Solorz-Żak: nie uważam się za oligarchę

Jeśli wierzyć politykom, rośnie liczba oligarchów w polskim biznesie. Trudno się więc dziwić, że nastroje wśród najbogatszych Polaków nie są najlepsze. Zygmunt Solorz-Żak ma nadzieję, że kiedy skończy się kampania wyborcza, to polscy przedsiębiorcy będą znów mieli normalne warunki do prowadzenia biznesu.

Dlaczego odsunął pan Tomasza Lisa od prowadzenia Wydarzeń? Zdaje Pan sobie sprawę, że będzie to komentowane jako decyzja polityczna: że zrobił pan to, żeby mieć spokój, bo zbyt mocno krytykował on obecną władzę, która z kolei oskarża pana o bycie oligarchą.

- To nieprawda. Bycie niezależnym wobec otaczającej rzeczywistości politycznej, a także krytyka i obiektywizm bez względu na to, kto stoi na szczycie władzy, wpisane są w zawód dziennikarza. Taka też była rola Tomasza Lisa - twórcy i szefa Wydarzeń. Gdybym chciał odsunąć Tomasza Lisa ze względów politycznych, to zdjąłbym z anteny program Co z tą Polską?. Plotki o naszym rozstaniu krążyły już od dawna, zawsze je dementowałem. Jego odsunięcie od Wydarzeń to po prostu konsekwencja decyzji biznesowych - po prostu bardziej opłaca się przenieść produkcję Wydarzeń do TV Biznes. Ta decyzja zmniejsza nasze koszty produkcji informacji o połowę. Zaproponowaliśmy, by Tomasz Lis pozostał członkiem zarządu Polsatu oraz autorem i prowadzącym program Co z tą Polską?. To oznacza, że chcemy, żeby został. Decyzja oczywiście należy do niego samego.

TOMASZ LIS

dziennikarz telewizyjny

Chciałem podziękować prezesowi Zygmuntowi Solorzowi, że przez kilkanaście miesięcy nie ulegał, czasem brutalnym, naciskom politycznym ze strony władzy. Dzięki temu mogły trwać Wydarzenia, dzięki temu mógł trwać program Co z tą Polską. Co do motywów ostatniej decyzji, cóż, oficjalne komunikaty bywają bardzo często przykrywką dla nieoficjalnej prawdy - mówi Gazecie Prawnej Tomasz Lis.

Media, finanse, energetyka. Czy do tych trzech branży, w których pan działa, planuje pan dodać coś nowego?

- Na razie nie mam takich planów. Chciałbym dalej rozwijać te przedsięwzięcia, w których działam. Priorytetem jest Grupa Polsat. Wszystkie moje spółki dobrze prosperują. Nie dokładam do nich. Chciałbym poszerzyć ich działalność. Jestem więc otwarty na partnerów i udziałowców. Co do energetyki, mamy sytuację patową. Skarb Państwa nie chce odsprzedać PAK-u, choć Elektrim ma prawo pierwokupu.

NAJWAŻNIEJSZE SPÓŁKI

Polsat, Cyfrowy Polsat - branża medialna

Elektrim - branża energetyczna, nieruchomości, telekomunikacja

Invest Bank - branża finansowa

PTE Polsat - fundusz emerytalny

Sferia - telekomunikacja

Czego oczekuje pan w zmian, jeśli Skarb Państwa nie zgodzi się na sprzedaż tych udziałów?

- W takim razie będziemy domagali się zwrotu poniesionych nakładów, czyli ponad 2 mld zł. Mamy partnera, poważnego inwestora zagranicznego, z którym moglibyśmy rozwijać spółkę, Elektrim posiada także porozumienia mówiące o konsolidacji z kopalniami i sieciami dystrybucyjnymi. Bez pozytywnego nastawienia SP wszystko przepadnie.

Na to chyba nie ma pan co liczyć, przynajmniej do zmiany władzy. PiS zaliczył pana do oligarchów, więc ten rząd na pewno nie będzie patrzył na pana przychylnie.

- No, cóż, jeżeli nazywa się mnie oligarchą, w negatywnym znaczeniu, to jest to nieuczciwe. Mam nadzieję, że jest to jedynie element kampanii wyborczej, a nie trwałe nastawienie do ludzi biznesu. Polscy przedsiębiorcy inwestują w kraju właśnie po to, by w nim żyć, zarabiać pieniądze i dawać ludziom pracę. Przecież każdą zarobioną złotówkę udokumentowałem i na pewno nie zasługuję na pokazywanie mnie w złym świetle. Przecież my, przedsiębiorcy, ludzie biznesu, nie robimy tego wszystkiego tylko dla siebie. Nie zjem przecież pięciu obiadów dziennie i nie kupię sobie pięciu jachtów. Zarobione pieniądze inwestuję w Polsce, daje ludziom pracę, płacę duże podatki. Pieniądze przedsiębiorców pracują w Polsce i dla Polski. Naciskanie tej grupy ludzi nie przyniesie Polsce korzyści, choćby dlatego, że w każdej chwili mogą oni wyjechać z naszego kraju.

Jak scharakteryzowałby pan dziś strategię Polsatu?

- Rozwijamy przede wszystkim nowe technologie i kanały tematyczne. Zainwestowaliśmy już w HD. Najpierw ruszy w tej rozdzielczości Polsat Sport, powoli przygotowujemy do tego Polsat.

Uruchomicie w tym roku jakieś nowe kanały tematyczne?

- W tym roku na pewno nie. Koncentrujemy się na poprawie jakości obecnych. Natomiast w przyszłym na pewno pojawi się kilka nowych kanałów, stworzonych przy współpracy z firmami polskimi i zagranicznymi.

Kiedy w całkowicie nowej odsłonie ruszy informacyjno-biznesowy TV Biznes?

- Zainwestowaliśmy w nowy newsroom. Jego pełne wdrożenie, wyszkolenie dziennikarzy, wszystkie przygotowania potrwają jeszcze trzy, cztery miesiące. Chciałbym, żeby był rentowny maksymalnie w trzy lata.

Kupi pan TV4?

- Na pewno nie przed wejściem na giełdę.

A kiedy to się stanie i po co? Pan zawsze powtarza, że pieniędzy na inwestycje Polsatowi nie brakuje, a giełda to przecież choćby rygory informacyjne.

- Giełda potrzebna jest dla stabilności. Moja interwencja nie będzie już wtedy potrzebna. To daje normalność i płynność. Polsat będzie mógł się na przykład zadłużyć na rynku, jeśli będzie taka potrzeba. Mówiąc wprost, nie wszystko będzie już na moich barkach.

Debiut giełdowy był wiele razy odkładany. Jest już ostateczny termin?

- Wiem, że wiele razy składałem deklaracje w tej sprawie, dlatego nie chcę tego robić po raz kolejny. Cały czas trwają przygotowania do wejścia na giełdę.

Ile zamierza pan sprzedać udziałów?

- Będę nadal większościowym udziałowcem. Natomiast pakiet udziałów, jaki trafi na giełdę, wahać się będzie między 25 a nawet 40 proc.

Rozumiem, że 40 proc. trafi na giełdę wtedy, gdy nie uda się sfinalizować umowy z Axel Springerem.

- Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, to tak. Umowa jest natomiast ważna do końca roku i ja chcę ją zrealizować, choć przyznaję, że wyobrażałem to sobie trochę inaczej. Zapisy w umowie, które uważam, że są normą dla partnera mniejszościowego, UOKiK potraktował inaczej. Tymczasem tak podpisywanych jest 90 proc. umów. To naturalne, że partner musi mieć możliwość zaakceptowania np. decyzji powyżej 100 mln zł. Z prawa wynika też, że w ośmioosobowej radzie nadzorczej udziałowiec ma dwóch członków. Dlatego nie rozumiem tej decyzji.

Będziecie państwo czekać do końca roku, czy wcześniej ustalicie z Axel Springer co dalej?

- Na przełomie września i października będę rozmawiał z moimi niemieckimi partnerami na ten temat. Wszystko powinno się wyjaśnić najpóźniej w ciągu miesiąca.

Czego dziś brakuje Grupie Polsat?

- Dążymy do tego, aby nasze progamy były jak najszerzej dostępne przez wszystkie inne sieci dystrybucji, np. komórki, internet, platformy multimedialne.

IMPERIUM ZYGMUNTA SOLORZA-ŻAKA

Na liście najbogatszych ludzi świata magazynu Forbes zajął w tym roku 664 miejsce, z majątkiem wycenionym na 1,5 mld dol. Z kolei na tegorocznej liście najbogatszych Polaków tygodnika Wprost zajął 3 miejsce, z majątkiem wycenionym na 4,7 mld zł. W ubiegłym roku przychody Polsatu wyniosły 713 mln zł, spółka zarobiła na czysto 266 mln zł. Biznesmen jest też właścicielem największej pod względem liczby abonentów platformy cyfrowej Cyfrowy Polsat. W tym roku planuje wejść na giełdę.

Michał Fura

Reklama
Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: branża | Tomasz Lis | przedsiębiorcy | oligarcha | LIS | Polsat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »