Spokojna sesja na Wall Street mimo złych danych

Środowa sesja na Wall Street była spokojna, a indeksy, po początkowych spadkach, poruszały się przez większość dnia w pobliżu zamknięcia z poprzedniej sesji. Inwestorzy bez większych emocji przyjęli gorsze od oczekiwań dane o sprzedaży nowych domów w USA.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,20 proc. do 10.314,23 pkt. Nasdaq Comp. zniżkował o 0,33 proc., do 2.254,23 pkt. Indeks S&P 500 spadł o 0,30 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.092,04 pkt. Obroty były niewielkie, podobnie jak w poprzednich dniach w tym tygodniu. Departament Handlu poinformował, że sprzedaż nowych domów w USA spadła w maju do 300 tysięcy w ujęciu rocznym. Analitycy spodziewali się, że sprzedaż nowych domów w maju wyniesie 410 tys.

W kwietniu odnotowano po korekcie 446 tys. Sprzedaż nowych domów stanowi w USA 15 proc. amerykańskiego rynku nieruchomości, a pozostała część to transakcje z rynku wtórnego. Analitycy uważają, że spokojna reakcja inwestorów na te dane mogła być spowodowana tym, że już we wtorek poznali oni dużo gorsze od oczekiwań dane z rynku nieruchomości, dotyczące sprzedaży używanych domów.

Reklama

Pozwoliło to przygotować się im na kolejne złe informacje.

Bez echa przeszło też posiedzenie Fed-u, który zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił głównej stopy procentowej, która w dalszym ciągu wynosi 0 do 0,25 proc. Jednocześnie Fed po raz kolejny podkreślił swoją postawę dalszego utrzymywania stóp na niskim poziomie przez "wydłużony okres czasu".

Zdaniem Fedu następuje dalsza poprawa w gospodarce amerykańskiej, ożywienie będzie jednak tylko "ograniczone" jeszcze przez jakiś czas. Jak podkreślił Fed pogorszyła się sytuacja na rynkach finansowych, co ma negatywny wpływ na wzrost gospodarczy w USA. Sytuacja na amerykańskim rynku pracy poprawia się powoli, a inflacja w Stanach Zjednoczonych będzie prawdopodobnie ograniczona jeszcze przez jakiś czas - ocenił Fed. Słabo w środę zachowywały się akcje koncernów paliwowych, gdyż zaszkodził im spadek cen ropy naftowej poniżej 75 dolarów za baryłkę. Spadały też notowania Microsoftu, chociaż spółka spodziewa się silnego wzrostu sprzedaży reklamy internetowej w ciągu najbliższych 4-5 lat.

Rosły akcje spółek telekomunikacyjnych, gdyż analitycy Credit Suisse podnieśli swoją rekomendację dla tego sektora do "równo z rynkiem" z "poniżej rynku". Ich faworytem w tej branży jest Sprint, a akcje tej spółki zyskiwały dzięki temu ponad 2 proc. W górę o kilka procent szły akcje Rite Aid, gdyż kwartalna strata netto firmy okazała się niższa niż oczekiwano.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: deta | wall | Dana | Fed | USA | danie | analitycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »