Sprzedaż nowych aut spadła o 13,5 proc.

W pierwszym półroczu koncerny sprzedały tylko 278 tys. samochodów. Po sześciu miesiącach 2000 roku na rynku samochodów osobowych utrzymuje się tendencja spadkowa. Do końca czerwca nabywców znalazło 278,1 tys. sztuk - w porównaniu do 321,6 tys. w analogicznym okresie 1999 r. Oznacza to spadek o około 13,5 proc. Analitycy twierdzą, że nie można na razie liczyć na odwrócenie niekorzystnego trendu.

W pierwszym półroczu koncerny sprzedały tylko 278 tys. samochodów. Po sześciu miesiącach 2000 roku na rynku samochodów osobowych utrzymuje się tendencja spadkowa. Do końca czerwca nabywców znalazło 278,1 tys. sztuk - w porównaniu do 321,6 tys. w analogicznym okresie 1999 r. Oznacza to spadek o około 13,5 proc. Analitycy twierdzą, że nie można na razie liczyć na odwrócenie niekorzystnego trendu.

Na pierwszych pięciu miejscach rankingu Samaru, firmy badającej motoryzacyjny rynek, nie nastąpiły zmiany. Nadal pozycję lidera dzierży Fiat, za nim plasują się Daewoo, GM-Opel, Skoda i Renault. Mimo spadku sprzedaży, do końca czerwca nieznacznie wzrósł udział Fiata w rynku - z 28,6 w 1999 r. do 29 proc. w tym roku. Udział drugiego w rankingu Daewoo spadł natomiast z 26,6 do 22,2 proc.

Niemal wszyscy przedstawiciele koncernów motoryzacyjnych oraz analitycy rynku spodziewają się utrzymania się do końca roku tendencji spadkowej w sprzedaży samochodów w Polsce.

Reklama

Daniel Adamiuk, dyrektor departamentu sprzedaży Daewoo-FSO Motor, twierdzi, że jeśli w 1999 r. nabywców znalazło około 640 tys. samochodów osobowych, to w tym roku będzie dobrze, jeśli chętnych znajdzie 520 tys. sztuk. Podkreśla on, że polski rynek jest tzw. rynkiem ceny. Stąd podwyżki stawek akcyzy i cen paliw oraz podniesienie stóp procentowych wpłynęły na wzrost cen samochodów i zmniejszyły popyt.

- Tylko w Daewoo nasze samochody zdrożały już w tym roku trzy razy - zaznacza Daniel Adamiuk.

Przypomina on także, że rynek częściowo nasycił się, bowiem w 1999 r. wiele osób - obawiając się tegorocznych podwyżek - dokonało już zakupu samochodu. Zwraca ponadto uwagę, że malejące stawki celne (10 proc. w tym roku, 5 proc. w przyszłym) również pogarszają sytuację producentów samochodów w Polsce.

Według Dominique Maciet, prezesa Renault Polska, na koniec roku spadek wyniesie od 10 do 15 proc. w porównaniu do roku 1999. Zmniejszanie sprzedaży wiąże on m.in. ze wzrostem cen kredytów oraz utrzymywaniem w Polsce wysokiego bezrobocia.

- Na wielkość sprzedaży w przyszłym roku niekorzystnie może wpłynąć możliwość kolejnych podwyżek podatku akcyzowego. Sytuację mogą również pogorszyć planowane od 2001 r. zmiany w zasadach leasingu samochodów dostawczych. Obawiamy się ponadto planów powołania specjalnego funduszu na budowę i modernizację dróg. Podatki na ten cel obciążałyby m.in. sprzedaż samochodów - zaznacza Dominique Maciet.

Potrzebne nowości

Zmniejszenia sprzedaży na koniec roku rzędu 5-10 proc. oczekują również przedstawiciele Polskiej Izby Motoryzacji. Ich zdaniem, trend spadkowy może się w najbliższym czasie utrzymać. Marek Konieczny z PIM zwraca m.in. uwagę, że dwaj główni gracze na rynku - Fiat i Daewoo - nie zaprezentowali (poza Punto II) żadnego nowego modelu samochodu, co mogłoby w pewnym stopniu wpłynąć na zwiększenie atrakcyjności oferty i wzrost sprzedaży.

- Na szczęście niektórzy producenci zaprezentowali nowe modele Niedawne premiery np. Skody Fabii czy Seata Leon mogą pozytywnie wpływać na rozwój rynku - podkreśla Marek Konieczny.

Nadzieja na wzrost leży też jego zdaniem w uatrakcyjnieniu ofert kredytowych Zwraca on m.in. uwagę na plany niemieckiej firmy Auto Kredyt Bank, która późną jesienią tego roku chce wprowadzić szeroko zakrojony program pożyczek na zakup samochodów.

Przerwa w rozwoju

Pojawiają się również głosy, że spadek sprzedaży jest zjawiskiem przejściowym. Tak twierdzi Marc Gueudin, prezes Citroen Polska. Jego zdaniem, polska ekonomia ma się dobrze i spadek jest tylko "przerwą w ogólnym rozwoju". Jak podkreśla Leszek Waliszewski, prezes Delphi Automotive Systems, spadku sprzedaży samochodów w Polsce można było oczekiwać już od dwóch lat.

- Nie uważam natomiast, aby był to powód do dużego niepokoju. Zauważyć przecież trzeba, że w 1999 r. obserwowano o wiele większy wzrost sprzedaży samochodów niż się ktokolwiek spodziewał. Mam nadzieję, że wraz z ogólnym rozwojem polskiej gospodarki, spadek sprzedaży nie będzie się w przyszłym roku kontynuowany - mówi Leszek Waliszewski.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Daewoo | proca | firmy | analitycy | nowe auta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »