Szwedzi biją na alarm. Wprowadzają nowe ograniczenia w szkołach

Kredki, ołówki i tradycyjne podręczniki w szkołach a nie technologia - taką decyzję podjęła szwedzka ministra szkolnictwa Lotta Edholm. Przyczyną są coraz większe problemy uczniów. Okazuje się, że co 4. 16-latek ma problemy z czytaniem a 15 proc. kończących absolwentów szkół podstawowych - z pisaniem. W Polsce do czytania będą zachęcać tańsze książki. W 2026 r. ma zostać zniesiony na nie VAT - zapowiada rząd.

Prawie co 10. uczeń (9 proc.) kończący w Szwecji 9-letnią szkołę podstawową nie potrafi czytać ze zrozumieniem, a 15 proc. ma kłopoty z pisaniem - wynika z raportu Uniwersytetu w Uppsali. Międzynarodowe badanie PISA z 2022 roku pokazało zaś, że w Szwecji problem z czytaniem ma co 4. 16-latek.

Uczelnie skracają teksty

Problemem zainteresowała się też szwedzka, publiczna telewizja SVT. Z jej statystyk wynika, że od 2015 r. część egzaminu dziewięcioklasisty dotyczącą umiejętności czytania nie zdało 61 tys. uczniów. Na studentów nie potrafiących korzystać z lektur i podręczników oraz mających problem z pisaniem zwrócili uwagę pracownicy szwedzkich szkół wyższych. Słynna uczelnia medyczna, Instytut Karolinska w Sztokholmie, zdecydował się na skrócenie opisów w podręcznikach. 

Reklama

Na czele grupy do walki z tzw. analfabetyzmem funkcjonalnym stanął minister edukacji Johan Pehrson - lider partii Liberałowie. Powołując się na Międzynarodowe Badanie Umiejętności Dorosłych  (PIAAC), minister zwrócił uwagę, że w Szwecji w ciągu ostatnich 10 lat, odsetek osób w wieku 16-24 mających trudności z czytaniem wzrósł z 9 do 15 proc. - Trzeba wspomnieć, że tego rodzaju problemy występują prawie u co drugiego młodego człowieka urodzonego za granicą - zwracał uwagę minister. 

Książki zamiast laptopów

Ministra szkolnictwa Lotta Edholm (Liberałowie), która dekadę temu, zasiadając we władzach Sztokholmu, wprowadzała do szkół laptopy, dziś będąc w rządzie wycofuje urządzenia cyfrowe. Zdaniem Edholm, do obniżenia poziomu nauczania przyczyniła się technologia. Polityczka zapowiedziała powrót do ołówków, papieru i tradycyjnych podręczników. "Musimy skoncentrować się na nauce podstawowych umiejętności" - podkreśliła cytowana przez PAP Edholm.

Aby poradzić sobie z problemem, rząd zamierza zwiększyć nacisk na naukę języka szwedzkiego dzieci od przedszkola, a także zwiększyć wymagania językowe przy rekrutacji na kierunki pedagogiczne. Trwają prace nad zmianą programów studiów nauczycielskich. Szkoły mogą korzystać z dofinansowania zakupów tradycyjnych książek, a także kursów dla nauczycieli. 

W grudniu opublikowano w Szwecji listę 250 zalecanych przez ekspertów książek dla dzieci i młodzieży z podziałem na przedziały wiekowe. Od 1 lipca mają wejść w życie przepisy gwarantujące uczniom dostęp do szkolnej biblioteki z personelem.

Zerowy VAT na książki

W Polsce, na przestrzeni lat, umiejętność czytania wśród dzieci uległa poprawie, jednak rozumienie tekstu nadal stanowi wyzwanie. W 2018 roku wyniki polskich uczniów w tej kategorii były niższe niż średnia dla krajów OECD - pokazują badania PISA. Dlatego uczniowie będą mieli łatwiejszy dostęp do książek. W 2026 r. ma zostać zniesiony na nie 5-proc. VAT. Deklaracje o zerowej stawce tego podatku na książki złożył minister finansów, Andrzej Domański, w Warszawie podczas listopadowego Współkongresu Kultury.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Szwecja | edukacja | szkolnictwo | czytanie | laptopy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »