Szkło ma być lżejsze i bardziej ekologiczne. Producentom będzie trudno sprostać wymaganiom UE

Producentów szkła czekają ważne decyzje dotyczące sposobu produkcji opakowań i pojemników. Celem opracowywanej w Brukseli dyrektywy (PPWR) jest zmniejszenie ilości opakowań wyrzucanych do kontenerów. Komisja Europejska chce też, aby były one lżejsze, dzięki czemu do ich produkcji zostanie zużyte mniej materiału, a do transportu - paliwa.

Przeciętny Europejczyk wytwarza rocznie 188,7 kg odpadów opakowaniowych - informuje Komisja Europejska.  W ciągu dekady ich roczna produkcja wzrosła o 20 proc., co oznacza 80 mln ton opakowań rocznie. Obliczono, że opakowania stanowią aż 36 proc. stałych odpadów komunalnych. Zdaniem europosłów, jeśli producenci nie zostaną skłonieni do większej odpowiedzialności za opakowania, w 2030 r. objętość tych wyrzucanych na śmietnik zwiększy się o 19 proc. 

Analizując przeszłość opakowań szklanych, autorzy dyrektywy zakładają, że do ponownego użycia ma się nadawać do 2030 r. 10 proc. opakowań po napojach alkoholowych (bez wina i wódek) i 25 proc. do 2040 r. Za sześć lat 5 proc. butelek po winie ma się nadawać do ponownego użycia i 15 proc. do 2040 r. Jeśli chodzi o butelki po wodzie i napojach, to 10 proc. z nich ma być wielorazowych do 2030 r., a jedna czwarta do 2040 roku. 

Reklama

Obawy producentów szkła

Produkujący opakowania zostaną zobowiązani do szukania nowych, bardziej przyjaznych dla środowiska rozwiązań, między innymi do zmniejszenia ich wagi i śladu węglowego podczas produkcji. Producenci opakowań ze szkła obawiają się, że zostaną pokrzywdzeni przez ustawę. Przypominają, że szkło jest ciężkie w porównaniu z tworzywami sztucznymi czy aluminium, a zbyt cienkie szkło jest kruche i niebezpieczne. Zwracają uwagę, że nie będzie łatwo zmienić technologię wytwarzania szkła. Ważnym argumentem branży jest fakt, że nadaje się ono do wielokrotnego recyklingu. 

Aby wytworzyć szkło, trzeba podgrzać do temperatury 1500°C piasek, sodę kalcynowaną i wapień. Piece, w których zachodzą procesy są zwykle opalane gazem ziemnym. Zarówno podczas spalania gazu, jak i podgrzewanie surowców zostaje wytworzony CO2. Eksperci zwracają jednak uwagę, że energochłonne jest nie tylko wytwarzanie szkła ale też jego recykling.

Przejść z gazu na prąd

Aby zmniejszyć emisję i sprostać wymaganiom Brukseli, przemysł szklarski rozważa przejście z pieców opalanych gazem na piece elektryczne. Jednak pomysł może nie znaleźć aprobaty. Niektóre piece elektryczne wykorzystywane przez branżę zużywają nawet 191 tys. kWh energii dziennie. "Jak obliczono, ilość wystarczającą do zaopatrzenia w energię przeciętną, brytyjską rodzinę przez 12 lat. Są jednak takie, które zużywają jej dwa razy więcej" - informuje BBC. 

Ponieważ osiągnięcie przez piec odpowiedniej temperatury (1500 stopni C) zajmuje około 12 dni, piece te nie są wyłączane nawet kiedy stoją puste. Zdarza się, że działają nieprzerwanie przez cały okres swojej eksploatacji, zazwyczaj od 10 do 12 lat. Jednak - zwracają uwagę przedstawiciele branży - nawet tak duże zużycie prądu może być opłacalne jeśli energia elektryczna pochodzić będzie ze zrównoważonego źródła. Wtedy - podkreślają - ślad węglowy zostanie zmniejszony. To zaś może pomóc producentom szkła w osiągnięciu kolejnego celu Brukseli, jakim jest zerowa emisja netto do 2050 r.

Hybryda, a może wodór?

Kolejnym pomysłem na zmniejszenie śladu węglowego są hybrydy - piece w 80 proc. zasilane zieloną energią i w 20 proc. gazem. Branża nazywa je "piecami przyszłości". Przy ich projektowaniu pracowali inżynierowie z 20 firm produkujących szkło. Według ekspertów, piece te pozwolą zaoszczędzić 45 tys. ton CO2 rocznie i o połowę zmniejszyć emisję śladu węglowego. Co ważne, w piecach można wykorzystywać szkło z recyklingu i produkować je w każdym kolorze. Gdy piec hybrydowy się sprawdzi, kolejnym krokiem ma być zastąpienie gazu ziemnego wodorem. Udany eksperyment przeprowadzono już w Wielkiej Brytanii. 

Eurodeputowani chcą, aby rozporządzenie w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR - Packaging and Packaging Waste Regulation) zostało przyjęte przed końcem kadencji europarlamentu. Zwracają uwagę, że ważne będą nie tylko zawarte w nim przepisy ale też zmiana myślenia mieszkańców UE. "Wszystko to, co nie jest nam już potrzebne i co wyrzucamy, wciąż stanowi wartościowy surowiec" - zapewniają autorzy dokumentu. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: szkło | UE | dyrektywa | opakowania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »