Służby weterynaryjne Rosji wykryły ślady koniny w rodzimej kiełbasie

Rosyjskie służby weterynaryjno-fitosanitarne (Rossielhoznadzor) poinformowały o wykryciu śladów koniny w trzech gatunkach kiełbas rodzimej produkcji. Na etykietach tych produktów nie ma informacji o zawartości tego gatunku mięsa - podał w piątek rosyjski portal product.ru

Koninę wykryto w dwóch rodzajach kiełbas produkowanych przez spółkę "Mortadel" oraz w jednej kiełbasie pochodzącej z zakładów mięsnych z Klina (obwód moskiewski).

"Prowadzone jest śledztwo, ustalane są firmy z krajów UE, które dostarczały surowiec do produkcji kiełbas sfałszowane dodatkiem koniny" - napisano w oświadczeniu Rossielhoznadzora.

O pojawieniu się produktów zawierających koninę, ale nie przeznaczonych do spożycia, po raz pierwszy rosyjskie służby weterynaryjne poinformowały pod koniec lutego br. Rossielhoznadzor zapobiegł wtedy wwiezieniu z Austrii do Rosji 20 ton parówek z koniną. Jak tłumaczy przedstawiciel weterynarii, zatrzymana przesyłka była przykładem zafałszowanego produktu - na etykiecie widniała informacja, że parówki wyprodukowano wyłącznie z wołowiny. Jednakże badania wykazały, że w składzie produktu oprócz koniny, znajdowało się białko sojowe i mięso drobiowe.

Reklama

Pobierz: program do rozliczeń PIT

Skandal z końskim mięsem dodawanym do wołowiny wybuchł w styczniu w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Później koninę w wyrobach mięsnych, które nie powinny jej zawierać, znaleziono w wielu krajach europejskich w tym w Polsce.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | kielbasa | służby.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »