Skandal w NSA

Dlaczego firmy farmaceutyczne przegrywają w NSA spory z fiskusem? Może dlatego, że wyroki wydaje była wiceprezes Głównego Urzędu Ceł.

Dlaczego firmy farmaceutyczne przegrywają w NSA spory z fiskusem? Może dlatego, że wyroki wydaje była wiceprezes Głównego Urzędu Ceł.

Kolejna bulwersująca odsłona batalii firm importujących leki z organami skarbowymi w Naczelnym Sądzie Administracyjnym (NSA). W składach sędziowskich, rozpatrujących skargi przedsiębiorców, zasiada Ewa Wrzesińska-Jóźków, która będąc wiceprezesem Głównego Urzędu Ceł (GUC) przyczyniała się do wydawania niekorzystnych dla firm farmaceutycznych decyzji podległych jej organów celnych.

Sądzi w swoich sprawach

Ewa Wrzesińska-Jóźków była wiceprezesem GUC od 12 grudnia 2001 r. do 30 kwietnia 2002 r., czyli do likwidacji GUC. Zbigniew Bujak, ówczesny prezes GUC, wydał pismo, które rozpoczęło spór między branżą farmaceutyczną a organami celnymi. Zarzucił w nim firmom zawyżanie wartości celnej importowanych leków i naruszanie przepisów marżowych. W efekcie do budżetu państwa nie trafiały ogromne kwoty. Minister zdrowia szacuje, że na dziś może to być nawet 5 mld zł.

Reklama

Stanowisko prezesa popierała Ewa Wrzesińska-Jóźków, która 17 stycznia 2002 r. wydała pismo z niekorzystną dla firm farmaceutycznych wykładnią przepisów celnych. Poinformowała też, że firmy niezadowolone z interpretacji mogą składać skargi do sądu administracyjnego. Praktycznie wszystkie firmy importujące leki dostawały negatywne decyzje. Firmy odwoływały się do drugiej instancji celnej, czyli do... GUC. Tam także przegrywały. Ostatnią deską ratunku była skarga do NSA.

Tymczasem 4 grudnia 2002 r. Ewa Wrzesińska-Jóźków została mianowana sędzią NSA. Jako że jest ekspertem od ceł, pracuje w V wydziale sądu, zajmującym się m.in. weryfikacją zgłoszeń celnych i wymiarem należności. Orzeka przede wszystkim w sprawach skarg firm farmaceutycznych na decyzje organów celno-fiskalnych. Efekt? Wszystkie skargi importerów leków są oddalane. Z dokumentów sądowych wynika, że tylko w okresie X-XII 2003 r. była zaangażowana w postępowania wszczęte z powodu skarg wielu firm, m.in. KRKA, Eli Lilly, Aventis Pharma, Sanofi Synthelabo czy Centrali Farmaceutycznej Cefarm.

Będą konsekwencje

Zapytaliśmy Ewę Wrzesińską-Jóźków, czy nie uważa, że powinna wstrzymać się od rozpatrywania spraw firm farmaceutycznych z powodu zasadnych obaw o jej brak bezstronności. Odmówiła odpowiedzi.

- Artykuł w ăPB" na pewno nie pozostanie bez echa. Sprawdzimy sprawę sędzi Jóźków. Uważam, że raczej nie powinna sądzić w sprawach firm farmaceutycznych - mówi Janusz Drachal, rzecznik prasowy NSA.

Przepisy mówią, że jeśli zachodzą jakiekolwiek podejrzenia, iż jakiś sędzia miał wpływ na decyzje organów niższych instancji, to powinien sam wyłączyć się ze składu orzekającego. Sędzia Jóźków nie widzi takiej konieczności.

- Jeżeli okaże się, że sędzia ponosi winę lub miała wpływ na decyzje organów celnych w tych sprawach, to nie wykluczam także wszczęcia wobec niej postępowania dyscyplinarnego - dodaje rzecznik NSA.

Jeżeli doszłoby do skutecznego wyłączenia sędzi Jóźków, to firmy farmaceutyczne miałyby duże szanse na wznowienie postępowań w przegranych sprawach.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: firmy farmaceutyczne | leki | NSA | sędzia | skargi | firmy | farmaceutyki | skandal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »