Świat wydaje coraz więcej na broń atomową. Wydatki rosną trzeci rok z rzędu
Państwa posiadające broń atomową wydały w minionym roku łącznie prawie 83 mld dolarów na swoje arsenały. To oznacza, że globalne wydatki na ten cel rosną trzeci rok z rzędu. Najwięcej na broń nuklearną wydają USA, Rosja i Chiny.
Dziewięć światowych potęg nuklearnych - Chiny, Francja, Indie, Izrael, Korea Północna, Pakistan, Rosja, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania - wydały w 2022 roku łącznie 82,9 mld dolarów na swoje arsenały atomowe. To tak, jakby co minutę wydawały na ten cel blisko 158 milionów dolarów (blisko 650 mln złotych) - wylicza Międzynarodowa Kampania na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej (ang. International Campaign to Abolish Nuclear Weapons, ICAN).
Wydatki na broń atomową wzrosły o 3 proc. w porównaniu z 2021 rokiem. Tym samym zeszły rok był trzecim z rzędu, gdy państwa posiadające arsenał jądrowy zwiększyły swoje wydatki na ten cel.
W 2022 roku o 86 sztuk wzrosła liczba głowic atomowych, które państwa posiadają w "zapasach wojskowych do potencjalnego wykorzystania".
Wcześniej przez lata światowe wydatki malały, podobnie jak liczba głowic atomowych. "Zbliżamy się, a może już osiągnęliśmy koniec długiego okresu spadku liczby broni jądrowej na świecie" - komentuje najnowsze dane Dan Smith, prezes Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań Pokojowych (SIPRI).
Z najnowszego raportu instytutu wynika, że łączna liczba głowic nuklearnych znajdujących się w posiadaniu dziewięciu państw spadła do 12 512 na początku 2023 roku. Rok temu było to 12 710 sztuk.
Wspomniany spadek obejmował jednak także starsze głowice, które zostały przeznaczone do demontażu. Liczba głowic znajdujących się w "zapasach wojskowych do potencjalnego wykorzystania" wyniosła 9576 sztuk, czyli o 86 więcej niż rok wcześniej. Dla porównania - w latach 80. XX wieku na świecie, przed końcem zimnej wojny, znajdowało się w takich zapasach nawet ponad 70 tysięcy głowic.
Swój arsenał zwiększają przede wszystkim Chiny. Zapasy wzrosły z 350 do 410 głowic. Stan posiadania zwiększyły także Indie, Korea Północna, Pakistan i Rosja. W tym ostatnim kraju zasoby zwiększyły się o 12 głowic do 4489 sztuk. W pozostałych krajach stany magazynowe nie zmieniły się.
Wyższe wydatki odnotowane przez ICAN zdawały się potwierdzać dane o wzroście liczby głowic. Jak podaje organizacja w swoim najnowszym raporcie, Chiny odnotowały w 2022 roku wzrost wydatków na arsenał atomowy o ok. 6 proc. Wydatki tego państwa wyniosły łącznie ok. 11,7 mld dolarów. Wzrost o ok. 6 proc. odnotowała także Rosja. Wydatki tego kraju na arsenał nuklearny wyniosły 9,6 mld dolarów.
Ponad połowę z kwoty 82,9 mld dolarów, czyli wszystkich wydatków na broń atomową z zeszłego roku, wydały Stany Zjednoczone. Poświęciły na ten cel łącznie 43,7 mld dolarów, czyli nieco mniej niż w ubiegłym roku. Wydatki USA na broń jądrową wyniosły więc w ubiegłym roku równowartość (po obecnym kursie) ok. 180 miliardów złotych. To tyle, ile 30 proc. zaplanowanych wydatków budżetowych Polski na ten rok.
Największy wzrost nakładów odnotowały z kolei Indie. Wydatki tego państwa na broń atomową wzrosły w 2022 roku o 21,8 proc.
W raporcie ICAN podkreślono również, że firmy zbrojeniowe zaangażowane w produkcję broni jądrowej zawarły w zeszłym roku nowe umowy o wartości prawie 16 mld dolarów. Na całym świecie kraje posiadające arsenał atomowy zleciły produkcję takiej broni o wartości co najmniej 278,6 mld dolarów. Kontrakty w niektórych przypadkach sięgają aż do 2040 roku.
Zdaniem naukowców z Międzynarodowej Kampanii na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej ubiegłoroczna inwazja Rosji na Ukrainę była ciosem dla wieloletnich wysiłków dyplomatycznych na rzecz kontroli zbrojeń i zmniejszania arsenału nuklearnego. Rosja zawiesiła na przykład udział w New START, układzie z czasów zimnej wojny, który ma na celu ograniczanie liczby głowic bojowych i umożliwia weryfikację stanu posiadania przez obie strony umowy.
Jak zauważa prezes SIPRI, wzrostu zapasów nie można wytłumaczyć tylko wojną w Ukrainie.
- Opracowanie nowych głowic zajmuje więcej czasu, a większość wzrostu dotyczy innych państw niż Rosja. Przede wszystkim widać, jak Chiny stają się potęgą światową na tym polu - wskazuje ekspert.