Święta na taniej benzynie!

Dawno w Krakowie paliwo nie było tak tanie, litr benzyny 95 na kilku stacjach sprzedaje się za 3,65 zł - pisze "Dziennik Polski". Ostatnio taka cena obowiązywała 1 grudnia tego roku.

W środę znacznie spadły też hurtowe ceny paliw oferowanych przez polskie koncerny PKN Orlen i Grupę Lotos. Za 1000 litrów benzyny 95 oferowanej przez koncern PKN Orlen w hurcie trzeba było zapłacić 2737 zł. W połowie grudnia cena wynosiła 2815. Ostatni raz Orlen tak tanio benzynę sprzedawał w lutym tego roku i kosztowała ona 2734 zł. Natomiast Grupa Lotos cenę 1000 litrów benzyny 95 obniżyła o 80 zł i od wczoraj sprzedaje ją za 2735 zł.

Ostatnio taka cena obowiązywała 1 grudnia tego roku. - Spadek hurtowych cen paliw jest odzwierciedleniem spadku cen ropy i gotowych produktów na giełdach międzynarodowych. To zjawisko na pewno nie wiąże się ze świątecznym okresem. Trudno też przewidzieć jak długo tak niskie ceny będą się utrzymywać. Kierowcy nie powinni się spodziewać, że obniżka cen hurtowych spowoduje nagły spadek cen na stacjach. Trzeba pamiętać, że sprzedawane jest na nich obecnie paliwo, które kupiono za inną kwotę - mówi Paweł Poręba z biura prasowego PKN Orlen. Bez względu na wahania cen hurtowych, od końca listopada można zaobserwować na stacjach stopniowy spadek cen benzyny.

Reklama

Jak podaje portal internetowy, który zajmuje się monitorowaniem cen paliw w Krakowie, w środę za 3,65 zł można było kupić benzynę 95 na stacjach Carrefour przy ul. Medweckiego, Neste A24 przy al. Pokoju i MPO przy ul. Nowohuckiej. Na pobliskich stacjach benzyna była zazwyczaj droższa o kilka groszy. Portal DoBaku.pl wyliczył, że średnio w Krakowie za litr benzyny 95 trzeba obecnie zapłacić 3,81 zł.

CO NA RYNKU ROPY?

Ceny ropy w USA wzrosły w środę po opublikowaniu danych rządowych wskazujących na niespodziewany spadek krajowych zapasów oleju opałowego i napędowego, dwóch głównych produktów destylacji ropy.Na New Mercantile Exchange cena krajowej lekkiej, słodkiej ropy surowej wzrosła w środę o 47 centów, do 58,46 dol. za baryłkę. Kilka godzin wcześniej na londyńskiej giełdzie surowcowej ICE Futures wskaźnikowa dla rynku europejskiego cena ropy Brent zamknęła się na poziomie 56,72 dol. za baryłkę, wyższym o 55 centów niż we wtorek.

Agencja informacyjna EIA amerykańskie Ministerstwa Energetyki podała w środę, że zapasy paliw destylowanych w Stanach Zjednoczonych obniżyły się w ostatnim tygodniu o 2,8 mln baryłek, do 127,7 mln baryłek. Mimo tego spadku, są one nadal wyższe o 2 proc. niż przed rokiem. Równocześnie zapasy benzyny obniżyły się o 300 tys. baryłek, do 204,1 mln baryłek i są obecnie niższe o 5 procent niż dokładnie rok temu.

Więcej przeczytasz w serwisie Motoryzacja.

Dodatkowym czynnikiem powodującym wzrost cen ropy był wtorkowy atak na należący do Royal Dutch Shell rurociąg na południu Nigerii, która jest największym eksporterem ropy w Afryce. Nieznani napastnicy wysadzili w powietrze za pomocą dynamitu odcinek rurociągu, zmniejszając o 180 tys. baryłek dziennie wypływ ropy z największych nigeryjskich pól naftowych w delcie Nigru, dających zwykle 2,4 mln b.d.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kraków | tańce | święta | paliwo | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »