Sieci handlowe rezygnują z jaj od kur z chowu klatkowego

Ponad 60 proc. Polaków uważa, że w Polsce powinien zostać wprowadzony zakaz hodowli klatkowej kur niosek - wynika z badań Centrum Badawczo-Rozwojowego Biostat przeprowadzonych w lutym tego roku. Takiego odgórnego ograniczenia jeszcze na rynku nie ma, ale sieci handlowe robią to we własnym zakresie. Biedronka zrobiła to cztery lata wcześniej, niż zapowiadała. Raport Stowarzyszenia Otwarte Klatki pokazuje, że także inne sieci, jak Netto, Kaufland, Makro i Żabka, nie sprzedają już jaj z chowu klatkowego, a kolejne planują dołączyć do nich najpóźniej w 2025 roku. Polacy popierają te zmiany, dzięki czemu producenci jaj przestają inwestować w hodowlę klatkową. Już prawie co czwarta kura nioska w Polsce utrzymywana jest teraz w innych hodowlach: ściółkowej, wolnowybiegowej i ekologicznej.

Ważne działania sieci handlowych

Do końca 2021 roku ponad 140 firm działających na polskim rynku spożywczym podjęło oficjalne zobowiązania, że zrezygnują z jaj pochodzenia klatkowego, a 35 już to zrobiło. Są wśród nich największe sieci handlowe, które już wycofały lub są w trakcie ich wycofywania ze sprzedaży. Dzięki temu liczba kur niosek hodowanych w ten sposób spada.

- Stowarzyszenie Otwarte Klatki bardzo dobrze ocenia działania sieci handlowych, jeżeli chodzi o rezygnację z jaj z chowu klatkowego. Pierwsze deklaracje sieci wydane zostały w 2017 roku i datą ich wdrożenia był rok 2025, jednak widzimy, że już teraz wiele sieci wdraża je w życie. Jest to Biedronka, Netto, Kaufland, Makro, a także Żabka. Takie działanie jest bardzo ważnym elementem strategii odpowiedzialności społecznej biznesu - mówi agencji Newseria Maria Madej, menedżerka ds. relacji biznesowych w Stowarzyszeniu Otwarte Klatki.

Reklama

W konsekwencji tych decyzji w ubiegłym roku sprzedaż jaj z numerami 2, 1 i 0 wzrosła. W dziewięciu sieciach handlu detalicznego: Auchan, Aldi, Carrefour, Społem, Schiever, bi1, Żabka, Biedronka i Kaufland stanowiła połowę sprzedaży świeżych jaj. Przy czym w dniu publikacji raportu trzy ostatnie sieci wycofały już całkowicie ze sprzedaży jaja z chowu klatkowego.

- Pod koniec 2021 roku w sklepach naszej sieci udało nam się całkowicie zrezygnować ze sprzedaży jaj "trójek", natomiast pod koniec I kwartału br. udało nam się także zrezygnować ze sprzedaży produktów mających "trójki" w swoim składzie. - mówi Karolina Błońska, starsza menedżerka ds. społecznej odpowiedzialności biznesu w sieci Biedronka.

Jak podkreśla, dobrostan zwierząt jest coraz częściej ujmowany w strategiach odpowiedzialnego biznesu i zrównoważonego rozwoju firm działających w Polsce. Podobnie jest w Jeronimo Martins w Polsce.

- To jeden z kluczowych elementów naszego filaru odpowiedzialności społecznej, jakim jest zrównoważony łańcuch dostaw. W tym celu podejmujemy szereg działań, m.in. nie współpracujemy z dostawcami, którzy wykorzystują hormony wzrostu, nie testujemy naszych produktów na zwierzętach, w naszych produktach nie ma dodatków transgenicznych, a antybiotyki stosujemy wyłącznie w celach terapeutycznych - mówi Karolina Błońska.

Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy

Producenci zainwestują w hodowle alternatywne?

Deklaracje sieci handlu detalicznego o wycofaniu jaj z chowu klatkowego mają znaczący wpływ na branżę jajeczną, ponieważ stanowią impuls dla producentów do wprowadzenia zmian w systemie hodowli i do inwestowania w hodowle alternatywne. 

Dzięki temu udział hodowli klatkowej w strukturze utrzymania kur niosek w Polsce sukcesywnie spada od 2014 roku.­ Jeden z największych producentów jaj w Polsce, Aktiw, zakończy produkcję jaj klatkowych już w 2023 roku, skupiając się jedynie na alternatywnej hodowli kur.

- Wycofanie jaj "trójek" ze wszystkich sklepów w Polsce ma wpływ na polepszenie warunków hodowli dla milionów kur. W 2014 roku, kiedy jeszcze żadna sieć handlu detalicznego w Polsce nie zobowiązała się do wycofania jaj z chowu klatkowego, w chowach bezklatkowych, czyli ściółkowym, wolnowybiegowym i ekologicznym, hodowało się 12,6 proc. kur. W tym momencie jest to już 24,8 proc. Ta zmiana jest szczególnie widoczna na przestrzeni ostatniego roku. Od 2021 do 2022 roku udział kur utrzymywanych w systemach alternatywnych wzrósł o ponad 4 punkty procentowe - mówi Maria Madej.

- W Biedronce udało się wycofać ze sprzedaży jaja z chowu klatkowego wyłącznie dzięki bliskiej współpracy z dostawcami i ich zaangażowaniu. Nasi dostawcy są świadomi potrzeb naszych klientów oraz trendów panujących na rynku. Dzięki tej bliskiej współpracy razem przyczyniliśmy się do poprawy dobrostanu kur niosek w Polsce - mówi Marta Kostek, kupiec w sieci Biedronka.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Amazon jest odpowiedzialny za połowę wszystkich wypadków magazynowych

Konsumenci są skłonni zapłacić więcej

Świadomość konsumentów i poparcie społeczne dla wprowadzania lepszych rozwiązań dla zwierząt i drobiu stale rośnie. 78,5 proc. ankietowanych przez Biostat przyznaje, że warunki hodowli są dla nich istotne, a ponad 81 proc. uważa, że hodowla klatkowa nie zapewnia kurom odpowiednich warunków do życia.

Konsumenci mają coraz wyższe oczekiwania i przywiązują wagę do pochodzenia jajek. Ponad 75 proc. respondentów może zapłacić więcej za jajka lub produkty zawierające jajka, które pochodzą z ferm zapewniających kurom lepsze warunki życia. Oczekują też precyzyjnych informacji na ten temat, które pomogą im świadomie podejmować decyzje zakupowe. Według badań Biostatu konsumenci uważają, że trend odchodzenia od jajek z hodowli klatkowej powinien dotyczyć także restauracji oraz producentów żywności. Blisko 74 proc. ankietowanych jest zdania, że w restauracjach powinny być dostępne informacje o tym, jakich jaj użyto w daniach. 70 proc. ankietowanych wybrałoby produkty spożywcze z jajami z hodowli innych niż klatkowa, gdyby te produkty zawierały taką informację.

- Warte podkreślenia jest to, że wedle badań Centrum Badawczo-Rozwojowego Biostat przeprowadzonych w lutym 2022 roku ponad 60 proc. Polaków uważa, że w Polsce powinien zostać wprowadzony zakaz hodowli klatkowej kur niosek - mówi Maria Madej.

Taki zakaz może się pojawić na unijnym rynku w 2027 roku. Takie rozwiązanie jest rozważane w trakcie trwających w Parlamencie Europejskim prac nad nowymi regulacjami, które miałyby zakończyć hodowlę klatkową nie tylko kur, ale też kaczek, przepiórek, królików, świń i cielaków w całej UE. Decyzja w tej sprawie zapadnie pod koniec przyszłego roku.

Z danych przytaczanych przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki wynika, że w wyniku działania międzynarodowej koalicji Open Wing Alliance już ponad 2200 firm na całym świecie zdecydowało się na rezygnację z jaj pochodzenia klatkowego. Więcej niż 1000 zobowiązań wycofania tego rodzaju jaj zostało wypełnionych.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: chów klatkowy | kura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »