Spadł, choć za mało

Podwyższone stawki akcyzy na używane samochody z importu przyniosły już pierwsze efekty. Import wyraźnie zmniejszył się. Specjaliści chuchają jednak na zimne twierdząc, że nadal jest za wysoki i zagraża rynkowi nowych aut.

Podwyższone stawki akcyzy na używane samochody z importu przyniosły już pierwsze efekty. Import wyraźnie zmniejszył się. Specjaliści chuchają jednak na zimne twierdząc, że nadal jest za wysoki i zagraża rynkowi nowych aut.

W I połowie kwietnia tego roku importerzy indywidualni sprowadzili do kraju ponad 9 tysięcy używanych samochodów - wynika z informacji, jaką otrzymała PG z Głównego Urzędu Ceł. Jest to blisko o 3,5 tys. aut mniej niż w drugiej połowie marca, kiedy obowiązywały już nowe przepisy celne, wprowadzające wyższe stawki akcyzy na używane samochody (od 10 marca). Możnaby z tego wyciągnąć wniosek, że ostrzejsze przepisy okazały się skuteczne i powstrzymały falę samochodowego złomu. Jednak zdaniem specjalistów, choć import rzeczywiście spadł to jednak jest on ciągle wysoki. Gdyby nawet utrzymał się na aktualnym poziomie 19-20 tys. aut miesięcznie, to i tak przekroczy ubiegłoroczny wynik, kiedy do Polski trafiło 217 tys. aut używanych.

Reklama

Co gorsze, cały czas zmienia się struktura wiekowa tego importu w kierunku samochodów coraz starszych. Na 9.040 sprowadzonych w I połowie kwietnia aut aż 4.934 stanowiły te, których wiek przekroczył 10 lat.

Mało używanych, w dobrej kondycji technicznej samochodów - nie starszych niż 4-letnie - były tylko 823 sztuki. Podobnie przedstawiała się struktura wiekowa importu w pierwszej i drugiej połowie marca. Auta 10-letnie i starsze stanowią w tym roku już 55 procent całości importu. Do kraju trafiają kilkunastoletnie samochody kupowane za kilkaset marek. Zdecydowana ich większość nie przeszłaby na zachodzie badań technicznych niezbędnych przy rejestracji - powiedział Stefan Bieliński, prezydent Polskiej Izby Motoryzacji. Z początkiem 2002 roku do kraju można sprowadzać auta starsze niż 10-letnie.

Na 168,6 tys. nowozarejestrowanych w I kwartale tego roku samochodów blisko 57 proc. stanowiły pojazdy używane sprowadzone z krajów zachodnich. Rok temu wskaźnik ten dla porównywalnego okresu wynosił niecałe 41 procent. W ciągu zaledwie roku sytuacja zmieniła się na niekorzyść producentów krajowych i importerów nowych aut. Aby ją zmienić, potrzebne są kolejne przepisy m.in. zaostrzające badania techniczne, jakim podlegają przy pierwszej rejestracji sprowadzane do Polski samochody.

Komentuje dla PG WOJCIECH DRZEWIECKI spółka Samar monitorująca rynek motoryzacyjny

Biorąc pod uwagę to, co stało się ubiegłym roku, nie można wykluczyć, iż import używanych aut w następnych miesiącach będzie rósł. Ponad 9 tysięcy sprowadzonych samochodów w pierwszej połowie kwietnia to poziom bardzo niebezpieczny. Jeśli utrzyma się, to import przekroczy do końca roku 200 tysięcy pojazdów, z czego ponad połowę stanowić będą auta ponaddziesięcioletnie. Czekamy na zaostrzenie przez rząd przepisów technicznych przy rejestracji, które pozwoliłoby na częściową eliminację samochodowego złomu, zagrażającemu bezpieczeństwu na naszych drogach. Liczymy, że odpowiednie decyzje zapadną w najbliższych tygodniach.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: import | Auta | samochody | stawki | Male
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »