Sprzęt RTV może podrożeć
Od soboty przy zakupie nowego telewizora czy pralki będzie można oddać starą. Sklepom, gminom, użytkownikom i producentom przybędzie dodatkowych obowiązków. Producenci będą mogli doliczać do ceny nowych urządzeń tzw. opłatę recyklingową.
- Przepisy ustawy o zużytym sprzęcie wynikają z Traktatu Europejskiego - mówi prof. Jan Szyszko, minister środowiska
Od 1 lipca sklepy będą musiały przyjąć np. jeden telewizor przy sprzedaży jednego nowego takiego odbiornika. Jeśli odmówią, to muszą się liczyć z karą grzywny. Zebrany sprzęt muszą nieodpłatnie przekazać zakładowi przetwarzania.
Osoby, które nie kupują nowych urządzeń, a chcą się pozbyć starych, mogą je same przekazać odpowiedniemu zakładowi przetwarzania lub zanieść do tzw. gminnych punktów zbiórki odpadów. Nie wolno natomiast wyrzucać elektrycznych i elektronicznych urządzeń na zwykły śmietnik. Będzie to karane grzywną.
Jak są przygotowane sklepy
Artur Bujalski, który prowadzi sklep AB-NET, podkreśla, że od jakiegoś czasu przy dostarczaniu nowego towaru do klientów zabiera stare urządzenia. Stwierdza jednak, że na razie nie wie, co dalej robić z tym sprzętem.
- Mamy duże podwórko, więc póki co tam gromadzimy ten sprzęt, ale na szczęście nie ma go jeszcze dużo - mówi Artur Bujalski. Dodaje, że na razie czeka na rozwinięcie się sytuacji z odbieraniem zużytego sprzętu i nie ukrywa, że liczy, iż to producenci będą się tym zajmować w całości.
Część sklepów jest jednak już przygotowana na wejście w życie przepisów. W dodatku niektórzy przedsiębiorcy nie widzą większych problemów w związku z nowymi obowiązkami.
- Sprawa jest prosta. Jedziemy do klienta z nowym towarem i zabieramy przy okazji stary sprzęt - mówi Arkadiusz Sławy ze sklepu Protech. Dodaje, że firma już od jakiegoś czasu ma podpisaną umowę z zakładem przetwarzania, więc nie mają problemu ze starymi urządzeniami, które zostawiają klienci.
- Standardowo będziemy odbierać sprzęt. Dysponujemy dużym magazynem więc nie mamy problemów technicznych z wykonywaniem ustawowych obowiązków - zaznacza Zygmunt Badzioch, kierownik sklepu AGA Salon RTV. Dodaje jednak, że są dopiero na etapie rozmów z zakładem przetwarzania, który ma od nich obierać stare urządzenia.
To nie koniec obowiązków
Ustawa nakłada jednak jeszcze inne obowiązki na zbierających sprzęt elektryczny i elektroniczny. Otóż sklepy będą musiały złożyć głównemu inspektorowi ochrony środowiska wniosek o wpis do specjalnego rejestru. Jednak na to mają jeszcze czas do 30 września 2006 roku. Sprzedawcy będą musieli przekazywać właściwemu wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta informacje o adresach punktów zbierania zużytego sprzętu, w tym punktów sprzedaży sprzętu. Co kwartał będą musieli także przekazywać Głównemu Inspektorowi Ochrony Środowiska sprawozdania o masie zebranego i przekazanego do prowadzącego zakład przetwarzania zużytego sprzętu. Sklepy będą musiały także informować klientów o punktach zbierania zużytego sprzętu.
Pewne obowiązki będą też miały gminy. Od pierwszego października muszą one informować mieszkańców o punktach zbiórki zużytego sprzętu elektronicznego. Na to jest jeszcze czas, ale zdaniem Wojciecha Konieckiego, dyrektora Europejskiego Stowarzyszenia Producentów AGD - CECED Polska, na mocy innych ustaw gminy powinny już teraz same organizować gminne punkty zbiórki odpadów elektrycznych i elektronicznych.
- Jest to sprawa specjalistycznych kontenerów na tego typu urządzenia i całej logistyki. Niestety na palcach jednaj ręki można policzyć gminy, które dopiero cokolwiek zaczęły robić w tym kierunku - zaznacza.
Kto za to zapłaci
Nowe przepisy określają, że producenci sprzętu będą musieli zapewnić zbiórkę i recykling starych urządzeń. Koszty mogą, ale nie muszą, przedstawić np. na fakturze sprzedawcom hurtowym i detalicznym jako tzw. opłatę recyklingową. Jeśli zdecydują się na taki krok, to sprzedawcy będą musieli w widoczny sposób wskazać tę opłatę klientom. Zgodnie z ustawą opłata recyklingowa ma być widocznym elementem ceny (cena plus opłata). Jednak na takie rozwiązanie nie chcą zgodzić się sklepy.
- Opłata recyklingowa powinna być wliczona w koszt produkcji urządzeń. Nie można przerzucać ceny w taki sposób na konsumenta. W dodatku może to wprowadzać klientów w błąd, ponieważ niektórzy dostawcy chcą wprowadzić taką opłatę, a inni nie - stwierdza Wioleta Batóg, rzecznik prasowy Media Markt. Jej zdaniem spowoduje to sytuację, że będą np. podobnej klasy pralki różnych producentów - jedna w cenie 900 zł, a druga 890 zł plus 18 zł opłaty recyklingowej.
Łukasz Kuligowski