Szybkie odrolnienie w rękach samorządów
Wszystkie grunty w granicach obszarów przeznaczonych pod urbanizację zostaną automatycznie odrolnione. Przyspieszy to procedury prowadzenia inwestycji i da gminom dodatkowe dochody.
Ministerstwo Infrastruktury chce zwiększyć liczbę gruntów, na których będzie możliwe prowadzenie inwestycji. Dziś bowiem takich gruntów jest mało, co sprawia, że ceny ziemi są wysokie, a przez to zwiększają się także ceny mieszkań. Spowodowane jest to między innymi tym, że bardzo duża część gruntów, nawet tych w największych miastach jak Warszawa czy Kraków, to grunty rolne, na których budowa jest niemożliwa. Resort infrastruktury chce zatem odrolnić tego typu tereny.
Zadecydują gminy
- W studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego gmina będzie określała przewidywany zasięg granic urbanizacji. Będzie on musiał spełniać wymogi tzw. dyrektywy ściekowej, czyli odpowiadać zasięgowi planowanej struktury kanalizacyjnej. Wszystkie tereny znajdujące się w obszarze planowanej urbanizacji zostaną odrolnione - mówi Olgierd Dziekoński, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za budownictwo.
Dodaje, że odrolnienie to powinno następować automatycznie po podjęciu uchwały gminy o wyznaczeniu zorganizowanego obszaru zurbanizowanego.
Propozycję ministerstwa pozytywnie oceniają inwestorzy. Ich zdaniem, obecne procedury są zbyt przewlekłe i często blokują, a nawet uniemożliwiają potrzebną inwestycję.
- Dziś, jeżeli inwestor otrzyma pozwolenie na budowę i posiada grunt rolny, to musi wystąpić o jego odrolnienie. Cała procedura trwa kilka miesięcy i jest niepotrzebna, gdyż decyzja o tym, że dany grunt ma zostać zabudowany zapadła już w pozwoleniu na budowę - mówi Jacek Bielecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Przypomina on, że odrolnienie gruntu, to inaczej wyłączenie go z produkcji rolnej.
- Należy skończyć z fikcją, że w miastach prowadzona jest produkcja rolna i odrolnić wszystkie grunty położone w granicach administracyjnych miast. To przyczyni się do ich szybszego rozwoju - dodaje Jacek Bielecki.
Dodatkowe dochody gmin
Również samorządowcy wskazują, że taki sposób odrolnienia gruntów będzie korzystny nie tylko dla inwestorów, ale także dla gmin.
- Bez długotrwałej i często skomplikowanej procedury w gminie pojawią się grunty, na których będzie można inwestować. Najważniejsze jest, że to gmina będzie określała, gdzie dopuszczalne jest prowadzenie inwestycji - mówi Jerzy Tokajuk, naczelnik Wydziału Planowania i Zagospodarowania Przestrzennego w Białymstoku.
Przy odrolnieniu gruntów nie bez znaczenia jest także aspekt finansowy. Dziś bowiem odrolnienie wymaga dużych nakładów finansowych i niejednokrotnie odstrasza inwestorów.
Opracowaliśmy plan zagospodarowania przestrzennego dla 50 hektarów gruntu, który ma doskonałe położenie i jest bardzo atrakcyjny dla inwestorów. Niestety, za odrolnienie działek położonych na tym obszarze trzeba zapłacić aż 15 mln zł. Kwota ta odstrasza inwestorów i hamuje rozwój gminy - mówi Janusz Nowicki, naczelnik Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami w Wodzisławiu Śląskim.
Odrolnienie gruntów z mocy ustawy da gminom dodatkowe dochody. Gminy będą bowiem miały prawo do pobierania od gruntów przekształconych podatków od gruntów budowlanych, a nie rolnych, jak jest to obecnie.
- Podatek od gruntów budowlanych jest wyższy i w związku z tym dzięki odrolnieniu zwiększą się także dochody gmin - wyjaśnia Jerzy Tokajuk.
Zdaniem Olgierda Dziekońskiego takie rozwiązanie będzie sprzyjało przyspieszeniu procesu inwestycyjnego.
- Właściciel nieruchomości będzie musiał płacić wyższy podatek, a to powinno skłonić go do szybszej inwestycji lub sprzedaży gruntu - wyjaśnia wiceminister infrastruktury.
Ministerstwo chce, by odpowiednia ustawa została przyjęta jeszcze do końca tego roku.
Arkadiusz Jaraszek
OPINIA
Adam Brzozowski, profesor, wspólnik Barylski T., Olszewski A., Brzozowski A., Kancelaria Prawnicza
Agencji Nieruchomości Rolnych przysługuje prawo pierwokupu w przypadku sprzedaży nieruchomości rolnej przez osobę fizyczną lub osobę prawną inną niż ANR. W intencji ustawodawcy przepis ten miał na celu umożliwienie prowadzenia przez państwo aktywnej polityki. Dziś można stwierdzić, iż rozwiązanie to nie spełniło pokładanych w nim oczekiwań, ale za to wprowadziło wiele niepotrzebnych uciążliwości w obrocie nieruchomościami. Postulatem, którego realizacja mogłaby ułatwić obrót, jest wyłączenie spod rygorów ustawy nieruchomości znajdujących się w granicach administracyjnych miast. Nieruchomości te, co do zasady nie nadają się do powiększania obszaru gospodarstw rolnych. Obrót nimi nie powinien zatem podlegać prawu pierwokupu Agencji.