Ta konsolidacja nie ma sensu

Za sprawą Ministerstwa Skarbu na nowo odżył pomysł stworzenia krajowego operatora telekomunikacyjnego, czyli podmiotu łączącego Telefonię Dialog, Telekomunikację Kolejową i Exatel.

- To dyżurny temat, który wraca wraz z kolejnym rządem. Najlepszy czas na realizację tego pomysłu już minął - ocenia Janusz Piechociński, poseł PSL, negatywnie odnosząc się do propozycji resortu skarbu.

Rozmówcy GP twierdzą, że ten projekt odległy jest od liberalnego programu głoszonego przed wyborami przez Platformę Obywatelską. Trzeba pamiętać, że doświadczenia światowe pokazują, iż udaje się jedna fuzja na trzy, dodają eksperci.

- Sądzę, że celem wskrzeszających tę dyskusję lobbystów jest utrzymanie status quo wygodnego dla największego gracza na rynku, czyli Telekomunikacji Polskiej - mówi GP ekspert telekomunikacyjny.

Co mówią wytypowani

- Konsolidacja na zasadzie sumowania aktywów nie ma sensu. To się nigdy nie uda - mówi GP Maciej Srebro, prezes Telekomunikacji Kolejowej.

Jego zdaniem sens ma współpraca między tymi firmami w obsłudze administracji państwowej. Podkreśla, że TK przygotowuje strategię samodzielnego działania, która jest teraz dyskutowana z właścicielami (rząd i PKP). Strategia zakłada m.in. pozyskanie na giełdzie pieniędzy na rozwój.

Własną strategię ma i realizuje Telefonia Dialog, spółka należąca do KGHM.

Strategia zakłada, że w I połowie tego roku spółka przeprowadzi emisję nowych akcji i wejdzie na giełdę. Po emisji, której wartość analitycy szacują na ok. 350 mln zł, udział KGHM w kapitale spółki wynosić ma minimum 65 proc.

- Nie zmieniamy planów TD, w tym planów emisji - mówi GP Krzysztof Siemion, dyrektor naczelny ds. telekomunikacji w KGHM.

- Strategia TD zakłada, że będzie on pełnił rolę konsolidującego w branży telekomunikacyjnej. Silny Dialog może być silnym elementem tej ewentualnej układanki (KOT-a - przyp. GP) - dodaje.

- Udział Exatela w konsolidacji zależy od decyzji właścicieli - mówi zaś Paweł Byra, rzecznik Exatela.

KOT kontra TP

W ocenie posła Piechocińskiego, logika pomysłu utworzenia KOT-a jest prosta, ale im dalej w las, tym więcej drzew.

- Z aktywów telekomunikacyjnych Skarbu Państwa tworzymy silny ośrodek, który byłby w stanie konkurować z TP. Ale niewiele już tych aktywów zostało - mówi Janusz Piechociński.

Podkreśla, że nigdy nie usłyszał odpowiedzi na pytanie, czym miałby być ten operator. Czy tym, który rywalizuje z już istniejącymi graczami rynkowymi, czy może operatorem wchodzącym w nowe technologie.

- Tworzenie kontrolowanych przez państwo dużych i silnych podmiotów w każdej gałęzi to pomysł poprzedniego rządu - zauważa.

Poseł dodaje, że telekomunikacja staje teraz przed nowym wyzwaniem, czyli koniecznością inwestowania w infrastrukturę.

- Tworzenie KOT-a wchodzącego na rynek detaliczny ma sens tylko z Polkomtelem. A z Polkomtelem nie da się tego zrobić do czasu wyjaśnienia spraw właścicielskich, w tym arbitrażu wszczętego przez Vodafone dotyczącego ceny sprzedaży akcji przez duńskie TDC - mówi GP ekspert telekomunikacyjny.

Co ma sens

W jego opinii sens ma operator infrastrukturalny stworzony z Exatela i Telekomunikacji Kolejowej.

- To byłby operator operatorów - mówi ekspert.

Dodaje, że taki operator mógłby mieć też częstotliwości komórkowe, dzięki którym świadczyłby usługi innym operatorom np. MVNO.

- Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej sygnalizowała (w wywiadzie dla GP - przyp. GP) możliwość takiego rozdysponowania częstotliwości w paśmie 900 MHz - dodaje rozmówca GP.

Podkreśla, że w tym wypadku szczególnie istotne byłoby zapewnienie firmie pieniędzy na inwestycje.

- Może je dać albo inwestor branżowy, albo giełda - dodaje.

Tomasz Świderek