Straty mogą wynieść ponad 2 mln zł
Na ponad 2 mln zł szacuje swoje straty spowodowane awarią energetyczną Stocznia Szczecińska Nowa (SSN).
We wtorek obfite opady śniegu i deszczu spowodowały wyłączenie się czterech linii najwyższych i wysokich napięć, zasilających lewobrzeżną część Szczecina. Prawie całe miasto i okolice Szczecina zostały pozbawione prądu. -Wstępnie oszacowaliśmy straty spowodowane brakiem prądu i przestojem w produkcji na 2,2 mln zł - powiedziała w środę PAP Izabella Maruszczak z biura kontraktacji statków SSN.
Stocznia buduje obecnie siedem jednostek. Praca w firmie odbywa się na trzy zmiany. Mimo że prąd podłączono we wtorek późnym wieczorem, pełną zdolność produkcyjną przywrócono dopiero w środę rano, na pierwszej zmianie.
-Nasze służby zrobiły przedtem przegląd urządzeń i okazało się, że nie działają tylko dwa komputery i zapowietrzyła się jedna pompa- dodała Maruszczak. Pytana, czy zarząd firmy zamierza występować o odszkodowanie w związku z przymusową przerwą w produkcji i milionowymi stratami, Maruszczak przyznała, że nie ma takiej wiedzy, ale prawdopodobnie jest rozważana taka opcja.
W Stoczni Szczecińskiej bezpośrednio przy produkcji statków pracuje ok. 4 tys. osób. Sytuacja finansowa Stoczni Szczecińskiej Nowa jest dramatyczna. Firma stoi na granicy bankructwa. Kontrakty na budowę statków zawierane od 2003 roku okazały się nierentowne (m.in. ze względu na niski kurs dolara). Według szacunków NSZZ "S", należałoby do nich dopłacić ponad 1 mld zł.
Kupnem SSN jest zainteresowana tylko jedna firma - Złomrex, która prowadzi negocjacje w tej sprawie z Agencją Rozwoju Przemysłu, właścicielem stoczni. Stocznia Szczecińska Nowa powstała w 2002 r. na bazie jednej z ponad 30 spółek tworzących holding Stocznia Szczecińska Porta Holding SA, który upadł latem tego samego roku.