Stopy procentowe w Polsce. Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała

Rada Polityki Pieniężnej postanowiła utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Główna stopa NBP nadal wynosi 5,75 proc. i utrzymuje się na tym poziomie od października 2023 r. Inflacja, która w ostatnich miesiącach była w celu inflacyjnym NBP, w drugiej połowie roku ponownie wzrośnie ze względu na częściowe odmrożenie cen prądu. To nie pozostanie bez wpływu na kolejne decyzje RPP. Do ewentualnych obniżek stóp może bowiem dojść dopiero w 2025 r.

Ekonomiści w swoich prognozach byli zgodni co do tego, jaką decyzję podejmie na lipcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej. Gremium postawiło na kolejną, dziewiątą już z rzędu pauzę, czyli utrzymanie stóp procentowych na dotychczasowych poziomach. 

Te obecnie wynoszą: 

  • dla stopy referencyjnej: 5,75 proc.; 
  • dla stopy lombardowej: 6,25 proc.; 
  • dla stopy depozytowej: 5,25, proc.; 
  • dla stopy redyskontowej: 5,85 proc. 

Inflacja w Polsce będzie rosła. Te czynniki na to wpłyną

Polska obecnie ma jedne z najwyższych stóp proc. w regionie - pod tym względem wyprzedzają nas tylko Węgrzy, ale ich bank centralny w ciągu trzech kwartałów zszedł z 13 do 7 proc. Stopy procentowe obniżają także Czesi, w ostatnim miesiącu schodząc do 4,75 proc., tj. o cały punkt proc. niżej niż obecny poziom stóp nad Wisłą. 

Reklama

Dlaczego RPP nie obniża stóp? Jastrzębie nastawienie rady wynika z kilku czynników. 

Kluczowe jest tu częściowe odmrożenie cen nośników energii, co nastąpiło 1 lipca tego roku. W praktyce dla przeciętnego gospodarstwa domowego oznacza to wzrost rachunków za prąd o ok. 27,5 zł miesięcznie netto, natomiast w przypadku gazu podwyżka może sięgnąć blisko średnio 20 procent. 

Do tego dochodzi także wyższa płaca minimalna. Również od połowy roku najniższa krajowa wzrosła do 4300 zł brutto miesięcznie (wcześniej 4242 zł). Presja płacowa na polskim rynku pracy jest silna - w pierwszym kwartale br. przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wzrosło w tempie 14,4 proc. w porównaniu do analogicznego okresu przed rokiem. To szybszy wzrost niż zakładał NBP w marcowej projekcji.

CPI i inflacja bazowa poniżej trendu z projekcji NBP. Co dalej?

Druga połowa 2024 r. przyniesie wyższe poziomy dynamiki wzrostu cen konsumentów. Samo odmrożenie cen energii może podbić inflację o ok. 1,8 pkt. proc. w skali całego roku, jak prognozują to eksperci z PKO BP. A to oznacza, że średnioroczny wskaźnik dla 2024 r. może wynieść od 3,8 proc. do nawet 4,7 proc. - zależy od szacunków analityków.

Wskaźniki inflacji: tak CPI (konsumencka) jak i bazowa - osiągały w I połowie 2024 r. poziomy niższe niż wynikało to z projekcji marcowej NBP. 

"W 1h24 zarówno inflacja CPI, jak i bazowa kształtowały się poniżej poziomów zakładanych w ostatniej projekcji RPP (scenariusz wycofania działań osłonowych) - w 2q24 inflacja CPI była niższa od prognozowanej w marcu przez RPP o 0,9pp, zaś inflacja bazowa była niższa o 0,5pp." - napisali ekonomiści PKO BP. 

"Niższy punkt startowy lipcowej projekcji powinien przełożyć się na obniżenie prognozowanej ścieżki inflacji, która może wpłynąć na zmianę zakładanej przez RPP i rynek ścieżki stóp procentowych" - dodali. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: stopy procentowe | Rada Polityki Pieniężnej | NBP | Adam Glapiński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »