Standard życia Niemców "gwałtownie spadł". Tak źle nie było od wojny
Wybuch wojny w Ukrainie przyczynił się do "gwałtownego spadku" poziomu życia przeciętnego mieszkańca Niemiec - taka teza padła w najnowszym badaniu organizacji Forum New Economy. Zdaniem ekonomistów wpływ na to miał największy od II wojny światowej spadek realnej wartości płac oraz opieszałość rządu ws. hamowania podwyżek cen energii w 2022 roku.
Rosyjska agresja na Ukrainę, która przyczyniła się do rekordowych podwyżek cen energii na międzynarodowych rynkach, odcisnęła swoje negatywne piętno na niemieckiej gospodarce, ale także bezpośrednio na mieszkańcach tego kraju. Zdaniem ekonomistów - Tomasa Krebsa, wykładowcy z Uniwersytetu w Mennheim, oraz Isabelli Weber, profesor z Uniwersytetu w Massachusetts, Amherst (USA) - jednym ze skutków kryzysu energetycznego z 2022 r. był "gwałtowny spadek" poziomu życia w Niemczech.
Taka teza padła w najnowszym opracowaniu ekspertów z organizacji Forum New Economy. Ich głównym tematem była analiza zasadności interwencji rządowej w obliczu rekordowych cen surowców energetycznych. Para ekonomistów wskazała, że w ich opinii reakcja ze strony niemieckiej władzy powinna nastąpić szybciej niż to miało miejsce, ponieważ skutki drożejącego prądu czy gazu są dużo poważniejsze od konsekwencji ingerowania rządu w kształtowanie się cen na rynku.
Jako przykład analitycy podają spadek realnej wartości płac. Ten w 2022 r. był najwyższym w powojennej historii Niemiec, przyćmiewając tym samym ujemne odczyty osiągane w czasach kryzysu finansowego w 2008 roku czy kryzysu pandemicznego z 2020 roku. Autorzy badania zastrzegają jednak, że wspomniany obraz nosi skazę w postaci niepełnych danych z 1990 r., czyli z roku zjednoczenia kraju.
Do tego dochodzi także recesja, która rozprzestrzeniła się w największej gospodarce Europy. Choć jeszcze w 2022 r. udało się uniknąć spowolnienia gospodarczego - PKB Niemiec rosło w tym roku w tempie 1,9 proc. - jednak już ubiegły rok upłynął na minusie. Tamtejsza gospodarka skurczyła się bowiem o 0,3 proc.
Ekonomiści uzupełniają, że na początku 2024 r. także próżno szukać oznak sugerujących, że niemiecki przemysł powoli się rozpędza. Porównując ze sobą ostatnie dane z sektora przekonują, że obecna tendencja w gospodarce jest znacząco gorsza od tej odnotowywanej w ubiegłej dekadzie.
Na łamach opisywanego raportu byli doradcy obecnego kanclerza Olafa Scholza wskazują także, że polityka prowadzona przez niemieckiego ministra finansów Christiana Lindera "szkodzi niemieckiej gospodarce i dzieli społeczeństwo". A jednym z zagrożeń takiej sytuacji jest rosnąca popularność "populistycznej i prawicowej" partii AfD, której politycy nie ukrywają swojej sympatii do postaci Władimira Putina.