Stocznie niepewne

Gdyby doszło do upadku sektora stoczniowego państwo musiałoby wyłożyć 600 mln zł na odprawy i 135 mln zł na zasiłki dla bezrobotnych, przy założeniu, że pracę straci 60 tys. osób, a połowa z nich nie znajdzie innego zatrudnienia. Rząd deklaruje, że nie chce dopuścić do tego wariantu.

Gdyby doszło do upadku sektora stoczniowego państwo musiałoby wyłożyć 600 mln zł na odprawy i 135 mln zł na zasiłki dla bezrobotnych, przy założeniu, że pracę straci 60 tys. osób, a połowa z nich nie znajdzie innego zatrudnienia. Rząd deklaruje, że nie chce dopuścić do tego wariantu.

Oto najnowszy raport Ministerstwa Gospodarki zatytułowany "Syntetyczna Informacja o aktualnej sytuacji w sektorze stoczniowym", przedstawiający podjęte i planowane przez rząd działania oraz przewidywane skutki ich zaniechania. Dowiadujemy się z niego, że w wyniku dotychczasowej interwencji rządu, pomimo wstrzymania produkcji statków od marca br., Stocznia Szczecińska Nowa osiągnie w bieżącym roku sprzedaż na poziomie ok. 150 mln USD (tj. tylko o 1/3 mniej niż w 2001 r.) i da pracę około 5 tys. osób. Przewiduje się, że w 2002 r. SSN przekaże łącznie 5 statków oraz 1 statek zdany w kwietniu przez upadłą Stocznię Szczecińską. Dla utrzymania produkcji statków oraz zapewnienia trwałego funkcjonowania SSN, niezbędne może być udzielenie poręczeń skarbu państwa przez 2 lata. Aktualnie spółka zatrudnia 3100 osób, natomiast łącznie na jej terenie pracuje 4300 ludzi. Do końca br. SSN powinna zatrudniać 3600 osób potrzebnych do sfinalizowania budowy rozpoczętych statków.

Reklama

Sprzedaż Stoczni Gdynia, również wspartej odpowiednimi działaniami rządu, która na koniec sierpnia wyniosła 333 mln USD - na koniec roku ma osiągnąć wartość 550 mln USD. Rząd ocenia, że dzięki udzieleniu stoczniom poręczeń SP spłaty kredytów oraz gwarancji KUKE na zwrot zaliczek armatorskich, wartość sprzedaży w stoczniach produkcyjnych w 2002 r. będzie niższa w stosunku do 2001 tylko o 7 proc. i wyniesie ok.730 mln USD (w tym 30 mln USD Stocznia Północna). Autorów raportu niepokoi spadek dynamiki kontraktacji nowych zamówień o ok.1 mld USD do poziomu 1,5 mld USD, co może skutkować utratą przez Polskę czołowej dotychczas pozycji na światowym rynku statków (nota bene stoi to w sprzeczności z opinią prezesów SSN i Stoczni Gdynia twierdzących, że z kontraktami kłopotów nie ma). Jednocześnie zapotrzebowanie w 2003 na poręczenia i gwarancje może być nawet czterokrotnie wyższe od tegorocznego, tak więc stocznie winny pilnie podjąć działania dla odzyskania wiarygodności w bankach, nieskorych obecnie do ponoszenia ryzyka finansowania przemysłu stoczniowego. Jak?

Na to pytanie odpowiedzi w raporcie nie znajdziemy. Ale przecież doskonale wiadomo, że w obecnej sytuacji stocznie po prostu nie poradzą sobie bez gwarancji, nawet gdyby "stawały na głowie", jak to czyni Stocznia Gdynia spłacając w terminach wszystkie zobowiązania wobec banków. Zresztą w tym stwierdzeniu kryje się sprzeczność, bo skoro kontraktacja spada to dlaczego zapotrzebowanie na gwarancje ma wzrosnąć?

Jakby tego było mało sam rząd zaczyna stawiać obostrzone warunki. Chodzi tu o decyzję poręczenia PKO BP i PBK kredytów dla Stoczni Gdynia w wysokości 25,5 mln USD i ok. 26,7 mln USD na dokończenie budowy dwóch statków, obwarowaną kilkoma warunkami w tym wycofania przez zarząd stoczni liczącego kilka lat pozwu przeciwko skarbowi państwa, który swojego czasu nie wywiązał się ze zobowiązań wobec stoczni. Podobne warunki to stawianie stoczni pod ścianą.

Rząd obiecuje dalszą pomoc uważając, że polskie stocznie są w stanie konkurować z producentami zagranicznymi, mają dobrą opinię u armatorów i produkują wysokiej jakości statki. Bez radykalnych działań podejmowanych zarówno przez rząd, jak i zarządy stoczni, nastąpiłoby całkowite załamanie sektora stoczniowego, generujące niezwykle wysokie straty ekonomiczne i społeczne - czytamy w dokumencie.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: Stocznia | stoczni | Gdynia | stocznie | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »