Stalowy bagaż, czyli polskie hutnictwo

Wielkie huty - kiedyś duma PRL-u, dziś tylko niechciane dziedzictwo. Odbijają się czkawką nietrafione inwestycje, choćby te z epoki Gierka, tych rzekomo złotych lat 70. Ale i optymistyczne programy naprawy tej branży, o których głośno było w poprzedniej dekadzie, też poniosły klęskę. Co z polskim hutnictwem. I najważniejsze pytanie: co będzie z hutnikami?

Wielkie huty - kiedyś duma PRL-u, dziś tylko niechciane dziedzictwo. Odbijają się czkawką nietrafione inwestycje, choćby te z epoki Gierka, tych rzekomo złotych lat 70. Ale i optymistyczne programy naprawy tej branży, o których głośno było w poprzedniej dekadzie, też poniosły klęskę. Co z polskim hutnictwem. I najważniejsze pytanie: co będzie z hutnikami?

Nie mamy niestety dobrych wiadomości. Ten rok to mówiąc delikatnie - też nie jest polska "epoka żelaza". Straty tej branży sięgają już 670 mln zł, a zadłużenie 9,5 mld zł. Rośnie import wyrobów hutniczych, a spada import. Dziś w Katowicach zebrali się prezesi hut na czele z wiceministrem gospodarki Edwardem Nowakiem, by zastanowić się czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji. Zdaniem

wiceministra Nowaka przyczyny tej dramatycznej sytuacji są dwie: "Nadmiar zdolności produkcyjnej w hutnictwie światowym. Druga rzecz, że ten nadmiar zdolności wytwórczych ponad potrzeby, ponad jawne zużycie na świecie, spowodował spadek cen. To jest niestety brak konkurencyjności niezrestrukturyzowanych firm "polskiego hutnictwa" - uważa wiceminister. Krótko mówiąc oferta polskich hut jest mało atrakcyjna, zarówno cenowo, jak i jakościowo w stosunku do wyrobów hutniczych z innych krajów.

Reklama

Recepta na lepsze jutro to szybka prywatyzacja i modernizacja hut, redukcja ich ogromnych długów, a także redukcja zatrudnienia. To ostatnie wiąże się jednak z koniecznością wypłaty odpraw, nie wiadomo jednak, czy znajdą się na to pieniądze. I tutaj bowiem pojawia się problem "dziury budżetowej". Trzeba więc liczyć się z tym, że pieniędzy na pakiet socjalny po prostu nie będzie lub będzie ich bardzo mało. Do 2003 roku z hutnictwa będzie musiało odejść 5000 osób.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: hutnictwo | bagaż | Co będzie | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »