S&P obniża rating
Agencja Standard&Poors, o jeden punkt (z A+ do A) obniżyła ocenę wiarygodności polskiego długu złotowego. Nasza waluta gwałtownie się osłabiła, tracąc 0,5 proc.
Cena dolara wzrosła do 4,19 zł, a euro do 4,10 zł. Spadały ceny polskich papierów skarbowych. Dealerzy z rynków finansowych zaczęli sygnalizować, że część zachodnich inwestorów zaczyna wycofywać się z naszego kraju.
Uzasadniając swą decyzję eksperci S&P stwierdzili: decyzja była podyktowana utrzymaniem się w perspektywie średnioterminowej wysokiego deficytu fiskalnego i planowanego przez rząd zwiększenia zadłużenia kraju. Utrzymano jednocześnie długoterminowy rating, dla polskiego długu dewizowego na poziomie BBB +.
Mimo obniżenia ratingu dla polskich papierów skarbowych, są one wciąż bardzo wiarygodne. Jednaki rośnie niebezpieczeństwo, że inne agencje postąpią podobnie. Wszystko zależy od budżetu Grzegorza Kołodki.
Obniżenie przez agencję Standard & Poors wiarygodności kredytowej Polski zaskoczyło wielu ekspertów. Tym bardziej, że wczoraj rano, bank inwestycyjny JP Morgan zwiększył udział polskich obligacji w modelowym portfelu inwestycyjnym. Zaskoczenie było spore, a część zachodnich graczy zaczęła wycofywać się z naszego rynku. Złoty zanurkował, a rentowność polskich obligacji wzrosła średnio o 10 punktów bazowych. Nie ma powodów do paniki, takie obniżenie ratingu nie powinno wywołać długotrwałych spadków złotego i cen obligacji. Tym bardziej, ze zmiana ratingu jest raczej kosmetyczna. Potraktowałbym to jednak jako ostrzeżenie - powiedział Maciej Krzak, główny ekonomista banku handlowego.
Rating A sprawia, że polskie papiery mają wciąż wysoką wiarygodność. Dodatkowo S&P potwierdziła długoterminowy rating dla polskich obligacji denominowanych w walutach obcych. Niepokojące jest jednak to, że jeśli kolejne agencje ratingowe pójdą w ślady S&P, to ceny naszych papierów dłużnych znacząco spadną. Prawdopodobnie jednak poczekają na budżet Grzegorza Kołodki, nowego ministra finansów. Na początku roku agencje ratingowe, w tym Fitch, weryfikowały wiarygodność kredytową Polski. Został on utrzymany, jednak od kilku miesięcy mówimy o rzeczach, które nas niepokoją. Jest to przede wszystkim stosunek długu publicznego do PKB. Wciąż też uważnie analizujemy sytuację w kraju - powiedział PG Wojciech Lipko, prezes agencji ratingowej Fitch Polska. S&P prognozuje, że w 2004 r. dług publiczny osiągnie 47,5 proc. PKB. Jednak Grzegorz Wójtowicz, członek Rady Polityki Pieniężnej ostrzegł wczoraj, że dług publiczny bardzo szybko może przekroczyć 50 proc. PKB - poziom określany jako bezpieczny dla gospodarki.
Konsekwencją decyzji S&P może być spadek cen polskich papierów skarbowych. Zwiększy to koszt pozyskania kapitału, wydatki budżetu, a w końcu deficyt. Ministerstwo Finansów poinformowało jednak, że zneutralizuje negatywny efekt decyzji S&P obniżając podaż papierów skarbowych.