Szybciej dogonimy UE

Zwracając uwagę, że prognozy dla całej UE zakładają wzrost gospodarczy przekraczający 2 proc., Rostowski wskazał, że Polska może szybciej zmniejszać dystans wobec rozwiniętych krajów UE.

Najważniejsza zmiana, jaka nastąpi pod rządami PO w sferze gospodarki, to przesunięcie uwagi z celów do osiągnięcia dziś - na cele średniookresowe - powiedział minister finansów Jacek Rostowski podczas debaty nad projektem budżetu na 2008 rok."Po 4 latach spokojnej pracy polska gospodarka ma być silniejsza niż obecnie, zdolna do szybkiego wzrostu i bardziej odporna na zagrożenia wewnętrzne i zewnętrzne" - powiedział Rostowski. Minister mówił też, że im więcej danin publicznych ponad prawdziwe potrzeby finansowania funkcji państwa zapłacą dziś obywatele i przedsiębiorcy, tym mniej będą mogli zapłacić w następnych latach. Rząd jest zdecydowany utrzymać uchwaloną wcześniej przez Sejm obniżkę składki rentowej. Chce też utrzymać wchodzącą w życie w 2009 r. obniżkę stawek PIT - powiedział minister finansów Jacek Rostowski.Zadeklarował, że w następnych latach rząd zamierza kontynuować obniżki stawek podatku PIT. Niższy fiskalizm zachęca do rozwoju, do pracy, do wyjścia z szarej strefy - powiedział minister.

Reklama

Do 2011 r. rząd chce obniżyć dług publiczny w relacji do PKB o 4-7 pkt. proc. Ograniczenie długu publicznego wymienił jako jeden z sześciu priorytetów, jakimi zamierza kierować się rząd w polityce budżetowej.Przemawiając podczas sobotniej debaty nad projektem budżetu na 2008 rok, minister dodał, że ograniczenie długu publicznego w relacji do PKB ma prowadzić do osiągnięcia "stanu bliskiego pełnej równowadze budżetowej".Podkreślił, że ograniczanie długu będzie oznaczało mniejsze koszty jego obsługi dla budżetu, a środki publiczne będą mogły być używane do innych celów.

Zaznaczył, że niski dług publiczny umożliwia zharmonizowanie planowanego salda budżetu z cyklami koniunkturalnymi i "elastyczne reagowanie budżetu na wstrząsy zewnętrzne". Rostowski podkreślił, że dzięki obniżeniu długu publicznego w okresach gorszej koniunktury gorsze saldo nie prowadzi do obniżenia wiarygodności, a ułatwia wychodzenie z fazy spowolnienia gospodarczego."Niski dług publiczny to większe inwestycje i wzrost dzięki większemu zaufaniu inwestorów" - powiedział Rostowski.

Inne priorytety, które wymienił szef resortu finansów to przeznaczenie większych środków na edukację i budowę dróg, przyspieszenie prywatyzacji, obniżenie długu publicznego o 0,5-1 pkt. proc. rocznie i uproszczenie systemu podatkowego. "Wszystkie priorytety równie ważne, żaden nie może być realizowany kosztem drugiego. Ich równoczesna realizacja jest możliwa pod warunkiem, że będziemy działali rozważnie" - powiedział minister. Zaznaczył też, że w średnim okresie te cele.

Zgodnie z projektem budżetu na 2008 rok spowolnienie tempa wzrostu będzie przebiegać następująco: z 6,5 proc. w 2007 roku do 5,5 proc. w 2008 roku i następnie 5,2 proc. w 2009 roku. "Dobra realizacja budżetu w 2007 wynika przed wszystkim z dużego tempa wzrostu gospodarczego" - powiedział minister. "W 2008 roku wpływ tego czynnika ze względu na spowolnienie gospodarcze będzie słabszy" - dodał. "Ponadto pojawią się dodatkowe koszty, które ograniczą wzrost dochodów i spowodują wzrost niektórych wydatków" - powiedział. Chodzi np. o wprowadzenie ulgi prorodzinnej.

Zwracając uwagę, że prognozy dla całej UE zakładają wzrost gospodarczy przekraczający 2 proc., Rostowski wskazał, że Polska może szybciej zmniejszać dystans wobec rozwiniętych krajów UE. Głównymi czynnikami wzrostu gospodarczego Polski mają być konsumpcja i inwestycje. Realny wzrost spożycia gospodarstw indywidualnych ma wynieść 6,2 proc. w 2008 r. wobec 6 proc. wzrostu przewidywanego na 2007 r. Udział inwestycji w PKB ma wzrosnąć do ok. 20-25 proc., m.in. dzięki wykorzystaniu środków unijnych. Natomiast deficyt obrotów bieżących ma przekroczyć 5 proc. PKB, wobec 4,2 proc. PKB przewidywanych na 2007 r.

Rostowski przypomniał, że projekt budżetu zakłada dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw ma wzrosnąć o 3,2 proc., a w całej gospodarce o 2 proc. W 2008 r. liczba bezrobotnych ma spaść do 1,5 mln osób, co oznacza, że bezrobocie spadnie z 11,3 proc. do 9,9 proc. Wzrostowi zatrudnienia ma towarzyszyć wzrost wynagrodzeń: rząd przewiduje, że wynagrodzenia wzrosną realnie o 3,6 proc., co oznacza nominalny wzrost o 6 proc. Rząd zakłada, że presja na wzrost wynagrodzeń będzie łagodzona obniżeniem składki rentowej.

Według projektu budżetu, średniookresowy wzrost cen w 2008 r. nie powinien przekroczyć 2,3 proc. Rostowski dodał, że wykonanie deficytu budżetowego wyniesie w 2007 r. 23 mld zł. W 2008 r. "w praktyce przewidywany niedobór budżetu państwa ulegnie więc pogłębieniu o prawie 6 mld zł, a w sytuacji jeszcze lepszej realizacji budżetu w 2007 r. różnica ta może być nawet większa" - dodał. Według projektu budżetu planowany deficyt w 2008 r. ma wynieść 28,6 mld zł

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: dystans | PKB | wzrost gospodarczy | Jacek Rostowski | minister | dług | dług publiczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »