Szykuje się koniec ze spisywaniem liczników. Nadchodzi rewolucja na rynku energii
Szykuje się prawdziwa rewolucja w systemie elektroenergetycznym. Odbiorcy końcowi energii elektrycznej mają mieć zapewnioną możliwość technicznej zmiany dostawcy w 24 godziny, a pomiar zużycia energii ma być dokonywany zdalnie. W ten sposób ma zwiększyć się również konkurencyjność na rynku energii. Wszystko za sprawą wdrożenia unijnej dyrektywy, na co termin minął z końcem 2020 roku. Jak poinformował nas resort klimatu i środowiska, projekt ustawy o zmianie Prawa energetycznego rząd ma przyjąć "jeszcze w I kwartale br.".
- Polski system elektroenergetyczny czekają spore zmiany.
- Odbiorcy końcowi energii mają mieć zapewnioną możliwość szybką zmianę dostawcy energii oraz zdalny odczyt poboru prądu dzięki inteligentnym licznikom.
- Zmiany wynikną z dyrektywy unijnej, do której Polska musi dostosować zapisy krajowego prawa.
- Jak poinformowało Interię Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyjęcie projektu przez rząd planowane jest jeszcze na I kwartał br.
W 2019 roku Parlament Europejski i Rada UE przyjęły nowe zasady rynku wewnętrznego energii. Dyrektywa 2019/944 niejako wyszła naprzeciw zmieniającym się warunkom funkcjonowania tego rynku, czyli zmianie polegającej na odstępowaniu od tworzenia instalacji dużych i pojedynczych na rzecz mniejszych, lokalnych. W praktyce będzie to oznaczać szereg zmian dla odbiorców końcowych energii.
Jak tłumaczy w rozmowie z Interią adwokat Ernest Łuczak, senior associate w kancelarii prawnej Osborne Clarke, wdrożenie dyrektywy do polskiego prawa będzie oznaczało "całkowitą zmianę dotychczasowego systemu elektroenergetycznego"
- Wprowadzenie zapisów regulacji do porządku prawnego państw członkowskich przyczyni się do uelastycznienia rynku energii elektrycznej (...) Oznacza to m.in. powstanie nowych podmiotów na rynku, np. odbiorca aktywny czy agregator na rynku energii, oraz wprowadzenie nowego rodzaju usług (usługa agregacji, porównywarka ofert sprzedaży energii, umowy z cenami dynamicznymi). Zmiany regulacji przyczynią się także do większego wykorzystania magazynów energii zintegrowanych ze źródłami. Pozwoli to także na bardziej efektywne wykorzystanie istniejącej infrastruktury sieciowej. Agregacja umożliwia wszystkim grupom odbiorców, tj. przemysłowym, komercyjnym oraz gospodarstwom domowym, na dostęp do rynku energii elektrycznej, na którym będą mogły oferować swoją elastyczność oraz energię, którą wytwarzają we wysłanym zakresie - wyjaśnia nasz rozmówca.
Przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska poinformowali Interię, że wdrożenie dyrektywy oznacza zmianę ustawy Prawo energetyczne, jednak nie tylko. Oznacza to, że członków parlamentu czekają pracowite miesiące nad dostosowaniem polskiego prawa do zapisów unijnej regulacji.
"Niemniej projekt przewiduje nowelizację również szeregu innych ustaw, tj. ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych, ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii, ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o rynku mocy oraz ustawy z dnia 4 października 2018 r. o spółdzielniach rolników" - wyjaśnia resort.
Szczególnie istotną kwestią dla odbiorców energii będzie fakt, że będą mogli podpisywać umowy na energię odzwierciedlające zmiany cen na rynku energii. Odbiorca najpóźniej do 2026 roku ma mieć zapewnioną możliwość wyboru sprzedawcy dzięki porównywarce ofert. Ekspert tłumaczy, że nowe rozwiązania mogą przyczynić się do większej konkurencji na rynku, a także migracji klientów.
- W ramach zdecentralizowanego systemu odbiorcy energii będą mogli być aktywnymi uczestnikami rynku, w szczególności dostosowywać swoje zużycie energii do aktualnych cen energii. Służyć temu będą umowy z ceną dynamiczną (umowa odzwierciedlająca zmiany cen na rynku energii), opcja szybkiej zmiany dostawcy energii (od 2026 r. zmiana sprzedawcy powinna nastąpić w 24 godziny - mowa tu o technicznej zmianie sprzedawcy) czy wprowadzenie porównywarki ofert sprzedaży energii elektrycznej. Siłą rzeczy może to prowadzić do większej konkurencji między dostawcami energii elektrycznej. (...) Wprowadzenie porównywarki ofert powinno przyczynić do większej świadomości odbiorców co do istniejących ofert i generalnej przejrzystości rynku - tłumaczy Łuczak. I podkreśla, że przedsiębiorstwa energetyczne - podmioty obsługujące co najmniej 200 tys. odbiorców końcowych - będą w związku z tymi zmianami mierzyć się z dużymi wyzwaniami organizacyjnymi, w tym obowiązkami informacyjnymi wobec klientów.
Umowy z ceną dynamiczną mają pozwolić klientowi na dostosowanie swojego zużycia energii do aktualnej ceny na rynku - a ta powinna być aktualizowana co kwadrans. Zasadniczo im jest niższa, tym więcej energii jest dostępnej, a więc odbiorcy mają być zachęcani do poboru w konkretnym czasie.
- Konsumenci będą mogli reagować na zmieniające się na rynku okoliczności. W założeniu powinno przyczynić się to do większej stabilizacji całego systemu elektroenergetycznego. Ceny energii na rynku mogą się wahać, stąd zawarcie takiej umowy wiąże się z ryzykiem - konsument nie będzie mógł zawsze przewidzieć, ile konkretnie zapłaci za zużytą energię. Dlatego proponowane przepisy zakładają, że odbiorcy końcowi będą informowani zarówno o korzyściach, jak i ryzyku związanym z zawarciem takiej umowy - zwraca uwagę nasz rozmówca.
Wdrożenie dyrektywy jest jedną ze zmian na rynku energii, którą, jak tłumaczy Łuczak, "należy łączyć także ze zmianami legislacyjnymi dotyczącymi wprowadzenia Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii (CSIRE)".
- Spowoduje on zmianę modelu przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi uczestnikami rynku, m.in. zmiana sprzedawcy energii będzie odbywać się za pomocą ww. systemu. Częścią systemu będą tzw. inteligentne liczniki energii (liczniki zdalnego odczytu) - do 80 proc odbiorców do 2028 r. - wyjaśnia adwokat.
Jedną z firm, która zdecydowała się już na wymianę liczników na takie, które umożliwiają zdalny odczyt, a tym samym rozliczenie na podstawie rzeczywistych danych, jest TAURON, który w lutym br. informował o zainstalowaniu miliona tego typu urządzeń.