Słodkie życie łapówkarza
Pieniądze to jedno z ulubionych słów skorumpowanej gwiazdy piłki nożnej Jeździ luksusowym volvo, mieszka w apartamencie na warszawskim Wilanowie wartym co najmniej 1,5 miliona złotych, miesięcznie zarabia około 25 tysięcy. Komu się tak powodzi? Tak bogato żyje sobie obrzydliwy łapówkarz Dariusz Wdowczyk (46 lat). Człowiek, który uchodził za jednego z najzdolniejszych polskich trenerów, okazał się bezczelnym oszustem.
Wdowczyk nigdy nie pracował za drobne. Kiedy prowadził Koronę Kielce, zarabiał miesięcznie ponad 30 tysięcy złotych. Właściciel klubu Krzysztof Klicki dbał o to, aby \"Wdowiec\" miał wszystko, czego sobie zażyczy. Klicki pożyczał nawet Wdowczykowi helikopter, aby lubiący luksusy trener mógł się wygodnie przemieszczać z miejsca na miejsce. Teraz wiadomo, że przemieszczał się, aby wręczać łapówki.
Zresztą pieniądze to jedno z ulubionych słów w słowniku Wdowczyka. O swoje interesy dba jak mało kto. Kiedy przechodził z Korony do Legii, wynegocjował pensję sięgającą 45 tysięcy złotych miesięcznie. Dorobić potrafił nawet wtedy, gdy nie pracował w zawodzie trenera. Pośredniczył przecież w transferze Macieja Żurawskiego do Celticu Glasgow. Oficjalnie twierdził, że tylko pomagał, ale nikt nie wierzył, że zrobił to za darmo.
Od jesieni ubiegłego roku Wdowczyk jest trenerem Polonii Warszawa. Skusiły go pieniądze bogatego właściciela firmy J.W. Construction, Józefa Wojciechowskiego, który zaoferował mu 25 tysięcy złotych miesięcznie. Nic dziwnego, że zarabiając takie krocie od lat, Wdowczyk mógł sobie pozwolić na luksusowe garnitury, wypasione samochody (żona jeździ BMW) i segment wart fortunę.
Majątek trenera Dariusza Wdowczyka:
1,5 mln zł - wartość dwupoziomowego segmentu na Wilanowie, gdzie mieszka Wdowczyk
70 tys. zł - tyle kosztuje volvo S40, którym porusza się łapówkarz
25 tys. zł - tyle miesięcznie zarabia jako trener Polonii Warszawa.