Spadek zainteresowania ogrzewaniem gazowym. Polacy stawiają na pompy ciepła
Jak podaje Business Insider, w minionym roku do Polskiej Spółki Gazownictwa wpłynęło o 55 proc. mniej wniosków o wydanie warunków przyłączenia do sieci gazowej niż w 2021 roku. Tak gwałtowny spadek zainteresowania kotłami gazowymi wynika m.in. z obaw o dostępność błękitnego paliwa. To może być już stały trend.
Na mniejsze zainteresowanie ogrzewaniem gazowym wpływ miały przede wszystkim czynniki geopolityczne, w tym wybuch wojny w Ukrainie i wstrzymanie dostaw gazu przez gazociąg jamalski do Europy. To wszystko przełożyło się na brak stabilizacji na rynku gazu i gwałtowne wahania cen tego surowca na giełdach. W konsekwencji właściciele nieruchomości rezygnowali z instalacji kotłów gazowych.
Ceny gazu dla odbiorców indywidualnych były w ubiegłym roku co prawda zamrożone, ale były obawy o to, co wydarzy się w 2023 r. Ostatecznie gospodarstwa domowe i odbiorcy wrażliwi także w tym roku mogą liczyć na zamrożone stawki. Jednak psychologia zadziałała i spora część, zwłaszcza właścicieli nowych domów, wstrzymała się z przyłączeniem do sieci gazowej.
W nowym budownictwie instalacji gazowych będzie mniej, bo właściciele domów przerzucają się na pompy ciepła. Z analizy Porozumienia Branżowego na Rzecz Efektywności Energetycznej (POBE) wynika, że ogrzewanie domu gazem nie jest już najtańszą opcją.
Popularność pomp ciepła rośnie z roku na rok, a obecnie możemy już mówić o prawdziwym boomie. Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła poinformowała, że w 2022 r. sprzedaż tego typu urządzeń w naszym kraju wzrosła o 120 proc.
Organizacja wskazuje, że wpływ na to miało kilka czynników, w tym korzystniejsze koszty ogrzewania w porównaniu do innych źródeł ciepła, coraz wyższe zaufanie do tej technologii, wzrost świadomości ekologicznej Polaków, a także ulga termomodernizacyjna oraz zmiany w programie Czyste powietrze.
Oprac. KM