Szanse na irackie kontrakty

Od momentu obalenia reżimu Saddama Husajna w Iraku minęło już pół roku. Nie wiadomo jeszcze, jakie siły, polityczne lub religijne, obejmą władzę w tym kraju. Z gospodarczego punktu widzenia ważna jest odbudowa Iraku ze zniszczeń wojennych, którą kierują Stany Zjednoczone.

Od momentu obalenia reżimu Saddama Husajna w Iraku minęło już pół roku. Nie wiadomo jeszcze, jakie siły, polityczne lub religijne, obejmą władzę w tym kraju. Z gospodarczego punktu widzenia ważna jest odbudowa Iraku ze zniszczeń wojennych, którą kierują Stany Zjednoczone.

Według informacji z kół rządowych USA, pozwolą one przedsiębiorstwom z 63 krajów ubiegać się o realizację kontraktów w Iraku, wartych 18,6 mld dolarów. Najważniejsze kontrakty obejmowałyby wyposażenie nowej armii irackiej, odbudowę dróg i instalacji naftowych, systemów łączności czy zaopatrzenia ludności w prąd i wodę. Najważniejsze kontrakty nie przypadną na przykład Francji i Niemcom. Według wiceministra obrony USA Paula Wolfowitza "ze względu na ochronę ważnych interesów bezpieczeństwa USA niezbędne jest ograniczenie rywalizacji o najważniejsze kontrakty do firm ze Stanów Zjednoczonych, Iraku, partnerów koalicyjnych i krajów, które wysłały tam swoje wojska".

Reklama

Istnieją więc duże szanse, że również polskie podmioty gospodarcze będą brały udział w odbudowie Iraku. Pierwsze kontrakty zostały już rozdzielone między amerykańskie firmy (możemy tu liczyć tylko na rangę podwykonawcy), a już niedługo będą rozdzielane kolejne, warte 5 mld USD. Według informacji podanych przez jedną z czołowych amerykańskich stacji telewizyjnych, w późniejszym czasie wszystkie podmioty, nawet te pochodzące z krajów, które nie brały udział w wojnie, będą mogły ubiegać się o kontrakty. Oznacza to, że mamy ostatnią szansę na otrzymanie jakiegokolwiek kontraktu w tym kraju.

Kontrakty są łupami wojennymi, a ich otrzymanie jest zależne od polityki. Bez silnego lobbingu politycznego oraz współpracy z lokalnymi podmiotami na terenie Iraku szanse, że polskie podmioty wygrają kontrakty są raczej niewielkie. W związku z tym należy wykorzystać przyszłotygodniowy pobyt prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w USA do zwiększenia naszych szans na otrzymanie kontraktów.

Udział w odbudowie Iraku to szansa dla polskich przedsiębiorstw i szkoda by było ją zaprzepaścić. Może się okazać, że Polska nie odegra znaczącej roli w odbudowie Iraku, a kraje, które nie brały udziału w wojnie dostaną kontrakty. Możemy stracić podwójnie, bo Polska poróżniła się już przez udział w wojnie w Iraku ze swoimi partnerami z Unii Europejskiej.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: Nie wiadomo | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »