Socrealistyczna kolekcja za pół miliarda dolarów
Sztuka socrealistyczna została wymyślona przez samego Józefa Stalina. Chciał przez nią gloryfikować komunizm. Dziś rosyjscy bogacze chcą mieć jej jak najwięcej.
Andrei Filatov zainwestował w dzieła realizmu socjalistycznego ponad 100 milionów dolarów. Przekonuje, że dziś jego kolekcja warta jest pół miliarda. - To najlepsza inwestycja jaką można sobie wyobrazić. Za kolekcję francuskiego impresjonisty trzeba zapłacić nawet 300 milionów dolarów. Obraz sowieckiego malarza można mieć za milion. A potem sprzedać 10 razy drożej - ocenia Filatov, który wywiesił obrazy ilustrujące II wojnę światową w galerii londyńskiego Soho. Jednak w przyszłości zamierza otworzyć własne muzeum.