Skończyła się zła passa naszego portu - władze lotniska w Radomiu

Od 23 czerwca z lotniska w Radomiu będzie można polecieć do Lwowa. To kolejne połączenie - po Berlinie, Pradze, Gdańsku i Wrocławiu - z tego lotniska. Zdaniem władz portu, skończyła się już jego zła passa i cieszy się coraz większym zainteresowaniem pasażerów.

- Wyraźnie widać, że zła passa dla radomskiego lotniska skończyła się. Zaczynamy budować swoją pozycję na lotniskowej mapie Polski - powiedział rzecznik Portu Lotniczego Radom Kajetan Orzeł, informując w czwartek o nowym połączeniu do Lwowa.

Zdaniem prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego, uruchomienie lotów do Lwowa świadczy o tym, że radomski port konsekwentnie realizuje politykę budowania atrakcyjnej siatki połączeń. - Lwów to kolejne miasto, do którego można polecieć z Radomia; miasto atrakcyjne zarówno pod względem turystycznym, jak i biznesowym. Dlatego mam nadzieję, że ta oferta zainteresuje zarówno mieszkańców Radomia, jak i innych miast - stwierdził Witkowski.

Reklama

Połączenia z Radomia do Lwowa realizowane będzie dwa razy w tygodniu, w czwartki oraz w niedziele. Lot będzie trwał niewiele ponad godzinę. Połączenia uruchamia linia SprintAir, która obsługuje z radomskiego portu lotniczego także loty do Pragi, Berlina, Gdańska i Wrocławia.

Loty do Lwowa połączone będą z lotami do i z Wrocławia. Oznacza to, że samoloty lecące z Wrocławia będą miały śródlądowanie na radomskim lotnisku, tu zabiorą kolejnych pasażerów i odlecą do Lwowa.

Zgodnie z nowym rozkładem lotów, obowiązującym od 20 czerwca, w ciągu tygodnia lotnisko w Radomiu realizować będzie 20 operacji.

Lotnisko w Radomiu jest jedynym spośród 15 portów lotniczych użytku publicznego w Polsce, które powstało bez wsparcia unijnego. Miasto zainwestowało w jego uruchomienie ponad 90 mln zł.

Port miał duże problemy ze znalezieniem przewoźników, którzy chcieliby z niego latać. Lotnisko uruchomione zostało w maju 2014 r., ale regularne połączenia lotnicze z Radomia zaczęły funkcjonować dopiero we wrześniu 2015 r. Po kilku miesiącach z lotów do Rygi zrezygnowały jednak łotewskie linie Air Baltic, a następnie Czech Airlines, realizujące loty do Pragi. W kwietniu br. pojawił się nowy przewoźnik - SprintAir, który używa samolotów typu Saab 340 z 33 miejscami, dostosowanymi do lotów regionalnych.

Od kwietnia Port Lotniczy Radom obsłużył 2 tys. pasażerów.

Zgodnie z założeniami przyjętymi w biznesplanie port wygeneruje dodatni wynik dopiero w 2025 r. Spółka Port Lotniczy Radom liczy na to, że pozyska kolejnych nowych przewoźników. Planuje też nowe inwestycje na radomskim lotnisku, m.in. wydłużenie pasa startowego, budowę systemu ILS oraz budowę stacji paliw dla małych samolotów.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zły | lotnisko | Radom | Lotnisko Radom | port
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »