Solidarność: nie ma sygnałów o zwolnieniach w fabryce Fiata

Przedstawiciele Solidarności w tyskiej fabryce samochodów Fiata nie mają dotąd żadnych sygnałów, by realizacja strategicznych planów włoskiego koncernu miała przełożyć się na skokowy spadek produkcji lub masowe zwolnienia pracowników w Tychach.

Przedstawiciele Solidarności w tyskiej fabryce samochodów Fiata nie mają dotąd żadnych sygnałów, by realizacja strategicznych planów włoskiego koncernu miała przełożyć się na skokowy spadek produkcji lub masowe zwolnienia pracowników w Tychach.

Rzecznik Fiat Auto Poland, Bogusław Cieślar, poinformował, że firma obecnie nie ma do przekazania informacji, które mogłyby być niepokojące dla załogi tyskiego zakładu. Pytania o szczegóły przyszłej produkcji w Tychach, związane z ogłoszonym przez Fiata programem rozwoju, uznał za przedwczesne, ale dodał, że w 2011 r. przewiduje się uruchomienie produkcji nowego modelu samochodu w tyskim zakładzie.

Przed tygodniem dyrektor generalny koncernu Fiat Sergio Marchionne ogłosił, że zgodnie z projektem "Fabbrica Italia", w 2014 r. liczba produkowanych we Włoszech fiatów wzrośnie z 650 tys. do 1,4 mln. Koncern zainwestuje 700 mln euro w fabrykę Pomigliano d'Arco pod Neapolem, gdzie od połowy 2011 r. ma powstawać nowa panda. Obecna wersja tego modelu powstaje w Tychach.

Reklama

Po ogłoszeniu tych planów zaprotestowali działacze związku Sierpień 80 w tyskiej fabryce Fiata, według których produkcja nowej pandy we Włoszech może oznaczać zmniejszenie produkcji w Tychach o blisko 250 tys. sztuk rocznie, likwidację linii produkcyjnych i masowe zwolnienia, które mogą nastąpić już w najbliższych miesiącach. Tej oceny nie podziela zakładowa Solidarność.

"Nie ma mowy o żadnych masowych zwolnieniach w Fiacie. Straszenie ludzi cięciami zatrudnienia w tyskiej fabryce jest niemoralną, cyniczną grą polityczną" - oceniła we wtorek przewodnicząca Solidarności w Fiat Auto Poland, Wanda Stróżyk.

Szefowa zakładowej "S" w miniony czwartek uczestniczyła w spotkaniu Europejskiej Rady Zakładowej z dyrekcją koncernu Fiata. Jej zdaniem, wdrożenie do produkcji nowej pandy nie musi oznaczać automatyczne zaprzestania wytwarzania starszej wersji.

"Jeśli chodzi o pandę wytwarzaną w Tychach, to nie sprecyzowano, jak długo będzie produkowana. Niewykluczone, że ten bardzo popularny model przejdzie lifting i jeszcze przez jakiś czas będzie funkcjonował na rynku, równolegle z pandą nowej generacji. Na to liczymy" - powiedziała Stróżyk.

Zakłada się - choć FAP na razie oficjalnie o tym nie informuje - że tyski zakład w przyszłym roku może rozpocząć produkcję nowej lancii ypsilon. Związkowcy z "S" mają także nadzieję na produkcję innych nowych modeli, prezentowanych podczas ubiegłotygodniowego spotkania.

Związkowcy przyznają, że plan podwojenia produkcji samochodów Fiata we włoskich fabrykach może niepokoić, bo potencjalnie wiąże się z ograniczeniem liczby produkowanych aut w fabrykach poza Włochami.

"Ale straszenie ludzi masowym zwolnieniami, tak jak robią to działacze z Sierpnia 80, jest nieodpowiedzialne i niemoralne. Podgrzewanie atmosfery strachu i niepewności tylko szkodzi interesom pracowników Fiata w Polsce. Do drugiej połowy 2011 r. zostało jeszcze dużo czasu, a przecież nikt też nie jest w stanie przewidzieć, co będzie się działo na rynku motoryzacyjnym za kilka miesięcy" - uważa Stróżyk.

Obecnie fabryka w Tychach pracuje na pełnych obrotach, wykorzystując maksimum zdolności produkcyjnych, a spora część załogi pracuje w nadgodzinach. Według szefowej "S" w zakładzie, ewentualne ograniczenie rekordowo wysokiego tempa produkcji nie nastąpi skokowo.

"Należy spodziewać się raczej wydłużenia wakacyjnych czy świątecznych przerw produkcyjnych. Trzeba też pamiętać o tzw. naturalnych odejściach, ale to nie oznacza zwolnień z pracy" - uważa Stróżyk.

Pierwszy kwartał tego roku był dla tyskiej fabryki rekordowy. W ciągu trzech pierwszych miesięcy roku z linii produkcyjnych zjechało 166 tys. 89 samochodów, o 25˙tys. 729 więcej niż w tym samym czasie zeszłego roku (wzrost o 18,3 proc.). Najwięcej wyprodukowano modelu panda (72 tys. 506 sztuk) i fiata 500 (53 tys. 590).

Za granicę trafiło w sumie 129˙tys. 590 samochodów marki fiat i abarth, co daje wzrost o ponad 15 proc. Najwięcej wyeksportowano do Włoch, Anglii, Francji i Niemiec, a także m.in. do Holandii, Hiszpanii, Austrii, Japonii, Belgii i Grecji.

W całym 2009 r. z taśmy produkcyjnej tyskiego zakładu zjechało prawie 606 tys. samochodów, czyli o blisko 113 tys. więcej niż rok wcześniej. Prawie połowa produkcji, ponad 298 tys. to fiat panda, ponad 176 tys. to fiat 500. W sumie samochodów marki fiat i abarth powstało w ubiegłym roku w Tychach blisko 493 tys. 957. Pozostała część to produkowany na zlecenie koncernu Ford nowy ford ka.

W pierwszym kwartale tego roku Fiat Auto Poland sprzedał w Polsce 7˙tys. 115 samochodów osobowych, z czego 6 tys. 733 stanowiły auta marki fiat; pozostałe to alfa romeo, lancia i abarth. Swój udział w polskim rynku sprzedaży samochodów osobowych po trzech miesiącach tego roku firma szacuje na 9 proc.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »