Spór o przekop Mierzei Wiślanej dobiegł końca. Wiemy, kiedy statki wpłyną do Elbląga
Przekop Mierzei Wiślanej przestanie być tylko atrakcją dla turystów. Dokończenie inwestycji ma zająć jeszcze dwa lata. - Pogłębianie ostatniego odcinka toru podejściowego powinno się zakończyć na przełomie lat 2025 i 2026 lub najpóźniej w II kwartale 2026 r. - zapewnił wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. Poprzedni rząd uzależniał pogłębienie 900-metrowego odcinka rzeki Elbląg przez państwo od przejęcia kontroli nad portem - lokalny samorząd nie chciał się jednak na to zgodzić.
Dokończenie inwestycji w Przekop Mierzei Wiślanej ma pozwolić na wzrost przeładunków w porcie Elbląg. Urząd Morski w Gdyni jeszcze w tym roku planuje ogłosić przetarg na pogłębienie ostatniego odcinka podejścia do portu.
- Sądzimy, że przetarg ogłosimy w IV kw. i prace ruszą na przełomie lat 2024 i 2025 r. - powiedziała w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.
Mieszkańcy Elbląga na dokończenie przekopu Mierzei Wiślanej będą musieli poczekać jeszcze dwa lata - wynika z zapowiedzi władz samorządowych i centralnych.
Jak powiedział w rozmowie z "DGP" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka, pogłębianie ostatniego odcinka toru podejściowego powinno się zakończyć na przełomie lat 2025 i 2026. Najbardziej odległy zakładany termin dokończenia inwestycji to II kw. 2026 r. - Wtedy (po skończeniu prac - red.) przekop Mierzei Wiślanej zyska wreszcie sens. Do portu w Elblągu będą mogły wpływać statki o długości 100 m i zanurzeniu do 4,5 m - zapowiedział wiceszef MI.
Port w Elblągu w ostatnich latach żył głównie z przeładunku towarów, które transportowano do Obwodu Królewieckiego. Prawdziwym problemem dla portu okazały się sankcje nałożone na Rosję po wybuchu wojny w Ukrainie. - Przez to rok 2023 był dla nas najgorszy od wielu lat. Przeładowano tylko 37 tys. ton towarów - przyznał Arkadiusz Zgliński, dyrektor spółki zarządzającej portem.
Poprawić sytuację portu miał m.in. przekop Mierzei Wiślanej - jedna ze sztandarowych inwestycji rządu PiS. Jednak oddana we wrześniu 2022 r. inwestycja do tej pory jest wykorzystywana przede wszystkim w celach turystycznych - przez przekop pływają jachty i inne rekreacyjne jednostki wodne. Jak przyznał Zgliński, tylko raz do Elbląga wpłynął nieduży statek ze zbożem, korzystając z przekopu.
Tor wodny nie jest wykorzystywany, bo poprzedni rząd nie chciał dokończyć pogłębienia 900-metrowego odcinka rzeki Elbląg do głębokości takiej, jaką ma przekop, czyli około 5 m. Zamiast tego próbował wymusić na samorządzie oddanie kontroli nad portem w zamian za dokończenie projektu. Samorząd nie miał środków, żeby sfinansować to przedsięwzięcie, ani nie chciał się zgodzić na warunki rządu, które uznano za próbę szantażu.
Nowe otwarcie w sprawie nastąpiło, kiedy władzę w Polsce przejęła koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Jak przypomina "DGP", rząd zadeklarował, że pogłębi 900-metrowy fragment rzeki Elbląg, o czym obszernie pisaliśmy w tym tekście.