Sztuka przyciągania zagranicznego kapitału

Naszym głównym problemem w przyciąganiu inwestorów zagranicznych jest brak odpowiednio przygotowanych działek. Tych do 200 hektarów mamy w Polsce tylko pięć i zaledwie jedną o obszarze 500 hektarów (w Kobierzycach). Jak tu więc mówić o ściągnięciu poważnego inwestora typu greenfield, rozpoczynającego inwestycje od podstaw? - pytał Sebastian Mikosz, wiceprezes PAIIZ, podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Naszym głównym problemem w przyciąganiu inwestorów zagranicznych jest brak odpowiednio przygotowanych działek. Tych do 200 hektarów mamy w Polsce tylko pięć i zaledwie jedną o obszarze 500 hektarów (w Kobierzycach). Jak tu więc mówić o ściągnięciu poważnego inwestora typu greenfield, rozpoczynającego inwestycje od podstaw? - pytał Sebastian Mikosz, wiceprezes PAIIZ, podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Z informacji szefa PAIIZ Andrzeja Zdebskiego wynika jednak, że w 2004 r. (pierwszym roku pełnego działania Agencji) udało się zrealizować 24 projekty o dużym znaczeniu dla gospodarki o wartości 3 mld zł. Powstało dzięki nim 7 tys. nowych miejsc pracy. Wśród firm, które zainwestowały w Polsce, znalazły się m.in.: Whirpool i Gillette (USA), Merloni (Włochy), Bosch-Siemens (Niemcy), Fuji Seiko, Daicel i Firestone (Japonia), LG International (Korea) i Faurecia (Francja).

Inwestorzy zagraniczni interesowali się głównie sektorami: motoryzacyjnym, sprzętu AGD, spożywczym, medycznym, budowlanym oraz maszynowym. Najwięcej zaś projektów przypadło na województwa: dolnośląskie, łódzkie, śląskie i zachodniopomorskie. - W trakcie realizacji są obecnie 93 aktywne projekty, które w przypadku podjęcia na "tak" decyzji oznaczają napływ inwestycji na poziomie blisko 4 mld euro oraz stworzenia 36 tys. nowych miejsc pracy. Najwięcej projektów dotyczy sektora motoryzacyjnego, stalowego i elektronicznego - podkreślił A. Zdebski.

Reklama

Powoli "polską specjalnością" staje się sektor usług zaawansowanych technologicznie (np. centra finansowo-księgowe). Agencja prowadzi już 10 takich projektów. Jeśli wszystkie wypalą, pracę znajdzie kilkadziesiąt tysięcy osób. Są to z reguły inwestycje niskonakładowe, ale wymagające sporych zasobów wysoko wykwalifikowanych pracowników. Dodatkową zachętą dla inwestorów jest nowelizacja rozporządzeń resortowych dotycząca specjalnych stref ekonomicznych, która umożliwia lokowanie tego typu działań w SSE.

Największą tegoroczną inwestycją jest budowa fabryki opon Michelin w Olsztynie o wartości 253 mln euro, gdzie powstanie także centrum logistyczno-magazynowe koncernu zatrudniające ponad 500 osób.

- W sumie w ciągu pierwszych 6 tygodni 2005 r. udało się nam zamknąć 4 projekty o łącznej wartości 287 mln euro, dające 820 miejsc pracy. Przymierzamy się także do innych projektów z inwestorami japońskimi (opony) i koreańskimi (elektronika) oraz amerykańskimi (koncern Hewllet-Packard - usługi) - powiedział "GP" A. Zdebski.

Jego zdaniem, Agencja byłaby o wiele bardziej skuteczna, gdyby działała w systemie "one stop shop", czyli załatwiała wszystkie sprawy związane z inwestycjami oraz miała zwiększone prerogatywy i swych przedstawicieli regionalnych, a takie za granicą. To wszystko jednak kosztuje. Ubiegłoroczny budżet PAIIZ zamknął się kwotą 11,5 mln zł. - Gdybyśmy mieli do dyspozycji 40-50 mln zł, to moglibyśmy bardziej efektywnie działać na rynku. Irlandzka agencja IDA dysponuje równowartością ok. 900 mln zł, w tym ma 450 mln zł na konkretne wspieranie finansowe inwestorów. My nie mamy nic, nawet kilku mln zł, żeby dofinansować w gminie lokalny dojazd do inwestycji czy niwelację terenu. Mam nadzieję, że się to zmieni w 2006 r. - mówi A. Zdebski.

Zbigniew Żukowski

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: PAIIZ | inwestorzy zagraniczni | Sebastian Mikosz | agencja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »