Spekulanci chcą zdyskredytować Hiszpanię?
Spekulanci finansowi chcą zdyskredytować Hiszpanię, aby osłabić euro i otrzymać szybkie zyski - powiedział we wtorek hiszpański minister ds. rozwoju, jeden z przywódców Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) Jose Blanco.
W opinii ministra strategię taką popiera opozycyjna prawicowa Partia Ludowa (PP), która chce przejąć władzę.
Blanco odwołał się do krytycznego wobec polityki gospodarczej hiszpańskiego rządu artykułu w dzienniku "Financial Times", według którego doszło do "40 tysięcy operacji funduszy spekulacyjnych wysokiego ryzyka przeciwko euro". - Są to ruchy finansowe w celu otrzymania szybkich zysków - powiedział.
- Spekulanci prowadzą te operacje, aby uniemożliwić uregulowanie rynków zaproponowane przez rząd hiszpański, i wszczęli kampanię szkodzenia wizerunkowi kraju i dyskredytacji premiera Jose Luisa Rodrigueza Zapatero - mówił minister. Podkreślił, że "nic, co się dzieje, łącznie z artykułami redakcyjnymi w mediach zagranicznych i ich apokaliptycznymi komentarzami, nie jest przypadkowe, ale odpowiada konkretnym interesom". Blanco wyraził też opinię, że powodem kryzysu gospodarczego na świecie był "brak regulacji rynkowych, chciwość i zachłanność", o czym "bardzo szybko zapominamy".
"Teorię spisku przeciwko hiszpańskiej gospodarce" jako absurdalną odrzucił jeden z liderów PP Mariano Rajoy. "Czy Blanco ma na myśli spisek judeo-masoński?" - ironizował. Rajoy zaapelował do rządu, aby przestał obwiniać innych o swoją nieudolność.
Czytaj również: