Szczyt Rosja -UE: Merkel po naszej stronie

Na piątkowym szczycie Rosja-UE w Wołżskim Utiosie koło Samary nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie polskiego mięsa - oświadczył na konferencji prasowej po zakończeniu rozmów prezydent Rosji Władimir Putin. Dodał przy tym, że należy kontynuować dialog.

Zdaniem przewodniczącego Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuela Barroso, "problem Polski jest problemem europejskim". "Nie widzimy podstaw rosyjskiego zakazu importu mięsa z Polski. Gdyby takie podstawy były, nie zezwolilibyśmy na rozprowadzanie polskiego mięsa na unijnym rynku" - podkreślił Barroso.

Według Putina, Rosja i UE porozumiały się we wszystkich sprawach z wyjątkiem kilku problemów, wynikających z "gospodarczego egoizmu" jednego z państw UE.

"Na razie nie rozwiązaliśmy kwestii polskiego mięsa. Polscy koledzy nie rozmawiają z nami już od ponad roku. Bogu dzięki, jest niemiecka kanclerz. Będziemy pracować dalej" - oświadczył Putin. Dodał, że do Rosji trafia z Polski i przez polskie terytorium "towar niskiej jakości", co Rosji "absolutnie nie może zadowalać".

Reklama

Kanclerz Niemiec Angela Merkel nie zgodziła się z opinią Putina, że spór o rosyjskie embargo na polskie mięso powinien zostać rozstrzygnięty między Moskwą a Warszawą. Ta kwestia jest sprawą Unii Europejskiej - podkreśliła.

Putin oświadczył, że "nie robi dramatu" z opóźnienia w rozpoczęciu rozmów na temat nowego porozumienia o partnerstwie i współpracy Rosja-UE. Odniósł się w ten sposób do faktu blokowania przez Warszawę rozpoczęcia negocjacji porozumienia w związku z rosyjskim embargiem na polskie mięso.

Putin oskarżył też Estonię o łamanie praw Rosjan. Podkreślił, że jest to "nie do przyjęcia". UE zarzucił brak reakcji na śmierć rosyjskiego obywatela podczas zamieszek w Estonii.

Barroso ze swej strony podkreślił, że demokracja i rządy prawa "są UE dla świętymi wartościami". "Przypisujemy ogromne znaczenie demokracji, wolności prasy, swobodzie stowarzyszania się i demonstrowania. Jestem przekonany, że te wartości nas łączą, nie dzielą. Pełne przestrzeganie tych zasad i wartości przez wszystkie państwa europejskie - a Rosja należy do państw europejskich - jest bardzo ważne" - oświadczył.

Kanclerz Merkel wyraziła zaniepokojenie, że osobom chcącym zorganizować w Samarze demonstrację w dniu szczytu Rosja-UE siły porządkowe uniemożliwiły opuszczenie Moskwy. "Mam nadzieję, że będą miały możliwość wyrażenia swoich poglądów" - dodała.

Putin oświadczył, że rząd rosyjski nie boi się protestów, ale muszą się one odbywać zgodnie z prawem. "Wszyscy, którzy chcą przeprowadzić demonstrację zgodnie z prawem, mają taką możliwość. Ale niektórzy prowokują siły porządkowe do użycia siły, te zaś adekwatnie reagują" - oznajmił. Dodał, że uczestnicy protestów są też zatrzymywani w innych państwach, np. w Niemczech.

Rosyjska milicja uniemożliwiła wylot do Samary m.in. byłemu szachowemu mistrzowi świata i jednemu z liderów antyprezydenckiej opozycji w Rosji Garriemu Kasparow, szefowi zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej Eduardowi Limonowowi i liderowi Ruchu na rzecz Praw Człowieka Lwu Ponomariowowi. Odebrano też bilety i paszporty kilku dziennikarzom, w tym co najmniej dwu zagranicznym.

Europejska polityka ustępstw jedynie nasili rosyjską agresję - pisze w piątek londyński "Financial Times" w artykule, zbiegającym się w czasie z rozpoczęciem szczytu Rosja-UE pod Samarą. Komentator dziennika odnotowuje, iż choć wiadomo, że szczyt ten niczego nie przyniesie, to - kierujące w tym półroczu UE Niemcy zadecydowały jednak o odbyciu spotkania. Kanclerz Angela Merkel na poparcie takiego stanowiska przywoływała stary argument: Moskwa może popełniać błędy i część jej działań może wywoływać poważne obiekcje, jednakże nie ma alternatywy dla strategii zaangażowania. Stąd też lepszy jest pozbawiony treści szczyt niż brak jakichkolwiek rozmów i nawet możliwa konfrontacja - pisze "Financial Times". "Argument ten wywodzi się z błędnych przesłanek. Europa nie stoi obecnie wobec nowej zimnej wojny. Przeciwnie - stała się obiektem nowej rosyjskiej polityki, mającej na celu podważenie samych podstaw stabilizacji w Europie Środkowej. Dopóki UE nie dojdzie do porozumienia w sprawie jak ma zareagować na to wyzwanie, odbywanie spotkań na szczycie z Putinem może jedynie pogłębić obecne problemy bezpieczeństwa" - pisze "Financial Times". Zaznacza przy tym, iż dla Moskwy największą klęską jest to co Europejczycy uważają za główne osiągnięcie: skuteczna integracja dawnych państw komunistycznych w samym sercu kontynentu. Taki stan rzeczy grozi jednak, że kraje regionu mogą przekształcić Unię Europejską w nowy antyrosyjski blok. "Dla Rosji najlepszym sposobem uniknięcia tego rodzaju sytuacji jest nawiązanie przyjaznego dialogu z dawnymi swymi satelitami" - sugeruje londyński dziennik. "Financial Times" pisze o potrzebie gestu ze strony Rosji wobec dawnych państw satelickich - jak np. oddanie przez prezydenta Rosji hołdu zamordowanym w lesie katyńskim - zaznaczając, że zamiast szacunku Rosja nadal traktuje mieszkańców Europy Środkowej z pogardą, stosując wobec nich politykę ekonomicznego szantażu. "Wszystko wskazuje na to, że obecna strategia Europy jedynie podsyca najgorsze imperialne instynkty Rosji" - zastrzega jednak gazeta, zaznaczając iż nadszedł czas, kiedy Merkel musi wyraźnie powiedzieć rosyjskim partnerom, iż próby doprowadzenia do podziału w centralnej Europie z góry skazane są na niepowodzenie i jeśli Rosja kontynuować będzie takie działania, zapłaci za nie poważną cenę. "Także Europę Środkową należy skłonić by zrezygnowała z prowokowania dalszych konfrontacji z Moskwą" - dodaje brytyjski dziennik. "Prawdziwe wyzwanie UE polega dziś nie na tym by uniknąć zimnej wojny lecz by uniemożliwić Rosji przekształcenie samej UE w relikt zimnej wojny" - konkluduje "Financial Times".

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »