S&P: Polska dostanie rykoszetem

Perspektywa polskiego ratingu obecnie pozostaje stabilna, pomimo ryzyka, że Polska w 2009 roku wpadnie w recesję - powiedział Kai Stukenbrock, analityk agencji ratingowej Standard&Poor's.

Analityk spodziewa się deficytu sektora finansów publicznych w 2009 na poziomie ok. 4 proc. PKB.

- Uważamy, że potrzebne będą dalsze zmiany w budżecie na 2009 rok. Oczekujemy, że deficyt budżetowy będzie wyższy niż ten obecnie zakładany przez rząd, a deficyt sektora finansów publicznych wyniesie ok. 4 proc. PKB - powiedział.

Analityk sądzi, że jeżeli rząd będzie nadal zaciskał politykę fiskalną, pogorszenie wskaźników nie będzie miało wpływu na rating Polski.

- Nie będzie to miało wpływu na rating, jeżeli rząd poczyni kroki, aby deficyt szybko się obniżył. Rating Polski nadal ma stabilną perspektywę - powiedział Stukenbrock.

Reklama

Standard&Poor's oczekuje, że polska gospodarka w 2009 roku skurczy się o 1 proc.

- Spodziewamy się niewielkiej recesji w Polsce. Gospodarka skurczy się prawdopodobnie o 1 proc. w 2009 roku - powiedział Stukenbrock.

- Pomimo, że Polska jest w znacznie lepszym położeniu niż wiele jej odpowiedników w regionie, nie będzie w stanie całkowicie uniknąć skutków kryzysu - dodał. W jego opinii Polska zostanie dotknięta negatywnymi skutkami kryzysu głównie przez kanał wymiany handlowej.

- S&P na przykład nadal spodziewa się, że niemiecka gospodarka skurczy się o 3 proc. w 2009 roku, a pojawia się coraz więcej prognoz wskazujących, że może to być 5 proc. lub więcej - powiedział analityk.

Stukenbrock spodziewa się, że sytuacja w gospodarce światowej zacznie się poprawiać pod koniec 2009 roku.

Analitycy agencji nie obawiają się o możliwość finansowania polskiego deficytu, ale dostęp do dodatkowej płynności poprzez otwarcie bezwarunkowej linii kredytowej z MFW (FCL), może być dla Polski korzystny.

- Ceny mogą nieco wzrosnąć, ale nie mamy wątpliwości, że rząd będzie w stanie finansować swój deficyt i rolować dług - powiedział.

- Polska nie potrzebuje tego samego rodzaju pomocy co Węgry czy Rumunia. Ale zarówno Polska, jak i Czechy mogą mieć możliwość otworzenia linii kredytowej z MFW. Być może rząd będzie chciał rozważyć taką możliwość, aby obniżyć presję finansową - powiedział Stukenbrock.

- Uważam, że to niekoniecznie byłby zły pomysł - dodał.

Analityk uważa, że biorąc pod uwagę obecne trudne warunki, rozsądne byłoby odłożenie w czasie terminu wstąpienia Polski do ERM2.

- Myślę, że przerwa w wysiłkach, aby wstąpić do mechanizmu ERM2 byłaby rozsądnym uwzględnieniem obecnej sytuacji. W sytuacji, jaka panuje na rynku walutowym w tej chwili, ustalenie jakiegokolwiek kursu parytetowego byłoby dosyć trudne - powiedział.

Stuknebrock widzi zagrożenie, że kurs parytetowy będzie zbyt słaby, jeżeli rząd starałby się ustalić go w obecnej sytuacji.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: standard | analityk | gospodarka | deficyt | perspektywa | rating | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »