Spadek cen stali nikomu nie służy
Czy stocznie, firmy budowlane i motoryzacyjne odżyją dzięki spadkowi cen stali? Płonne nadzieje.
Przez dwa miesiące 2005 r. polskie huty wyprodukowały 1,56 mln ton stali. To o 8,6 proc. mniej niż przed rokiem. Czy to już koniec stalowej hossy, która spędzała sen z powiek fabrykom samochodów, statków i firmom budowlanym?
Będzie drogo
- Producenci wyrobów stalowych mają wysokie marże. Nie należy jednak spodziewać się obniżki cen, bo byłaby to sztuka dla sztuki - chwilowo nie ma popytu na stal i obniżka go nie pobudzi. Ubiegłoroczna hossa spowodowała wzrost produkcji, więc magazyny są pełne, ale spodziewam się, że jeszcze w tym miesiącu spora część zapasów zostanie upłynniona - mówi Jerzy Bernhard, prezes Staprofilu.
- Zauważamy na rynku ruchy zmierzające do obniżki, ale to zjawisko chwilowe. Ceny ponownie mogą wzrosnąć jeszcze przed wakacjami, ponieważ drożeją surowce. Chiny i Japonia na przykład musiały zaakceptować 70-proc. wzrost kosztów rudy żelaza z Brazylii - mówi Romuald Talarek, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH).
Jeśli podobnie postąpią ukraińscy i rosyjscy dostawcy rudy, droższe surowce uderzą także w producentów w środkowej Europie.
- Ceny stali spadły, ale i tak są wyższe niż rok temu. Są natomiast niższe od maksymalnych z ubiegłego roku. Wszystko to nie oznacza jeszcze końca stalowej koniunktury. Po prostu rynek się stabilizuje - uważa Andrzej Ciepiela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali (PUDS).
Najbardziej zauważalny jest spadek cen wyrobów dla budownictwa. To efekt taniejącego złomu. Jednak i jego dostawcy liczą na zmianę tendencji.
- W ubiegłym roku następowały duże wahania cen złomu. Bywało, że kosztował 1000 zł za tonę, bywało że i 500-650 zł, czyli w przybliżeniu tyle, ile obecnie. Do końca marca trzymała zima, ale mam nadzieję, że teraz ruszy budownictwo, a w ślad za tym podrożeje złom - mówi Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomrexu.
Obniżkę cen i wyników prognozują natomiast dostawcy węgla i koksu. Na razie jednak przedstawiciele stalowej branży twierdzą, że dużych obniżek nie ma. Za tonę węgla koksującego płacą 306-470 zł.
Chińska koniunktura
Przedstawiciele sektora stalowego przewidują, że dynamika cen i produkcji polskich hut w będzie tym roku niższa niż w 2004 r., ale nadal dodatnia. Co ciekawe, w tym roku produkcja stali w Polsce i Europie spadła, ale na świecie nadal jest wysoka. Po dwóch miesiącach sięgnęła 174 mln ton (wzrost o ponad 6 proc.). Chiny, które są potentatem na tym rynku, stały się eksporterem netto (doprowadzając po dwóch miesiącach roku do około 40 mln t nadwyżki na świecie). Prognozy wzrostu PKB dla Europy zostały natomiast obniżone, co wpłynęło na zmniejszenie zużycia stali.
Katarzyna Jaźwińska