Śląsko-dąbrowska "S" domaga się od rządu obniżenia akcyzy na paliwo
Utrzymanie obecnych stawek podatkowych jest "zabójcze" dla budżetów domowych - twierdzi śląsko-dąbrowska Solidarność.
W czwartek prezydium zarządu regionu przyjęło stanowisko, w którym ostrzega przed skutkami zbyt wysokiej ceny paliw. Związkowcy domagają się od rządu obniżenia akcyzy na paliwo.
"Jeśli nie zostaną podjęte szybkie i zdecydowane kroki w celu obniżenia cen paliw, nie uda się powstrzymać niekontrolowanych protestów społecznych" - napisali związkowcy w stanowisku przesłanym rządowi.
W ocenie szefa śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominika Kolorza, "kurczowe" trzymanie się obecnych stawek podatkowych, które stanowią blisko połowę ceny paliwa, jest "działaniem zabójczym dla budżetów domowych wszystkich Polaków, a tym samym dla budżetu państwa i polskiej gospodarki".
- Cena paliwa ma wpływ na cenę wszystkich produktów i usług. Jeśli jest zbyt wysoka, powoduje w konsekwencji spadek popytu wewnętrznego. I to jest prawdziwe zagrożenie dla budżetu państwa, a nie obniżka akcyzy - podkreślił Kolorz.
Przypomniał, że gdy jakiś czas temu obniżono akcyzę na alkohol, dochody budżetu państwa z tego tytułu znacząco wzrosły, a nie spadły. Spadła też ilość oszustw i przestępstw związanych z przemytem i nielegalną produkcją alkoholu.
W przyjętym stanowisku związkowcy ocenili, że ceny paliw osiągnęły poziom "krytyczny". Przypominają, że koszt paliwa ma wpływ m.in. na: działalność gospodarczą, transport towarów, działalność rolniczą i komunikację publiczną. Droższe paliwa bezpośrednio wpływają na ceny sprzedawanych produktów i świadczonych usług oraz podnoszą koszt funkcjonowania przedsiębiorstw.
W opinii związkowców, wzrost cen paliw powoduje obniżenie poziomu realnych wynagrodzeń, a co za tym idzie spadek konsumpcji wewnętrznej. "Konsekwencją tej sytuacji jest obniżenie wpływów do budżetu z tytułu podatków pośrednich. Zamierzony przez rząd efekt wzrostu wpływów do budżetu nie zostanie osiągnięty. Wręcz przeciwnie, naszym zdaniem wpływy będą coraz mniejsze" - napisali w stanowisku.
Minister finansów Jacek Rostowski powiedział w środę, że rząd nie obniży akcyzy na benzynę ani nie wprowadzi nowych ulg podatkowych, dopóki na Polsce ciąży procedura nadmiernego deficytu. - Nie będzie obniżki (akcyzy na benzynę - PAP) i rząd już dawno jasno to zapowiedział. (...) Nie po to będę obniżał akcyzę, by pośrednicy mogli na tym zarabiać - oświadczył minister w Radiu ZET.
Prawo unijne nie pozwala polskiemu rządowi na obniżenie akcyzy na olej napędowy, dopuszcza jednak taką możliwość, jeżeli chodzi o benzynę.
Podatek akcyzowy wynosi obecnie 1565 zł za tysiąc litrów benzyny i 1048 zł za tysiąc litrów oleju napędowego.
Pobierz darmowy: PIT 2010