepewne podwyżki

Na poprawę swoich zarobków muszą także poczekać pracownicy służby zdrowia. Co prawda, resort zdrowia wspólnie z Komisją Trójstronną przygotował projekt ustawy nowelizacji ustawy zdrowotnej dotyczący 30-proc. podwyżek dla lekarzy i pielęgniarek, ale już teraz wiadomo, że wymaga on zmian. W projekcie nie znalazły się bowiem ostateczne ustalenia resortu zdrowia i strajkujących lekarzy, które zakładają wzrost ich wynagrodzeń jeszcze w tym roku. Projekt zostanie więc przedstawiony rządowi w kształcie przewidującym podwyżki od przyszłego roku.

Projektu bronią przedstawiciele niektórych związków zawodowych Zdaniem Marii Ochman z NSzZ Solidarność, jest to pierwszy krok w poprawie warunków pracy pracowników służby zdrowia. Natomiast zdaniem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, projekt jest niezgodny z konstytucją, bo zakłada wzrost zarobków wybranych grup pracowników.

Więcej pieniędzy

Rząd deklaruje, że w przyszłym roku do systemu trafią dodatkowe 4 mld zł. Nie uda się jednak zwiększyć publicznych środków na lecznictwo do 6 proc. PKB.
Premier Marcinkiewicz zakłada co prawda, że w latach następnych do systemu ochrony zdrowia będą trafiać dodatkowe środki, ale nie podaje dokładnie źródła ich pochodzenia. Przyszły rok jest bowiem ostatnim rokiem, kiedy będzie rosła wysokość składki zdrowotnej i osiągnie ona swój docelowy poziom 9 proc. Rząd i NFZ liczą więc na utrzymanie się wzrostu gospodarczego i lepszą ściągalność składki zdrowotnej.

Koszyk świadczeń

Wszystko wskazuje na to, że w trakcie środowej debaty ani posłowie, ani protestujący pracownicy medyczni nie zadowolą się deklaracjami ministra Religi znanymi od siedmiu miesięcy. Wydaje się, że także minister zdrowia zdaje sobie z tego sprawę. Powinien przedstawić więcej szczegółów na temat warunków tworzenia krajowej sieci szpitali , sposób na oddłużenie i niezadłużanie się szpitali w przyszłości oraz wprowadzenie tzw. współpłacenia dla pacjentów.

Niezbędne jest także przedstawienie, na jakim etapie są prace dotyczące koszyka gwarantowanych świadczeń zdrowotnych (czyli listy procedur, za które pacjent nie musi płacić) oraz dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Projekty tych ustaw mają być gotowe w połowie przyszłego roku. Bez ich przygotowania i uchwalenia przez Sejm nie można mówić o prawdziwej reformie systemu ochrony zdrowia.

OPINIE

Konstanty Radziwiłł, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej
Spodziewam się, że minister Religa, mówiąc o koniecznych zmianach w systemie ochrony zdrowia (w formie konkretnego scenariusza tych zmian w perspektywie 2-3 lat), potwierdzi, że podstawowym problemem systemu jest jego niedofinansowanie. Chciałbym usłyszeć maksymalnie 3-letni program dochodzenia do publicznych nakładów na ochronę zdrowia w wysokości 6 proc. PKB.

Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL
System potrzebuje pilnej naprawy. Musi zostać zwiększone finansowanie systemu ochrony zdrowia do 2009 roku. Należy wprowadzić współpłacenie dla pacjentów oraz przekształcić szpitale w spółki prawa handlowego. Uważam, że minister Religa powinien zaproponować decentralizację NFZ i wprowadzenie na rynek także prywatnych funduszy zdrowotnych.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | deklaracje | Religa | ustawy | rząd | samo | naprawy | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »