Sejm domaga się niższych podatków
Sejmowa Komisja Gospodarki zwróciła się do premiera Leszka Millera o przedstawienie planów rządu, dotyczących redukcji kosztów pracy i produkcji. To pierwsze oficjalne wystąpienie przedstawicieli parlamentu w tej sprawie.
Sejmowa Komisja Gospodarki, którą kieruje Adam Szejnfeld, wystosowała do rządu dezyderat, w którym domaga się przedstawienia planów redukcji kosztów pracy i produkcji z uproszczeniem systemu podatkowego i zmniejszeniem obciążeń podatkowych na czele.
- Domagamy się przedstawienia szczegółowego harmonogramu działań rządu, przede wszystkim w zakresie redukcji obciążeń podatkowych i składek na ubezpieczenia zdrowotne. Bez niego przedsiębiorcy nie są w stanie planować jakichkolwiek inwestycji - podkreśla Adam Szejnfeld, poseł Platformy Obywatelskiej.
Cierpią i płacą
W dokumencie posłowie podkreślają, że kosztotwórcze czynniki działalności gospodarczej dotyczą zarówno sektora przemysłu ciężkiego, w tym hutniczego (Huta Łaziska i PHS), ale także innych sektorów włącznie z małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Szacuje się, że np. polskie firmy płacą od 30 do 36 proc. więcej za gaz ziemny niż ich konkurenci w Unii. Do tego dochodzą jeszcze koszty przesyłu, co powoduje, że cena gazu w Polsce zagraża przyszłości naszych fabryk. Podobnie jest z innymi strategicznymi surowcami. Jako przykład posłowie podali wzrost cen energii elektrycznej dla hut w ostatnich miesiącach, który wywołał wzrost ogólnych kosztów nawet o 25 proc. Podobnie jest z usługami telekomunikacyjnymi, które w zależności od połączenia są o 1/3 lub 2/3 droższe niż w krajach UE. Także opłaty za dostęp do Internetu są jednymi z najwyższych na świecie.
- Wszystko dzieje się w sytuacji, gdy surowce i paliwa dla krajowych producentów są często droższe niż te same przeznaczane na eksport. Tym sposobem polska gospodarka wspomaga gospodarki zagraniczne tańszymi nośnikami energii kosztem interesu krajowego - napisali posłowie.
Podobnie jest z kluczowymi czynnikami kosztotwórczymi, jak podatki PIT, CIT, VAT oraz akcyza. Premier z dezyderatu dowie się też, że nielepiej jest z innymi opłatami mającymi publicznoprawny charakter włącznie ze składkami na ubezpieczenia społeczne. Dlatego wielu przedsiębiorców szuka dzisiaj wyjścia w szarej strefie.
Jednak poparli
Losy dokumentu ważyły się do ostatniej chwili, bo nie wiadomo było czy poprą go posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Poparli. Widocznie nawet posłowie koalicji zrozumieli bolączki przedsiębiorców.