Studenci ruszają po kasę

W październiku banki zaczną przyjmować wnioski o kredyty studenckie z dopłatą z Funduszu Pożyczek i Kredytów Studenckich, prowadzonego przez BGK.

W październiku banki zaczną przyjmować wnioski o kredyty studenckie z dopłatą z Funduszu Pożyczek i Kredytów Studenckich, prowadzonego przez BGK.

Fundusz powstał w 1999 roku i od tamtej pory z dopłat do odsetek od kredytów studenckich skorzystało 267 tys. studentów. W ubiegłym roku liczba złożonych wniosków przekroczyła 34 tys., z czego uprawnionych do otrzymania dopłat z Funduszu było niemalże 33 tys., a banki podpisały 24 tys. umów ze studentami. Preferencyjnych kredytów studenckich udziela 7 banków: PKO BP, Kredyt Bank, BGŻ, Pekao, BZ WBK, Bank Polskiej Spółdzielczości i Gospodarczy Bank Wielkopolski. Mogą się o nie starać studenci, którzy rozpoczęli naukę na uczelni publicznej lub niepublicznej przed ukończeniem 25. roku życia. I nie ma znaczenia czy studiują w systemie dziennym, zaocznym, czy wieczorowym. Od 3 lat o kredyty studenckie ubiegać się mogą również studenci studiów doktoranckich, słuchacze i studenci Akademii Obrony Narodowej, Wojskowej Akademii Technicznej i Akademii Marynarki Wojennej (pod warunkiem, że pozostają cywilami) oraz słuchacze Szkoły Głównej Pożarniczej (również cywile).

Reklama

- Kredyt studencki może być pierwszym krokiem w złożonym świecie finansów, co pozwoli na wykształcenie wśród kredytobiorców samodyscypliny i obawy przed szerszym wykorzystaniem "zewnętrznych" źródeł finansowania podstawowych potrzeb - mówi Piotr Krawczyński, główny analityk DK NOTUS. - W okresie mocno wywindowanych cen nieruchomości trudno jest sobie wyobrazić, by potrzeby mieszkaniowe finansować z własnych oszczędności. Niektóre banki dostrzegły zapotrzebowanie rynku i oferują również kredyty hipoteczne dla studentów.

Warunkiem uzyskania dopłaty do odsetek z Funduszu jest jednak niewysoki dochód na jednego członka rodziny. Kwotę określa każdego roku (po zamknięciu terminu składania wniosków kredytowych, czyli po 15 listopada) minister nauki i szkolnictwa wyższego. W ubiegłym roku ta kwota nie mogła przekroczyć 1900 zł brutto na osobę w rodzinie.

Według nowych zasad

W ubiegłym roku weszło w życie nowe rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego w sprawie szczegółowych zasad, trybu i kryteriów udzielania, spłacania oraz umarzania kredytów i pożyczek studenckich oraz warunków i trybu rozliczeń z tytułu pokrywania odsetek należnych bankom od kredytów studenckich. Rozporządzenie nałożyło na banki obowiązek dokonania oceny zabezpieczenia spłaty kredytu, ale przy okazji umożliwiło studentom, w przypadku odmowy udzielenia kredytu, złożenie wniosku w innym banku stosującym bardziej liberalne kryteria oceny zabezpieczeń. Ponadto, wydłużony został termin podpisywania umów kredytowych z 28 lutego do 31 marca, a to oznacza, że przeniesienie wniosku kredytowego z banku, który wydał negatywną decyzję kredytową do innego banku musi się odbyć przed końcem lutego. Natomiast bank rozpatrujący przeniesiony wniosek musi wydać decyzję kredytową nie później niż 10 marca. Nowe przepisy wprowadzają również zmianę w wysokości rat kredytu studenckiego. Dotychczas (od 2004 r.) student kredytowany przez bank otrzymywał przez 10 miesięcy w roku po 600 zł, po zmianie istnieje możliwość wypłaty rat kredytu studenckiego również w kwocie 400 zł miesięcznie. Taka decyzja pozwoli na zaciągnięcie kredytów tym studentom, którzy nie mogli sprostać wymaganiom banków dotyczących zabezpieczenia spłaty zadłużenia.

Kto i komu

W roku akademickim 2006/2007 najwięcej umów studenckich kredytów preferencyjnych z dopłatami z Funduszu Pożyczek i Kredytów Studenckich zawarł PKO BP - blisko 14 tys. Bank jest niezmiennie od lat liderem w tej dziedzinie, posiada 75 proc. udziałów w rynku kredytów studenckich. W tym roku akademickim spodziewa się przyjąć ok. 15 tys. wniosków.

Dla porównania bank BGŻ udzielił w ubiegłym roku akademickim 1428 kredytów na łączną wartość ok. 2 mln zł. Natomiast w ciągu 8 lat (od powstania Funduszu) BGŻ udzielił ponad 34 tys. kredytów o wartości 292 mln złotych.

- Z kredytów najczęściej korzystają studenci pierwszych lat - mówi Mariola Jarnutowska, kierownik wydziału w departamencie produktów detalicznych w BGŻ. - Ponad połowę kredytów w ubiegłym roku akademickim przyznaliśmy studentom I roku, 19 proc. studentom II roku, zaś 12 proc. studentom III roku. Z ponad 34 tysięcy osób, które podpisały umowę z bankiem BGŻ obecnie 70 proc. korzysta z kredytu.

Z kredytów najczęściej korzystają studenci uniwersytetów, politechnik i niepaństwowych szkół wyższych. Rzadziej studenci akademii muzycznych, plastycznych, morskich.

Oprocentowanie wynosi połowę stopy redyskonta weksli NBP (obecnie jest to 2,5 proc. w skali roku) i jest naliczane tylko w okresie spłaty kredytu. Kredyt studencki może być przeznaczony na dowolny cel, np. zakup pomocy naukowych, zakwaterowanie czy wyżywienie."

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: bank | studenci | 'Kasa' | KAS | kredyty studenckie | kredyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »