Stopy jeszcze poczekają

RPP będzie dążyć do tego, aby w średnim okresie inflacja obniżyła się do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym, ale na razie chce zanalizować napływające dane - napisała RPP w komunikacie po posiedzeniu.

"W ocenie Rady, w średnim okresie prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego jest nadal wyższe niż prawdopodobieństwo, że inflacja będzie niższa od celu. Pełniejsza ocena perspektyw inflacji będzie możliwa po analizie danych napływających w nadchodzącym okresie. Rada będzie dążyć do tego, aby w średnim okresie inflacja obniżyła się do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym" - napisano w komunikacie.

Prezes NBP Sławomir Skrzypek zwrócił uwagę, że w grudniu Rada dysponowała mniejszą ilością danych niż co miesiąc, dlatego nie mogła w pełni ocenić sytuacji. "Grudzień jest miesiącem, kiedy mniej danych jest dostępnych. Zgodnie z dostępnymi danymi Rada podjęła decyzję, którą uznała za najwłaściwszą" - powiedział na konferencji prasowej Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego. Rada poinformowała w komunikacie, że będzie bacznie obserwować dynamikę i strukturę wzrostu popytu krajowego, w tym stopień ekspansywności polityki fiskalnej, relację pomiędzy tempem wzrostu wynagrodzeń i wydajności pracy, poziom kursu złotego, kształtowanie się bilansu obrotów bieżących oraz oddziaływanie procesów globalizacyjnych na gospodarkę, w tym na ceny żywności.

Reklama

W ocenie RPP listopadowa inflacja wyskoczyła powyżej celu przez żywność i paliwa, a Rada spodziewa się, że w najbliższych miesiącach CPI będzie nadal powyżej poziomu z październikowej projekcji. "W listopadzie roczne tempo wzrostu cen konsumpcyjnych w Polsce było nieco wyższe od oczekiwań i wyniosło 3,6 proc., pozostając powyżej celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5 proc. i przekraczając górną granicę odchyleń od celu, która określona jest na poziomie 3,5 proc.

Podobnie jak w wielu innych krajach, do znacznego zwiększenia inflacji przyczynił się w dużym stopniu silny wzrost cen żywności i paliw" - napisano w komunikacie. Rada podtrzymuje ocenę, że w najbliższych miesiącach inflacja utrzyma się powyżej poziomu przewidywanego w październikowej projekcji. RPP w projekcji zakładała przy założeniu niezmienionych stopach procentowych z 50-proc. prawdopodobieństwem inflacja utrzyma się w przedziale 2,2-2,3 proc. w 07, 2,2-3,5 proc. w 08 oraz 2,5-4,6 w '09 . W ocenie Rady, w najbliższych kwartałach tempo wzrostu gospodarczego będzie najprawdopodobniej nadal wyższe od tempa wzrostu potencjalnego PKB. "Najnowsze informacje o sytuacji na rynku pracy wskazują na utrzymywanie się wysokiej dynamiki wynagrodzeń oraz niekorzystnej relacji między wzrostem wynagrodzeń i wydajności pracy.

Prawdopodobne jest dalsze narastanie presji płacowej i w konsekwencji presji inflacyjnej. Ryzyko utrzymania się podwyższonej inflacji zwiększa też obejmujący gospodarkę światową i oddziałujący na polski rynek proces wzrostu cen żywności oraz wyższe od założonych w projekcji ceny ropy naftowej" - napisano w komunikacie. "Ponadto przekazany do parlamentu projekt budżetu państwa wskazuje na procykliczne oddziaływanie polityki fiskalnej na gospodarkę w przyszłym roku. Poprawki do projektu budżetu wprowadzone w toku prac parlamentarnych nie zmieniają tej oceny" - napisała RPP. W średnim okresie inflacja może być ograniczana przez utrzymującą się bardzo dobrą sytuację finansową przedsiębiorstw oraz wysoką dynamikę inwestycji, które oddziałują w kierunku wzrostu wydajności. Według RPP ograniczaniu inflacji mogą także sprzyjać procesy globalizacji i towarzyszący im wzrost konkurencji na rynku dóbr i usług podlegających wymianie międzynarodowej jak również relatywna stabilność kursu złotego. Do ograniczenia presji inflacyjnej może się także przyczynić spowolnienie wzrostu w gospodarce światowej.(

OPINIA - Krzysztof Wołowicz Euro Consulting & Management S.A. W sferze realnej gospodarki presja inflacyjna jest aż nadto widoczna. Dynamicznie rosną płace, inflacja producencka prawdopodobnie również przyspieszy a spadek bezrobocia zwiększa jeszcze pozycje negocjacyjną pracowników. Oczywiście Rada tłumaczy, iż wzrost inflacji wynika w dużej mierze z czynników podażowych na które polityka pieniężna nie ma wpływu. Wzrost cen ropy naftowej i żywności jest rzeczywiście poza zakresem oddziaływania Rady. Tym niemniej wystarczy aby złoty nieco się osłabił, a odczujemy negatywne skutki obu tych czynników. Dodając do tego wzrost oczekiwań inflacyjnych, wynikający m.in. z wyższych cen żywności mamy już zarysowany wyraźny scenariusz inflacyjny. Nie należy też zapominać o zmianach ustawowych, które wejdą w życie od nowego roku. Od marca z tego tytułu wzrosną o 5,8 procent emerytury i renty oraz wszystkie świadczenia wypłacane przez ZUS. Uregulowania te odnoszą się do blisko 10 milionów osób. Wzrosną też wynagrodzenia pracownicze. W styczniu zostanie bowiem obniżona składka rentowa płacona do ZUS o 2 punkty procentowe. Spowoduje to automatyczny wzrost pensji netto o około 1,75 procent, czyli wzrost o ok. 7,5 mld złotych w skali roku funduszu płac. Również od 1 stycznia 2008 roku rośnie o 190 złotych pensja minimalna. Dotyczy to co prawda tylko 2,5 procent ogółu zatrudnionych ale spowoduje też wzrost wielkości wypłacanych odpraw z tytułu rozwiązania stosunku pracy w ramach zwolnień grupowych. I tak już wysoki realny fundusz płac pomimo oczekiwanego wzrostu inflacji będzie więc nadal utrzymywał się na wysokim poziomie. Na horyzoncie rysuje się więc już wyraźnie presja inflacyjna od strony popytowej a nie tylko podażowej jak było do tej pory. Dlatego dzisiejsza decyzja może okazać się kosztownym prezentem na nowy rok.

Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała reagować w przyszłym roku z uwagi na rosnącą presję inflacyjną - uważa Christoph Rosenberg, przedstawiciel MFW w regionie Europy Środkowej i Krajów Nadbałtyckich. "RPP będzie musiała reagować. Inflacja musi być zwalczana przez rząd. (...) Budżet na 2008 rok mógłby odegrać większą rolę w zwalczaniu inflacji, więc RPP będzie musiała odegrać większą rolę w zmniejszeniu presji inflacyjnej" - powiedział Rosenberg. Jego zdaniem w Polsce inflacja będzie rosła, płace też będą wzrastały, a globalizacja nie będzie już ograniczała dynamiki cen. "Wzrost inflacji nie musi mieć charakteru sezonowego. (...) Czas kiedy globalizacja sprowadzała ceny w dół jest już skończony. Nie będzie już ona odgrywała roli w utrzymaniu niskich cen. (..) Jeśli inflacja pójdzie mocno w górę, trudno będzie ją ściągnąć w dół" - powiedział. Wcześniej Marian Noga z Rady Polityki Pieniężnej wskazał że rada powinna zakończyć cykl zacieśniania polityki pieniężnej do połowy 2008 roku. Konieczne są jeszcze trzy podwyżki stóp po 25 pkt bazowych.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | Rada Polityki Pieniężnej | prawdopodobieństwo | procent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »