Spółka należąca do Allegro przejęta nielegalnie? W sądzie ruszył proces

W czwartek w Sądzie Okręgowym w Warszawie ruszył proces dotyczący unieważnienia transakcji nabycia spółki eBilet Polska przez Allegro. Wiosną 2019 roku platforma e-commerce przejęła firmę eBilet Polska, za 80 procent jej udziałów płacąc 96 mln zł, a we wrześniu 2020 roku dokupiła pozostałe 20 procent za 40 mln zł (łącznie 136 mln zł). Założyciel eBiletu twierdzi, że inwestorzy, od których Allegro kupiło firmę, odebrali mu udziały w sposób nielegalny.

Trwający od dłuższego czasu proces o ważność nabycia przez Allegro udziałów w spółce prowadzącej portal internetowej sprzedaży biletów wkroczył w nową fazę. Założyciel eBiletu twierdzi, że w latach 2011-2014 doszło do nielegalnego odebrania mu udziałów w spółce prowadzącej portal eBilet.pl oraz nielegalnego wyprowadzenia portalu do kolejnych podmiotów. 

Allegro nie może sprzedać udziałów eBiletu

W lutym tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o zabezpieczeniu, które zabrania spółce Allegro zbywania, zastawiania oraz innych czynności rozporządzających dotyczących udziałów w spółce eBilet. Zakazano też zbywania samego przedsiębiorstwa.

Reklama

- Opisane nietransparentne, a przede wszystkim nieuczciwe przeniesienie praw związanych z portalem eBilet do spółek cypryjskich stało się przyczyną złożenia pozwu w Sądzie Okręgowym w Warszawie o unieważnienie całej transakcji nabycia przez Allegro udziałów w spółce prowadzącej portal eBilet. To właśnie elementem tego procesu jest wydane przez Sąd Okręgowy zabezpieczenie - poinformował w rozmowie z PAP założyciel eBiletu Piotr Krupa.

Dodał, że w jego opinii nowi inwestorzy okazali się "szybsi od wymiaru sprawiedliwości".

- Jeszcze przed wydaniem wyroków sądowych dokonali kilku zabiegów z zakresu 'inżynierii prawnej', którymi przenieśli całość praw związanych z portalem eBilet do założonego na Cyprze wehikułu. Przy tym przeniesienia dokonano w taki sposób, że polska spółka, do której portal należał i w której miałem 29 procent udziałów, nie otrzymała żadnego ekwiwalentu - stwierdził Krupa.

Zaznaczył też, że w jego opinii w trakcie badania spółki wykryto fakty świadczące o tym, że zabiegi inżynierii korporacyjnej z udziałem podmiotów tworzonych na Cyprze czynione były w celu pozbawienia go jego praw do 29 procent udziałów w spółce prowadzącej portal eBilet.

- Ujawnienie tych faktów znalazło odzwierciedlenie w kilku nader wymownych klauzulach umowy pomiędzy cypryjską spółką oraz Allegro. Wskazano tam mianowicie, w jaki sposób zostanie rozłożona odpowiedzialność na wypadek skutecznego podniesienia przez założyciela portalu eBilet roszczeń, z tytułu wyrządzonej mi szkody polegającej na pozbawieniu praw do 29 procent udziałów w przedsięwzięciu eBilet - podkreślił Krupa.

Allegro wnosi o oddalenie powództwa

W czwartek w Sądzie Okręgowym w Warszawie ruszył proces w tej sprawie. Reprezentujący spółkę Allegro mecenas Tomasz Krawczyk wniósł o oddalenie powództwa, wskazując na brak interesu prawnego.

Pełnomocnik reprezentujący pozwanych podkreślił z kolei, że "kwestia rzekomej wady prawnej" nie może w polskim systemie prowadzić do nieważności umowy.

Z kolei założyciel eBiletu Piotr Krupa zaznaczał na sali rozpraw, że nieważność umów wskazanych w pozwie wynika z tego, że sprzedający wszedł w posiadanie tych udziałów nielegalnie i za darmo. - W toku kilkudziesięciu nielegalnych operacji spółka weszła w posiadanie tych udziałów za darmo - mówił Krupa.

Sędzia skierowała sprawę do mediacji i wyznaczyła następny termin rozpraw na 11 stycznia przyszłego roku.

"O wyroku dowiedziałem się od komornika"

W 1991 r. Piotr Krupa założył firmę informatyczną, a w 2001 r. uruchomił z kolegami portal rezerwacyjny eBilet.pl. W 2008 roku Krupa zaczął szukać funduszy na jego rozwój. W tym samym roku eBilet porozumiał się z grupą Eurozet, posiadającą kilkadziesiąt stacji radiowych w kilku krajach. Eurozet miało zapłacić za udziały w spółce ponad 6 mln zł. Podpisano w tej w sprawie umowę przedwstępną. Jak twierdzi Krupa, plany pokrzyżował panujący wtedy kryzys gospodarczy. Wówczas znajomy skontaktował go z dwoma inwestorami.

Krupa twierdzi, że ci w celu przejęcia jego udziałów wnieśli przez należącą do nich spółkę "sfingowany pozew" i podając nieprawdziwy adres jego zamieszkania uzyskali w sądzie wyrok zaoczny. Następnie zaś dokonali przepisania udziałów w KRS wyłącznie na podstawie samego wniosku złożonego przez nich, bez żadnych dokumentów stanowiących podstawę tego wniosku. Sąd zaocznie zasądził wtedy od niego 1,6 mln złotych kary, wynikającą z aneksu umowy, bo jak twierdzi pomówiono go, że jako prezes działał na szkodę spółki.

- Nic nie wiedziałem o sprawie, bo wysyłano mi pisma na adres zlikwidowanego biura i taki adres widniał też w sądzie. Sąd nie przeprowadził żadnego procesu, przyjął wszystko na wiarę i wydał wyrok zaoczny. O tym, że zapadł jakiś wyrok, dowiedziałem się od komornika, który w tym czasie zajął moje mieszkanie oraz udziały w spółce eBilet. Potem wszystkie zarzuty 'inwestorów' okazały się wyssane z palca, co potwierdziły sądy obu instancji w latach 2013-2014, gdy proces wznowiono - wyjaśnił Krupa.

"Inwestorzy przenieśli własność na Cypr"

Jak podkreślał, od decyzji sądu odwołał się, co jednak nie powstrzymało działań komornika. - Przywrócenie procesu zajęło sądowi aż 18 miesięcy. W tym czasie spółka eBilet została przejęta. We wrześniu 2012 roku Sąd Okręgowy w Warszawie unieważnił czynności komornika i podkreślił, że komornik prowadzący egzekucję ominął procedurę przewidującą kontrolę sądu. Z kolei dwa lata później został prawomocnie odwołany sam wyrok zaoczny - tłumaczył Krupa.

Podkreślił, że od tamtej pory starał się o zabezpieczenie swoich udziałów w XX Wydziale Gospodarczym Sądu Okręgowego w Warszawie. - W tym czasie rzekomi inwestorzy przenieśli cały portal eBilet do następnej spółki, a własność tej nowej spółki na Cypr - zaznaczył Krupa.

Wskazał też, że po pewnym czasie udziały przeniesione do tej spółki "w tak nietransparentny sposób" zdecydowało się nabyć Allegro. 

Allegro z kolei zaznacza, że nie jest i nigdy nie było stroną sporów prawnych, które toczą się pomiędzy byłymi wspólnikami eBilet. 

"Nabyte przez Allegro udziały w eBilet Polska sp. z o.o. nie były przedmiotem jakiegokolwiek sporu prawnego ani w momencie transakcji, ani nigdy wcześniej. Allegro z zasady popiera ugodowe rozwiązywanie wszelkich sporów, ale ten pozew jest całkowicie bezpodstawny. Zdaniem Allegro, Sąd Okręgowy w Warszawie, tak jak to już uczynił Sąd Okręgowy w Poznaniu, odrzuci wszelkie próby kwestionowania ważnej i skutecznej transakcji nabycia udziałów w eBilet Polska sp. z o.o. przez Allegro" - napisało Allegro w oświadczeniu.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Allegro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »